Jakie były wydarzenia fantastyczne z tego tekstu: Scena I SKIERKA Jak po burzy ranek świeży! Byłem u matki bociana I nakarmiłem. CHOCHLIK Ja na zamku wieży Ucztowałem u sowy. Gdzie pani Goplana? SKIERKA Znów polecę po rozłogach, Polecę łąką i borem; Kwiatki postawię na nogach, Rozczeszę żyto na grzędzie, Zatrzymam się nad jeziorem, Zawołam: labu, labusie! I dwa Goplany łabędzie Po wód błękitnym obrusie Przypłyną do mnie z ajeru; Garsteczką złotego żeru Śnieżne ptaszęta przysypię; I znów lecę pod leszczynę, Gdzie łania Goplany szczypie Błyszczącą deszczem krzewinę; I tęczę nad nią zawieszę, I różę nad nią rozwinę; I znowu dalej pospieszę Na skrzydłach babki konika. Przypływa tuman mgły rannej, oświecony tęczą; spod bramy kolorów wychodzi Goplana. GOPLANA Chodźcie mnie uścisnąć, aniołki, Bo Goplana na wieki wam znika. O! zapłakane fijołki! Róże moje, bądźcie zdrowe. SKIERKA Co ty śpiewasz?... GOPLANA Niestety! Niestety! Piosenkę pożegnania. SKIERKA Jeszcze oczerety Nie gną się od jaskółek, jeszcze dnie wiosnowe. GOPLANA Polecę w okropną krainę, Gdzie sosny i śniegi sine, Gdzie słońce jak gasnący żar; Gdzie księżyc jak twarz tych mar, Co z grobu wychodzą na cmentarz. Anioł kar ze mną popłynie Krzycząc mi w duszy: “Pamiętasz O róż i malin krainie”. Bądźcie zdrowi! bądźcie zdrowi! Poplątałam ludzkie czyny Tak, że Bogu mścicielowi Trzeba wziąć grom i upuścić Na ludzkie dzieła i winy... SKIERKA My cię nie chcemy opuścić, Goplano! Goplano! Goplano! GOPLANA Puszczajcie biedną wygnaną, Kiedyś wam o mnie zaśpiewa Piosenkę obca ptaszyna Usiadłszy na gałązce płaczącego drzewa. Bądźcie zdrowi! moja wina, Że wygnana w północ lecę. CHOCHLIK Jeszcze ci w drodze poświecę, Jak hajduk biegnąc z ognikiem. GOPLANA Dziś długim związane szykiem Na północ lecą żurawie, Uczepię się tego wianka, I w powietrzu się przepławię, Jak biedna dziewic równianka W błękitne rzucona fale. SKIERKA O biada! o biada! o biada! GOPLANA Próżne żale! próżne żale!... Pokazuje w głąb lasu. Tam szarfa żurawi spada Na łąki błyszczące rosą; Gdy się żurawie podniosą, Uchwycę się szarfy końca I w błękit polecę blada, Blada jak miesiąc od słońca, Lekka jak liść, co opada. Lecz nad mury gnezneńskiemi Lecąc, zaśpiewam smutne pożegnanie ziemi. Wychodzi - Skierka i Chochlik lecą za nią.
Answer

Life Enjoy

" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "

Get in touch

Social

© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.