Jestem psem i mam na imię Alicja mam swojego pana który nazywa się Jerzy. Mój pan lubi pracować w ogródku przed nadejściem lata. Jerzy mówi , że w lato praca w jego ogrodzie jest męcząca no ale jak nie zdąży w wiosnę to nadrabia w lecie. Ostatniego dnia wiosny poszłam z żoną Jerzego na spacer lubiłam małe przechacki po mieście zawsze coś dostawałam od pani Kasi (o tak ma na imię żona mojego pana). Po cało godzinnym chodzeniu po mieście poszliśmy na plac zabaw. Pani Kasia rzucała mi dysk, później bawiliśmy się moim badylem nie wiem czemu ludzie nazywają go patykiem dla mnie to badylek. Za 2 godziny byliśmy w domu gdzie czekała na nas wielka niespodziewana niespodzianka. Jerzy urządził nam przyjęcie urodzinowe. No tak co ze mnie za piesek dziś mam urodziny urodziłam się w taki sam dzień co Katarzyna. W prezencie od mojego pana dostałam śliczną różową obrożę, oraz smycz w serduszka. A Kasia bukiet kwiatów z czerwonymi róż i śliczny pierścionek z kwiatem.
Opowiadanie
Jestem psem i mam na imię Alicja mam swojego pana który nazywa się Jerzy. Mój pan lubi pracować w ogródku przed nadejściem lata. Jerzy mówi , że w lato praca w jego ogrodzie jest męcząca no ale jak nie zdąży w wiosnę to nadrabia w lecie. Ostatniego dnia wiosny poszłam z żoną Jerzego na spacer lubiłam małe przechacki po mieście zawsze coś dostawałam od pani Kasi (o tak ma na imię żona mojego pana). Po cało godzinnym chodzeniu po mieście poszliśmy na plac zabaw. Pani Kasia rzucała mi dysk, później bawiliśmy się moim badylem nie wiem czemu ludzie nazywają go patykiem dla mnie to badylek. Za 2 godziny byliśmy w domu gdzie czekała na nas wielka niespodziewana niespodzianka. Jerzy urządził nam przyjęcie urodzinowe. No tak co ze mnie za piesek dziś mam urodziny urodziłam się w taki sam dzień co Katarzyna. W prezencie od mojego pana dostałam śliczną różową obrożę, oraz smycz w serduszka. A Kasia bukiet kwiatów z czerwonymi róż i śliczny pierścionek z kwiatem.