Powódź jest zdarzeniem które trudno przewidziec i określic jego rozmiary,oczywiście można ograniczyc skutki powodzi ale problemem pozostaje ochrona dolin rzecznych gdzie od wieków koncentruje się życie ludzi.Czym kierują się ludzie zamieszkujący tereny niebezpieczne?Czy władze państwowe i samorządy mogą administracyjnie zakazac osiedlania się na terenach stale zagrożonych? Proszę o szybką odpowiedź.Potrzebuje to na jutro. bede bardzo wdzieczna.
Alesztuka
Ludzie zamieszkujący te tereny raczej cały czas myślą, że ich domów to nie spotka i że może jeszcze uda się z tego wyjśc. A jednak nie zawsze. Popatrzmy na dzisiejsza sytyuacje mezczyzne obudzila w nocy woda, albo inny zdazyl zabrac z domu tylko dokumenty. I co poradzic? Taka ejst sila przyrody. A władze, hmmm... nawet jakby zabronili to nie wiem czy by to przeszlo poniewaz jest coraz mniej terenow meiszkalnych.
Popatrzmy na dzisiejsza sytyuacje mezczyzne obudzila w nocy woda, albo inny zdazyl zabrac z domu tylko dokumenty. I co poradzic? Taka ejst sila przyrody.
A władze, hmmm... nawet jakby zabronili to nie wiem czy by to przeszlo poniewaz jest coraz mniej terenow meiszkalnych.