Pewnego ranka, wstałem spojrzałem za okno była bardzo ładna pogoda. Po chwili zadzwonił do mnie telefon, nie wiedziałe kto to odebrałem , w słuchawce usłyszałem przyjdz o 12 to zobaczymy kto jest lepszy w jażdzie na roweże irozłączył się . Bardzo się przestraszyłem bo mam słabość do jeżdzenia na rowerze od momentu kiedy sie przewróciłem i wylądowałem w szpitalu. Ale w pewnym momencie troche się zdenerwowałem i miałem więcej pewnośći w Sobie. Spakowałem wszystkie potrzebne mi rzeczy i pojechałem . Na miejscu był mój najgorszy wróg, załozyliśmy się że prześcigne go. Zaczeło się już odliczanie 10. 9.8.7.6.5.4.3.2.1. i ruszyłem tak mocno rowerem ile sił w nogach miałe, Jechałem naprawdęmocno, w pewnym momencie wyprzedziłem rywala i tak jagby przeszła mi słabość do jeżdzenia rowerem. Do dzis pamiętam mój lęk rowerowy, lecz teraz jest całkiem inaczej często wychodzimy z przyjaciółmi na rower i świetnie sie przy tym bawimy .
Pewnego dnia rodzice pojechali do mojej chorej babci,która mieszka 290km stąd. Było to w czwartek po południu, więc na drugi dzień musiałem iść do szkoły.Rodzice postanowili żebym został w domu bo mam już ... lat i jestem odpowiedzialny.Mama z tatą wyjechali 0 15:00 a ja zostałem sam w domu, a że jestem dobrym uczniem poszedłem do swojego pokoju się pouczyć.Uczyłem się parę godzin,zrobiło się sięmno więc zapaliłem światło.0 18:00 zadzwonił telefon... odebrałem -słucham?- -cześć cieniasie!-rozpoznałem szyderczy śmiech mojego rywala,Maćka - cześć! czego ode mnie chcesz?-zapytałem -wyjdz 19;00 przed swój dom! Pojeżdzimy troche motorem !Chyba że się boisz!! hahaha!-maciek wiedział że boje się jeżdzić motorem, bo mój tata miał kiedyś wypadek i od temtej pory skrycie się boje!ale...-ok,wyjde!- wow! odważny jesteś! do 19:00 maminsynku!-rozłączył sie... Mój tata trzyma w garażu swój stary motor,pójde i go wyczyszcze a potem zabandażuje sobię noge i powiem mu że mam chorą noge i że nie moge na niej stawać. Wybiła 19:00 wyszedłem przed dom i zobaczyłem Maćka-samego. Podszedłem do niego udając że kuleje i powiedziałem że mam chorą noge i nie moge jeżdzić , bo bardzo mnie boli, a on krzyknął że pokaże wszystkim moje zdjęcia w parku z mamą,którą trzymam za ręke... .Powiedziałem -dobra,spróbóje ale jak dam rade to nie pokażesz ich nikomu! jasne?!- -jasne,jasne!-odpowiedział Maciek- . Bardzo się bałem bo pare razy przed wypadkiem taty jeżdziłem na motorze i wiem co i jak ale tata też wiedział a miał wypadek... . poszedłem do garażu i wyprowadziełm motor,wsiadłem,włączyłem go,pomodliłem się o to abym szczęśliwie przejechał te pareset metrów i... pojechałem! To było niesamowite uczucie! po raz pierwszy o paru lat wsiadłem na motor i lepiej pojechałem nim kilkanaście matrów! to było naprawde coś! I w końcu udało mi się pokonać swoją słabość!!!!!!!!!!!!!!!!
Pewnego ranka, wstałem spojrzałem za okno była bardzo ładna pogoda. Po chwili zadzwonił do mnie telefon, nie wiedziałe kto to odebrałem , w słuchawce usłyszałem przyjdz o 12 to zobaczymy kto jest lepszy w jażdzie na roweże irozłączył się . Bardzo się przestraszyłem bo mam słabość do jeżdzenia na rowerze od momentu kiedy sie przewróciłem i wylądowałem w szpitalu. Ale w pewnym momencie troche się zdenerwowałem i miałem więcej pewnośći w Sobie. Spakowałem wszystkie potrzebne mi rzeczy i pojechałem . Na miejscu był mój najgorszy wróg, załozyliśmy się że prześcigne go. Zaczeło się już odliczanie 10. 9.8.7.6.5.4.3.2.1. i ruszyłem tak mocno rowerem ile sił w nogach miałe, Jechałem naprawdęmocno, w pewnym momencie wyprzedziłem rywala i tak jagby przeszła mi słabość do jeżdzenia rowerem. Do dzis pamiętam mój lęk rowerowy, lecz teraz jest całkiem inaczej często wychodzimy z przyjaciółmi na rower i świetnie sie przy tym bawimy .
Pozdrawiam Serdecznie :P
Pewnego dnia rodzice pojechali do mojej chorej babci,która mieszka 290km stąd. Było to w czwartek po południu, więc na drugi dzień musiałem iść do szkoły.Rodzice postanowili żebym został w domu bo mam już ... lat i jestem odpowiedzialny.Mama z tatą wyjechali 0 15:00 a ja zostałem sam w domu, a że jestem dobrym uczniem poszedłem do swojego pokoju się pouczyć.Uczyłem się parę godzin,zrobiło się sięmno więc zapaliłem światło.0 18:00 zadzwonił telefon... odebrałem -słucham?- -cześć cieniasie!-rozpoznałem szyderczy śmiech mojego rywala,Maćka - cześć! czego ode mnie chcesz?-zapytałem -wyjdz 19;00 przed swój dom! Pojeżdzimy troche motorem !Chyba że się boisz!! hahaha!-maciek wiedział że boje się jeżdzić motorem, bo mój tata miał kiedyś wypadek i od temtej pory skrycie się boje!ale...-ok,wyjde!- wow! odważny jesteś! do 19:00 maminsynku!-rozłączył sie... Mój tata trzyma w garażu swój stary motor,pójde i go wyczyszcze a potem zabandażuje sobię noge i powiem mu że mam chorą noge i że nie moge na niej stawać. Wybiła 19:00 wyszedłem przed dom i zobaczyłem Maćka-samego. Podszedłem do niego udając że kuleje i powiedziałem że mam chorą noge i nie moge jeżdzić , bo bardzo mnie boli, a on krzyknął że pokaże wszystkim moje zdjęcia w parku z mamą,którą trzymam za ręke... .Powiedziałem -dobra,spróbóje ale jak dam rade to nie pokażesz ich nikomu! jasne?!- -jasne,jasne!-odpowiedział Maciek- . Bardzo się bałem bo pare razy przed wypadkiem taty jeżdziłem na motorze i wiem co i jak ale tata też wiedział a miał wypadek... . poszedłem do garażu i wyprowadziełm motor,wsiadłem,włączyłem go,pomodliłem się o to abym szczęśliwie przejechał te pareset metrów i... pojechałem! To było niesamowite uczucie! po raz pierwszy o paru lat wsiadłem na motor i lepiej pojechałem nim kilkanaście matrów! to było naprawde coś! I w końcu udało mi się pokonać swoją słabość!!!!!!!!!!!!!!!!