Niewątpliwie pieniądze to jeden z najważniejszych, jeśli nie kluczowy problem postawiony w Skąpcu, na co zresztą bardzo mocno wskazuje sam tytuł komedii. Molier bez ogródek stawia problem dotykający właściwie wszystkich. Jego diagnoza jest bardzo brutalna – pieniądze to jedna z największych ludzkich namiętności, która bardzo często rządzi naszymi wyborami życiowymi. Molier pod tym względem jest pewnego rodzaju prekursorem, jako pierwszy bowiem stawia ten problem tak wyraźnie i czyni go głównym przedmiotem sztuki. Tego typu dyskusja bardzo silnie zaistnieje przede wszystkim w XIX wieku, w takich utworach jak Komedia ludzka czy Ojciec Goriot Balzaka, w nieco innej formie w Opowieści wigilijnej Dickensa.
Skąpiec w prześmiewczy sposób pokazuje człowieka, którym rządzi jedynie myśl o zysku. Nie jest jednak tak, że Harpagon tych pieniędzy niezbędnie potrzebuje, Molier pokazuje raczej skąpstwo i umiłowanie pieniądza jako takiego, a nie ekonomiczne oblicze egzystencji ludzkiej. Dla Harpagona możliwości odniesienia korzyści i zysku nie można zignorować. Do powiększenia swojego majątku dąży on więc w każdy możliwy sposób.
Skąpiec w tym sensie opowiada o bardzo wielkiej namiętności, jaką mogą stać się pieniądze. Zwraca uwagę, że zainteresowanie nimi może przerodzić się w prawdziwą obsesję. Widać to na przykładzie Harpagona bardzo dobitnie. Na samym początku może on sprawiać wrażenie śmiesznego staruszka, który kurczowo trzyma się swojego majątku. Im jednak bardziej akcja posuwa się do przodu, widać jak bardzo jest to niezdrowa fascynacja. O obsesję zahacza ona, kiedy szkatułka ze złotem znika z pola widzenia Harpagona, a on nie bacząc już zupełnie na nic, chce ją a wszelką cenę odzyskać. Nie ma tutaj znaczenia, ile osób po drodze skrzywdzi. To bardzo brutalna diagnoza, jedna chyba z najostrzejszych postawionych przez Moliera w Skąpcu. Harpagon ukazany jest z jednej strony po prostu jako śmieszny w tej swojej obsesji, z drugiej jednak jego zniewolenie czyni z niego żałosnego, ale i niebezpiecznego dla najbliższego środowiska człowieka. Jego wieńczące sztukę słowa o miłosnym uścisku, w którym chce zamknąć szkatułkę, mówią ogromnie dużo, jak daleko zabrnął Harpagon, dla którego skrzynka z pieniędzmi odwraca uwagę od szczęścia własnych dzieci.
W odniesieniu do Harpagona uruchomiony zostaje jednak nie tylko problem pieniędzy, ale i fałszywości związanej z chęcią ich pomnażania. Harpagon nie ma bowiem odwagi przyznać się do tego, że trudni się lichwą, tylko robi to za pomocą pośredników, proponując swoim „klientom” skandaliczne i bezwzględne warunki kredytu. Molier w Skąpcu podejmuje wątek obłudy społecznej, kreowania się na inną jednostkę niż się jest nią w rzeczywistości.
Bardzo ważnym problemem w Skąpcu są oczywiście relacje rodzinne, które stanowią pochodną podejścia Harpagona do pieniędzy. Jego wielka miłość do majątku i gromadzenia pieniędzy ma niestety katastrofalne skutki dla jego rodziny. Harpagon cały czas czuje się zagrożony, że ktoś mu tę ukochaną szkatułkę będzie chciał zabrać. Podejrzewa o to nawet swoje dzieci. Trudno tutaj dostrzec w ogóle jakąkolwiek autentyczną relację rodzic – dziecko. Molier ukazuje rozpad więzi rodzinnych, którego przyczyną jest umiłowanie pieniędzy i postrzeganie życia wyłącznie w kontekście finansowych zysków. Bardzo wyraźnie to widać we wszystkich planach małżeńskich Harpagona. Zarówno jego małżeństwo z Marianną, jak i związek Elizy z Anzelmem czy Kleanta z bogatą wdową ma przynieść jakieś zyski lub przynajmniej sprawić, że Harpagon nie straci nic z tego, co już ma.
