Cóżeś Ty uczyniła? Czemuś słów moich nie słuchała? Czyś kwiatów miała mało innych żeś ten jedyny, podstępny wybrała? Co ja piszę! przecież Ty tam sama bez słońca i powietrza świeżego, z dala od osób znanych i kochanych jesteś. A ja Ci wymówki czynię. To moja wina, ja Cię nie upilnowałam. Cóż nimfy, niewinne także. O córuś moja ukochana! Jakże tu pusto bez Ciebie! Niebo i góry przeszukałam za Tobą a teraz kiedy już wiem, gdzie jesteś dni tylko nas dzielą od spotkania! Wytrwaj nadziei pełna. Niebawem się zobaczymy.
Twoja w smutku pogrążona i radością otulona matka Demeter
Cóżeś Ty uczyniła? Czemuś słów moich nie słuchała?
Czyś kwiatów miała mało innych żeś ten jedyny, podstępny wybrała?
Co ja piszę! przecież Ty tam sama bez słońca i powietrza świeżego, z dala od osób znanych i kochanych jesteś. A ja Ci wymówki czynię.
To moja wina, ja Cię nie upilnowałam. Cóż nimfy, niewinne także. O córuś moja ukochana! Jakże tu pusto bez Ciebie!
Niebo i góry przeszukałam za Tobą a teraz kiedy już wiem, gdzie jesteś dni tylko nas dzielą od spotkania! Wytrwaj nadziei pełna. Niebawem się zobaczymy.
Twoja w smutku pogrążona i radością otulona matka
Demeter