Tymoteusz Misiak, nauczyciel historii w Szkole Podstawowej im. Samuela Lindego w Warszawie, to tytułowy bohater powieści Edmunda Niziurskiego ”Sposób na Alcybiadesa”. Uczniowie z przekory nadali mu przydomek Alcybiades, gdyż profesor wciąż krytykował tego ateńskiego wodza i przestrzegał ich przed podobnym losem. Urodził się 18 sierpnia 1899 roku i mając sześćdziesiąt dwa lata nadal pozostawał kawalerem.
Jego pochylona sylwetka i charakterystyczna łysina wyróżniały go z tłumu. Chociaż miał 181 cm wzrostu, obwisłe ramiona i przygarbione plecy sprawiały, że wydawał się o wiele niższy niż był w rzeczywistości. Zza grubych okularów trudno było dostrzec bystre, aksamitne oczy. Zupełnie nie przywiązywał uwagi do swojego stroju i wyglądu. Na co dzień nosił pogniecione, wciąż niewyprasowane spodnie.
Jego pasją była historia, której poświęcił całe swoje życie. Nic więc dziwnego, że nauczycielem tego przedmiotu został z powołania. Z natury był człowiekiem spokojnym i łagodnym. Małe poczucie humoru, wynagradzał anielską cierpliwością i umiejętnością zainteresowania uczniów tematem. Nigdy nie podnosił głosu, a zdaniem Dyra zbyt pobłażał uczniom. W czasie jego lekcji zawsze panował gwar. Młodsi uczniowie uważali go za nieporadnego i roztargnionego. Inaczej było ze starszymi. W kartotece prezentowanej przez Szekspira – Juliusza Lepkiego, Alcybiades został oceniony bardzo wysoko jako nauczyciel sprawiedliwy, choć wymagający, a jego lekcje jako niezwykle interesujące. Refleksyjna natura profesora sprawiała, że zdaniem wielu, doskonale nadawałby się na mnicha.
Moim zdaniem pan Misiak był interesującym człowiekiem i świetnym nauczycielem. Nigdy nie popadał w panikę, a wręcz przeciwnie – zawsze zachowywał zimną krew, nawet w najtrudniejszych sytuacjach. Wielka szkoda, że nie mogę być jego uczennicą.
Tymoteusz Misiak, nauczyciel historii w Szkole Podstawowej im. Samuela Lindego w Warszawie, to tytułowy bohater powieści Edmunda Niziurskiego ”Sposób na Alcybiadesa”. Uczniowie z przekory nadali mu przydomek Alcybiades, gdyż profesor wciąż krytykował tego ateńskiego wodza i przestrzegał ich przed podobnym losem. Urodził się 18 sierpnia 1899 roku i mając sześćdziesiąt dwa lata nadal pozostawał kawalerem.
Jego pochylona sylwetka i charakterystyczna łysina wyróżniały go z tłumu. Chociaż miał 181 cm wzrostu, obwisłe ramiona i przygarbione plecy sprawiały, że wydawał się o wiele niższy niż był w rzeczywistości. Zza grubych okularów trudno było dostrzec bystre, aksamitne oczy. Zupełnie nie przywiązywał uwagi do swojego stroju i wyglądu. Na co dzień nosił pogniecione, wciąż niewyprasowane spodnie.
Jego pasją była historia, której poświęcił całe swoje życie. Nic więc dziwnego, że nauczycielem tego przedmiotu został z powołania.
Z natury był człowiekiem spokojnym i łagodnym. Małe poczucie humoru, wynagradzał anielską cierpliwością i umiejętnością zainteresowania uczniów tematem. Nigdy nie podnosił głosu, a zdaniem Dyra zbyt pobłażał uczniom. W czasie jego lekcji zawsze panował gwar. Młodsi uczniowie uważali go za nieporadnego i roztargnionego. Inaczej było ze starszymi. W kartotece prezentowanej przez Szekspira – Juliusza Lepkiego, Alcybiades został oceniony bardzo wysoko jako nauczyciel sprawiedliwy, choć wymagający, a jego lekcje jako niezwykle interesujące. Refleksyjna natura profesora sprawiała, że zdaniem wielu, doskonale nadawałby się na mnicha.
Moim zdaniem pan Misiak był interesującym człowiekiem i świetnym nauczycielem. Nigdy nie popadał w panikę, a wręcz przeciwnie – zawsze zachowywał zimną krew, nawet w najtrudniejszych sytuacjach. Wielka szkoda, że nie mogę być jego uczennicą.