W dziesięciu zdaniach streść fragment.''Ponownie w śród ludzi''Mały Książę ruszył dalej, raz jeszcze zdając się na przypadek. szedł długo, za towarzystwo mając tylko baranka ; przebywał niekończące się pustynie, wspinał się na góry przyprawiające o zawrót głowy, przecinał ogromne równiny i nieprzeniknione lasy. Planeta była tak ogromna, spotkania trafiały się rzadko. Czasem było to zwierzę, kiedy indziej człowieka, nie bardzo jednak umiejący powiedzieć, dokąd zmierza. Wreszcie znalazła się na drodze z sinawego betonu, dzielącej pustynię na dwoje. W którą stronę spojrzał-przed siebie, do tyłu, na prawo, na lewo w nieskończoność rozciągał się żwir, gdzie kilka wytrwałych roślin zapuściło korzenie i usiłował żyć z prawdziwie roślinnym uporem. Mały Książę szedł już całą wieczność po sinej bliźnie przecinającej ziemię od horyzontu po horyzont, kiedy za jego plecami rozległ się hałas, ogłuszając naruszając ciszę; pojazd zatrzymał się obok niego, wzbił kurz od dawna leżący na drodze i chmurą mdlącego gazu zatruł powietrze. Z pojazdu wysiadł człowiek; z troską zwrócił się do Małego Księcia;- Czy zagubiłeś się ,moje dziecko ?- Nie - odparł krótko Mały książę.- co robisz na tej opuszczonej drodze wiodącej znikąd i prowadzącej donikąd, sam, tylko w towarzystwie wełniastego przyjaciela ?- szukam łowcy. odpowiedź speszyła nieznajomego, a jego czoła pokryło się zmarszczkami zakłopotanie.- Nie rozumiem - powiedział jakby z żalem.- Wytłumacz mi . Mały Książę zrobił to najuprzejmiej. Opowiedział o swojej planecie, wulkanach, róży i baranku; o niewczesnym zjawieniu się tygryska; o kłopotach,jakie to wywołało; o podróż, która od gwiazdy do gwiazdy przywiodła go na Ziemię. Nieznajomy słuchał z powagą, nie przerywając, i od czasu do czasu potakującą kiwając głową. Gdy opowieść była skończona, zastanowił się i po chwili powiedział;- chodź ze mną. Nie znam łowcy tygrysów, ale mam ' mnóstwo przyjaciół. opowiesz im swoja historię niepodobna by któryś z nich mógł ci pomóc. Mały Książę rozważył propozycję i uznał, że nie jest najgorsza. Zgodził się więc tym chętnej, że ciążyło mu zmęczenie podróżą. teraz marzył tylko o tym, by wrócić jak najszybciej na swoją planetę, już ogromnie bowiem brakło mu róży. Nie znajomy ruszył więc Małym Księciem i barankiem; zaprowadził ich do swego domu, który był spaniały, ogromny, i gdzie zbytek walczył o pierwszeństwo z bogactwem. od razu zawezwał swoi przyjaciół, którzy stawili się licznie.Mały Książę potworzył swoją opowiedz; zaprowadził ich do swego domu, który był wspaniały, ogromny, i gdzie zbytek walczył o pierwszeństwo z bogactwem. Od razu zawezwał swoich przyjaciołom, którzy stawili się licznie. Mały Książę potworzył swoją opowieść; zgromadzeni wysłuchali jej uważnie, z respektem bez mała, od czasu do czasu wyrażając aprobatę skinieniem głowy. Niestety, nie było wśród nich żadnego łowcy tygrysów. Kolejni ciekawscy zastąpili pierwszych, a po nich zjawili się jeszcze inni. Dom więc był pełny. Potem ci, którzy słyszeli już Małego Księcia, stawiali się znowu, żeby usłyszeć go raz jeszcze. Zdawało się, że nigdy nie mają dość.dzięki.
Answer

Life Enjoy

" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "

Get in touch

Social

© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.