Proszę o napisanie eseju na temat "nadac życiu sens". musi to byc coanjmniej 1 kartka a4 czcionką 12. teksty kopiowane z innych stron beda zgłaszane jako spam.prace proszę pisac tutaj, a nie na emaila. wybieram najlepsze!!
paula189
Życie jest jak potężny żywioł. Czasem bezlitosne, ale dobre. Całkiem przypadkiem idziemy w ten sposób przez życie, poddając się każdej niespodziance losu. Co by jednak było, gdyby któryś z poszczególnych istot nabrał własnej woli? Wyrwałby się z objęć opaczności losu, podążając tam, gdzie będzie miał ochotę? To nie aż tak rzadkie, lecz i nie tak pospolite zjawisko. Kiedy taki człowiek nagle przejrzy, powie sobie: "Tam! Tam chcę iść! To chcę robić”. Od tej pory rozumie, co jest dla niego dobre. Wie, po co i dlaczego żyje. Wie, jak ma postępować, a czego unikać. Odnajduje swój cel, swój sens życia.
W pewnym sensie to, jacy będziemy w przyszłości, jakich wyborów dokonamy, co da nam spokój i szczęście, jest zakodowane w naszej osobowości. Mieszanka genów pozbawiona malusieńkiego składnika nada naszym oczom innego wyrazu, a naszym myślom innego biegu. To właśnie z powodu tej kombinacji znalezienie tego, na czym nam zależy, co stanie się naszą bateryjką, dzięki czemu wreszcie będziemy czerpać radość z życia jest takie trudne. Jednak nie jest to nic niemożliwego. Niektórym potrzeba po prostu więcej czasu.
Co może nadawać naszemu życiu sens i radość? Jedni żyją, by pracować. Uszczęśliwia ich bycie odpowiedzialnym i uczucie pewnej samodzielności, niezależności. Inni nie wyobrażają sobie życia bez pieniędzy, a swoją egzystencję poświęcają całkowicie akcjom, obligacjom i inwestycjom. Trzeba zauważyć, że gonitwa za bogactwem nie jest dobrym sposobem na poczucie wartości życia, bo żadna ilość pieniędzy nie nada sensu życiu. Są tacy, których uszczęśliwia poczucie stałości. Celem, który sobie wyznaczają jest założenie rodziny, utrzymanie domu w pokoju i harmonii, wychowanie dzieci. Sens życia może nadawać całkowite przeciwieństwo stałości - mocne wrażenia. Znajdziemy i ludzi, którzy żyją, by zapisać się na kartach historii, by ich imię nie zostało zapomniane. Są też tacy, którzy nie wiedzą, po co żyją. I to chyba są najsmutniejsi ludzie na świecie, którzy właściwie nie wiedzą dla czego i dla kogo żyją.
Problemy i zawiłości losu spotykają każdego człowieka, ale ja ukojenie znajduję w naturze. W mruganiu gwiazd i blasku księżyca, w płomieniu świecy i podmuchu wiatru. W potężnych chmurach i delikatnej wodzie. To ten wielki romantyzm jest moją bateryjką, to on sprawia, że dobre ciepło usadawia się w moim sercu, gdy leżę w nocy na pomoście, kiedy czuję wiatr we włosach. Ten spokój i harmonia, ta euforia w ciszy - to jest moje ukojenie, moja filozofia, sens mojego życia.
Radość przynoszą mi również konkretne plany na przyszłość i robienie tego, co pozwoli mi je osiągnąć. Dzięki temu nie tylko mam nadzieję, ale i wiem, że drzwi na wydział dziennikarstwa stoją dla mnie otworem. Moje życie nie miałoby sensu bez wesołych ogników w oczach i uśmiechu na ustach ukochanej osoby. Idąc ku szczęściu nie przekroczymy jego drzwi bez miłości. Świadomość, że kochamy i jesteśmy kochani jest największą na świecie radością.
W pewnym sensie to, jacy będziemy w przyszłości, jakich wyborów dokonamy, co da nam spokój i szczęście, jest zakodowane w naszej osobowości. Mieszanka genów pozbawiona malusieńkiego składnika nada naszym oczom innego wyrazu, a naszym myślom innego biegu. To właśnie z powodu tej kombinacji znalezienie tego, na czym nam zależy, co stanie się naszą bateryjką, dzięki czemu wreszcie będziemy czerpać radość z życia jest takie trudne. Jednak nie jest to nic niemożliwego. Niektórym potrzeba po prostu więcej czasu.
Co może nadawać naszemu życiu sens i radość? Jedni żyją, by pracować. Uszczęśliwia ich bycie odpowiedzialnym i uczucie pewnej samodzielności, niezależności. Inni nie wyobrażają sobie życia bez pieniędzy, a swoją egzystencję poświęcają całkowicie akcjom, obligacjom i inwestycjom. Trzeba zauważyć, że gonitwa za bogactwem nie jest dobrym sposobem na poczucie wartości życia, bo żadna ilość pieniędzy nie nada sensu życiu. Są tacy, których uszczęśliwia poczucie stałości. Celem, który sobie wyznaczają jest założenie rodziny, utrzymanie domu w pokoju i harmonii, wychowanie dzieci. Sens życia może nadawać całkowite przeciwieństwo stałości - mocne wrażenia. Znajdziemy i ludzi, którzy żyją, by zapisać się na kartach historii, by ich imię nie zostało zapomniane. Są też tacy, którzy nie wiedzą, po co żyją. I to chyba są najsmutniejsi ludzie na świecie, którzy właściwie nie wiedzą dla czego i dla kogo żyją.
Problemy i zawiłości losu spotykają każdego człowieka, ale ja ukojenie znajduję w naturze. W mruganiu gwiazd i blasku księżyca, w płomieniu świecy i podmuchu wiatru. W potężnych chmurach i delikatnej wodzie. To ten wielki romantyzm jest moją bateryjką, to on sprawia, że dobre ciepło usadawia się w moim sercu, gdy leżę w nocy na pomoście, kiedy czuję wiatr we włosach. Ten spokój i harmonia, ta euforia w ciszy - to jest moje ukojenie, moja filozofia, sens mojego życia.
Radość przynoszą mi również konkretne plany na przyszłość i robienie tego, co pozwoli mi je osiągnąć. Dzięki temu nie tylko mam nadzieję, ale i wiem, że drzwi na wydział dziennikarstwa stoją dla mnie otworem. Moje życie nie miałoby sensu bez wesołych ogników w oczach i uśmiechu na ustach ukochanej osoby. Idąc ku szczęściu nie przekroczymy jego drzwi bez miłości. Świadomość, że kochamy i jesteśmy kochani jest największą na świecie radością.