Proszę żebyście napisali mi wypracowanie na temat moja wakacyjna przygoda nie musicie pisać całego tylko kawałek połowę bardzo proszę. Ważne Pilne !!! :) ☺
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2025 KUDO.TIPS - All rights reserved.
"WakacyjnaPrzygoda"
1 lipca wyjechałam nad morze z bratem Kamilem na dziesięć dni.Po raz pierwszy rodzice póścili nas samych.Na początku bardzo się cieszyłam lecz potem zdałam sobie sprawę,że brakuje tu osoby dorosłej.
Na miejscu byliśmy o 10:00 rano.Oczywiście mój "kochany" brat zgubił kartkę z adresem hotelu do którego mamy się udać.Myślałam,że go zabiję.Po godzinie poszukiwań w walizkach znaleźliśmy karteczkę.Była to ul.Wodna 27 m 14.Rozpakowaliśmy rzeczy i z nienacka zadzwonił telofon.Kamil był zajęty oglądaniem TV więc ja odebrałam.Rodzice.Tyle powiem.Zapytali się czy jesteśmy już nad morzem.Niezkłamałam.Dodali,że za nami tęsknią i mamy od nich causy.Pierwszy dzień zleciał,lecz gdy nadszedł kolejny i jeszcze kolejny w kuchni był syf a w salonie pełno kurzu i piachu z plaży na dywanie.Zaczeło mi to przeszkadzać.Rozkazołam Kamilowi by ruszył cztery litery i posprzątał to.Tak jak mnnie mu też się niechciało.Brakowało nam rodziców.Czwartego dnia przesiedzieliśmy na plaży.Resztę dni tagże.Zapoznałam się z nowymi koleżankami,a Kamil podrywał przyjaciółkę z liceum.
Pogoda była cudna,lecz ostatniego dnia pobytu w hotelu czekała nas KARA BOŻA!Przyszedł pan pokojowy by zabrać ubrania na dół.Gdy zobaczył ten burdel w mieszkaniu od razu powiadomił właściciela.Telefonicznie powiedział mi i Kamilowi żebyśmy przyszli do naszego mieszkania.Dlatego,że po nas była kolejna młoda para małżeńska byliśmy skazani na sprzątanie!To jakiś koszmar.Zajeło nam to aż trzy godziny!Przez tego wśćpskiego właściciela,spóźniliśmy się na autobus do Poznania.Następny miał przyjechać za dwa dni.Niby fajnie bo spędzimy trochę więcej czasu nad wodą,ale spaliśmy pod MOSTEM.Dodatkowo dostaliśmy w domu karę za niepoinformowanie ich o dłuższym pobycie.
Teraz już wiem,że wycieczka samemu to nie łatwe zadanie.Poczekam z tym trochę:).
Myślę,że pomogłam ;)
Moja wakacyjną przygodę przeżyłam nad morzem Bałtyckim. Na moje wymarzone wakacje pojechałam z całą rodziną; mamą, tatą, bratem i siostrą. Pewnego dnia przechadzaliśmy się po plaży nagle w oddali zobaczyłam jakąś małą postać. Wydawało mi się że to było tylko jakieś dziecko bawiące się w wodzie, ale jak już podbiegłam bliżej zobaczyłąm małą fokę, która wypłynęła na brzeg. Od razu zawołałam rodziców. Zastanawialiśmy się co mamy zrobić. Wokół nas stało coraz więcej ludzi i robili zdjęcia przerażonej foczce. Wtedy mój tata wpadł na pomysł żeby zadzwonić do Rezerwatu Ochrony Przyrody. Ja podbiegłam do jednego z przechodniów i pożyczyłam telefon. Moja mam zadzwoniła i w ciągu 15 minut przyszli dwaj panowie i złapali fokę w sieć żeby wypuścić ją na większą wodę. Byłam tak szczęśliwa, że po całym tym zdarzeniu poszłam z rodziną na lody. Gdy wróciliśmy do domu wszyscy byli tak zmęczeni że od razu zasneli.
I oto moja Przygoda której nigdy nie zapomnę. Mam nadzieję że pomogłam :)