Najdziwniejszym snem jaki kiedykolwiek miałem było połączenie moich marzeń, fantastyki i grozy. Śniłem, że znalazłem się w swojej grze komputerowej. Początkowo bardzo mi się to podobało, mogłem robić wiele rzeczy, na które nie pozwala mi rzeczywistość. Jednak, gdy zorientowałem się, iż jestem sterowany przez nieodpowiedzialnego człowieka bardzo się przestraszyłem. Nie mogłem jeść, ponieważ gracz mi na to nie pozwalał, moemntami biegałem w kółko, robiłem bezsensowne akrobacje. W tym śnie omal nie umarłem, dlatego gdy się przebudziłem byłem w bardzo wielkim szoku.
Jestem sobie w parku rozmawiam z kolezanką ,a nagle siada przy mnie słoń i zaczyna do mnie trabić choć nie wiem co on gada.Pytam sie go o co mu chodzi on odpowiada mi trututu no to patrze na kolesia ,a o co mu biega to sie przesiadłem.Zaczynałem sie przyglądac niebu ,a nagle widze mojego brata (siostre) (mame) lecącą do swojego gniazda na moim kominku. Patrze na niego jak na glupiego człowieka(mozna zastapic innym słowem)sory ptaka. Wlasnie wtedy pomyslalem sobie ze to sen więc przetarłem oczy i się obudziłem ide do szkoły bo był piątek wchodze do klasy patrze ,a tam za miast nauczycielki(lub nauczyciela) siedzi ten słoń w spudnicy(garniturze) i patrze ze oddaje kartkówki które napisalismy wszyscy mieli same pały a ja jedyny 6 wiec znowu przetarłem oczy i zobaczyłem że zasnełem na lekcji.(((moze słabe ale nie wiedzialem na jaki temat pisac sory jak cos)))
Najdziwniejszym snem jaki kiedykolwiek miałem było połączenie moich marzeń, fantastyki i grozy. Śniłem, że znalazłem się w swojej grze komputerowej. Początkowo bardzo mi się to podobało, mogłem robić wiele rzeczy, na które nie pozwala mi rzeczywistość. Jednak, gdy zorientowałem się, iż jestem sterowany przez nieodpowiedzialnego człowieka bardzo się przestraszyłem. Nie mogłem jeść, ponieważ gracz mi na to nie pozwalał, moemntami biegałem w kółko, robiłem bezsensowne akrobacje. W tym śnie omal nie umarłem, dlatego gdy się przebudziłem byłem w bardzo wielkim szoku.
Jestem sobie w parku rozmawiam z kolezanką ,a nagle siada przy mnie słoń i zaczyna do mnie trabić choć nie wiem co on gada.Pytam sie go o co mu chodzi on odpowiada mi trututu no to patrze na kolesia ,a o co mu biega to sie przesiadłem.Zaczynałem sie przyglądac niebu ,a nagle widze mojego brata (siostre) (mame) lecącą do swojego gniazda na moim kominku. Patrze na niego jak na glupiego człowieka(mozna zastapic innym słowem)sory ptaka. Wlasnie wtedy pomyslalem sobie ze to sen więc przetarłem oczy i się obudziłem ide do szkoły bo był piątek wchodze do klasy patrze ,a tam za miast nauczycielki(lub nauczyciela) siedzi ten słoń w spudnicy(garniturze) i patrze ze oddaje kartkówki które napisalismy wszyscy mieli same pały a ja jedyny 6 wiec znowu przetarłem oczy i zobaczyłem że zasnełem na lekcji.(((moze słabe ale nie wiedzialem na jaki temat pisac sory jak cos)))