Ciekawe problemy stawia sposób, w jaki na zachowanie głównego bohatera reaguje otoczenie. Przeciwwagą dla tytułowego skąpca jest oczywiście Anzelm, który uosabia prawdziwą rodzicielską miłość i hojność, czyli model promowany przez Moliera. Jeśli chodzi o dzieci, to szczególnie w przypadku Kleanta, któremu autor zdaje się kibicować, widać bardzo wyraźnie dążenie do uniezależnienia się od ojca. Eliza jest pod tym kątem znacznie bardziej bezwolna, oczekuje, że to mężczyźni – brat albo ukochany Walery – rozwiążą za nią problem.
Wątek romansowy jest jedynie pretekstem do rozmowy o negatywnym wpływie pieniędzy na życie rodzinne, a także o przyjmowanych wobec skąpstwa postawach. Tutaj nie ma rozterek miłosnych – od początku wiemy, jak mają wyglądać pary, które na koniec zostaną związane węzłem małżeńskim. Znacznie bardziej liczy się wysiłek i drogi, jakimi bohaterowie dochodzą do zamierzonego celu. Najistotniejsze są tutaj postawy Walerego i Kleanta. Pierwszy stara się pochlebstwami i dwuznaczną grą zjednać sobie Harpagona. Ponosi jednak do pewnego momentu porażkę. Znacznie skuteczniejszy jest ostatecznie Kleant, który otwarcie wchodzi w konflikt z ojcem i ostatecznie (przy wsparciu Anzelma) zmusza go do udzielenia zgody na obydwa śluby. Molier w Skąpcu zdaje się mówić, że tutaj nie ma miejsca na ustępstwa. Jest walka pokoleń, w której autor zdecydowanie opowiada się po stronie młodych, którzy chcą żyć zgodnie z własnymi wyobrażeniami, a nie podporządkowywać się woli (obłudnych w tym przypadku) rodziców.
Dość zaskakującym wątkiem w komedii jest historia Walerego, Anzelma i Marianny. Anzelm do sztuki wprowadzony zostaje dość późno. Marianna kluczowa jest szczególnie w kontekście walki między Harpagonem a Kleantem, Walery natomiast jest po prostu ukochanym Elizy. Postaci te wydają się sobie obce, natomiast w końcowych scenach utworu okazuje się, że Marianna i Walery to rodzeństwo, którego ojcem jest Anzelm. Walery opowiada historię strasznego wypadku na morzu, z którego miał przeżyć tylko on. Po latach szukał rodziny, która, jak się okazało, też przeżyła, ale poszukiwania te przerwało spotkanie Elizy, w której się zakochał. Na końcu wszyscy się rozpoznają, a Anzelm jako hojny i kochający ojciec zdaje się zastępować Harpagona, który zupełnie nie interesuje się szczęściem swoich dzieci.
Warto zastanowić się w kontekście Skąpca także nad źródłami komizmu. Tutaj przede wszystkim mowa o komedii charakterów, bardzo schematycznych, karykaturalnych rysunkach postaci, ale idealnie oddających to, o co autorowi chodziło. Bardzo wyrazisty jest tutaj przede wszystkim Harpagon, którego reakcje związane z pieniędzmi często wzbudzają śmiech. Nie brakuje jednak komizmu sytuacji, choćby w momencie gdy Jakub próbuje być rozjemcą między Kleantem a Harpagonem. Sporo jest lapsusów i komizmu językowego w postaciach służących.
Odpowiedź:
Niewątpliwie pieniądze to jeden z najważniejszych, jeśli nie kluczowy problem postawiony w Skąpcu, na co zresztą bardzo mocno wskazuje sam tytuł komedii. Molier bez ogródek stawia problem dotykający właściwie wszystkich. Jego diagnoza jest bardzo brutalna – pieniądze to jedna z największych ludzkich namiętności, która bardzo często rządzi naszymi wyborami życiowymi. Molier pod tym względem jest pewnego rodzaju prekursorem, jako pierwszy bowiem stawia ten problem tak wyraźnie i czyni go głównym przedmiotem sztuki. Tego typu dyskusja bardzo silnie zaistnieje przede wszystkim w XIX wieku, w takich utworach jak Komedia ludzka czy Ojciec Goriot Balzaka, w nieco innej formie w Opowieści wigilijnej Dickensa.
Skąpiec w prześmiewczy sposób pokazuje człowieka, którym rządzi jedynie myśl o zysku. Nie jest jednak tak, że Harpagon tych pieniędzy niezbędnie potrzebuje, Molier pokazuje raczej skąpstwo i umiłowanie pieniądza jako takiego, a nie ekonomiczne oblicze egzystencji ludzkiej. Dla Harpagona możliwości odniesienia korzyści i zysku nie można zignorować. Do powiększenia swojego majątku dąży on więc w każdy możliwy sposób.
Skąpiec w tym sensie opowiada o bardzo wielkiej namiętności, jaką mogą stać się pieniądze. Zwraca uwagę, że zainteresowanie nimi może przerodzić się w prawdziwą obsesję. Widać to na przykładzie Harpagona bardzo dobitnie. Na samym początku może on sprawiać wrażenie śmiesznego staruszka, który kurczowo trzyma się swojego majątku. Im jednak bardziej akcja posuwa się do przodu, widać jak bardzo jest to niezdrowa fascynacja. O obsesję zahacza ona, kiedy szkatułka ze złotem znika z pola widzenia Harpagona, a on nie bacząc już zupełnie na nic, chce ją a wszelką cenę odzyskać. Nie ma tutaj znaczenia, ile osób po drodze skrzywdzi. To bardzo brutalna diagnoza, jedna chyba z najostrzejszych postawionych przez Moliera w Skąpcu. Harpagon ukazany jest z jednej strony po prostu jako śmieszny w tej swojej obsesji, z drugiej jednak jego zniewolenie czyni z niego żałosnego, ale i niebezpiecznego dla najbliższego środowiska człowieka. Jego wieńczące sztukę słowa o miłosnym uścisku, w którym chce zamknąć szkatułkę, mówią ogromnie dużo, jak daleko zabrnął Harpagon, dla którego skrzynka z pieniędzmi odwraca uwagę od szczęścia własnych dzieci.
W odniesieniu do Harpagona uruchomiony zostaje jednak nie tylko problem pieniędzy, ale i fałszywości związanej z chęcią ich pomnażania. Harpagon nie ma bowiem odwagi przyznać się do tego, że trudni się lichwą, tylko robi to za pomocą pośredników, proponując swoim „klientom” skandaliczne i bezwzględne warunki kredytu. Molier w Skąpcu podejmuje wątek obłudy społecznej, kreowania się na inną jednostkę niż się jest nią w rzeczywistości.
Bardzo ważnym problemem w Skąpcu są oczywiście relacje rodzinne, które stanowią pochodną podejścia Harpagona do pieniędzy. Jego wielka miłość do majątku i gromadzenia pieniędzy ma niestety katastrofalne skutki dla jego rodziny. Harpagon cały czas czuje się zagrożony, że ktoś mu tę ukochaną szkatułkę będzie chciał zabrać. Podejrzewa o to nawet swoje dzieci. Trudno tutaj dostrzec w ogóle jakąkolwiek autentyczną relację rodzic – dziecko. Molier ukazuje rozpad więzi rodzinnych, którego przyczyną jest umiłowanie pieniędzy i postrzeganie życia wyłącznie w kontekście finansowych zysków. Bardzo wyraźnie to widać we wszystkich planach małżeńskich Harpagona. Zarówno jego małżeństwo z Marianną, jak i związek Elizy z Anzelmem czy Kleanta z bogatą wdową ma przynieść jakieś zyski lub przynajmniej sprawić, że Harpagon nie straci nic z tego, co już ma.
Ciekawe problemy stawia sposób, w jaki na zachowanie głównego bohatera reaguje otoczenie. Przeciwwagą dla tytułowego skąpca jest oczywiście Anzelm, który uosabia prawdziwą rodzicielską miłość i hojność, czyli model promowany przez Moliera. Jeśli chodzi o dzieci, to szczególnie w przypadku Kleanta, któremu autor zdaje się kibicować, widać bardzo wyraźnie dążenie do uniezależnienia się od ojca. Eliza jest pod tym kątem znacznie bardziej bezwolna, oczekuje, że to mężczyźni – brat albo ukochany Walery – rozwiążą za nią problem.
Wątek romansowy jest jedynie pretekstem do rozmowy o negatywnym wpływie pieniędzy na życie rodzinne, a także o przyjmowanych wobec skąpstwa postawach. Tutaj nie ma rozterek miłosnych – od początku wiemy, jak mają wyglądać pary, które na koniec zostaną związane węzłem małżeńskim. Znacznie bardziej liczy się wysiłek i drogi, jakimi bohaterowie dochodzą do zamierzonego celu. Najistotniejsze są tutaj postawy Walerego i Kleanta. Pierwszy stara się pochlebstwami i dwuznaczną grą zjednać sobie Harpagona. Ponosi jednak do pewnego momentu porażkę. Znacznie skuteczniejszy jest ostatecznie Kleant, który otwarcie wchodzi w konflikt z ojcem i ostatecznie (przy wsparciu Anzelma) zmusza go do udzielenia zgody na obydwa śluby. Molier w Skąpcu zdaje się mówić, że tutaj nie ma miejsca na ustępstwa. Jest walka pokoleń, w której autor zdecydowanie opowiada się po stronie młodych, którzy chcą żyć zgodnie z własnymi wyobrażeniami, a nie podporządkowywać się woli (obłudnych w tym przypadku) rodziców.
Dość zaskakującym wątkiem w komedii jest historia Walerego, Anzelma i Marianny. Anzelm do sztuki wprowadzony zostaje dość późno. Marianna kluczowa jest szczególnie w kontekście walki między Harpagonem a Kleantem, Walery natomiast jest po prostu ukochanym Elizy. Postaci te wydają się sobie obce, natomiast w końcowych scenach utworu okazuje się, że Marianna i Walery to rodzeństwo, którego ojcem jest Anzelm. Walery opowiada historię strasznego wypadku na morzu, z którego miał przeżyć tylko on. Po latach szukał rodziny, która, jak się okazało, też przeżyła, ale poszukiwania te przerwało spotkanie Elizy, w której się zakochał. Na końcu wszyscy się rozpoznają, a Anzelm jako hojny i kochający ojciec zdaje się zastępować Harpagona, który zupełnie nie interesuje się szczęściem swoich dzieci.
Warto zastanowić się w kontekście Skąpca także nad źródłami komizmu. Tutaj przede wszystkim mowa o komedii charakterów, bardzo schematycznych, karykaturalnych rysunkach postaci, ale idealnie oddających to, o co autorowi chodziło. Bardzo wyrazisty jest tutaj przede wszystkim Harpagon, którego reakcje związane z pieniędzmi często wzbudzają śmiech. Nie brakuje jednak komizmu sytuacji, choćby w momencie gdy Jakub próbuje być rozjemcą między Kleantem a Harpagonem. Sporo jest lapsusów i komizmu językowego w postaciach służących.