Moim ulubionym filmem jest film pt. " Galerianki" .Ta produkcja to jeden z największych debiutów polskiego kina w 2009 roku. Katarzyna Rosłaniec przedstawia historię dziewczyn, które w zamian za nową parę jeansów czy butów uprawiają seks ze starszymi mężczyznami. Szwendają się po galeriach w poszukiwaniu okazji i – jak twierdzą – żyją na poziomie.Film jest poważny, porusza tę dotkliwą sferę życia gimnazjalistów, o której niby się mówi, a która wciąż pozostaje tabu. Szkoła nie dostrzega problemu, rodzice są zaślepieni, a czternastolatki są pozostawione same sobie. Uprawianie seksu za nowe spodnie, buty czy telefon, to dla nich sposób na życie. Szukają dla siebie miejsca w świecie, chcą udowodnić, że pomimo biedy i patologii jest gdzieś lepsze życie. A przez to pojęcie rozumieją „poziom”, który wyznaczają nowe ciuchy, bogaci mężczyźni i codzienne imprezy.Wiadomo, że aby uświadomić ludziom istnienie pewnego problemu, trzeba go przejaskrawić. Galerianki nie muszą być w każdej klasie, nie muszą szwendać się po każdej galerii. Ale istnieją. Rosłaniec pokazuje margines, na który trzeba zwrócić uwagę. Bo prostytucja w tak młodym wieku nie prowadzi do niczego dobrego, a tak zwane „życie na poziomie” po czasie okazuje się być drogą na samo dno. Moim zdaniem film jest pouczający oraz dający wiele do zrozumienia. Jest również godny polecenia .
Moim ulubionym filmem jest film pt. " Galerianki" .Ta produkcja to jeden z największych debiutów polskiego kina w 2009 roku. Katarzyna Rosłaniec przedstawia historię dziewczyn, które w zamian za nową parę jeansów czy butów uprawiają seks ze starszymi mężczyznami. Szwendają się po galeriach w poszukiwaniu okazji i – jak twierdzą – żyją na poziomie.Film jest poważny, porusza tę dotkliwą sferę życia gimnazjalistów, o której niby się mówi, a która wciąż pozostaje tabu. Szkoła nie dostrzega problemu, rodzice są zaślepieni, a czternastolatki są pozostawione same sobie. Uprawianie seksu za nowe spodnie, buty czy telefon, to dla nich sposób na życie. Szukają dla siebie miejsca w świecie, chcą udowodnić, że pomimo biedy i patologii jest gdzieś lepsze życie. A przez to pojęcie rozumieją „poziom”, który wyznaczają nowe ciuchy, bogaci mężczyźni i codzienne imprezy.Wiadomo, że aby uświadomić ludziom istnienie pewnego problemu, trzeba go przejaskrawić. Galerianki nie muszą być w każdej klasie, nie muszą szwendać się po każdej galerii. Ale istnieją. Rosłaniec pokazuje margines, na który trzeba zwrócić uwagę. Bo prostytucja w tak młodym wieku nie prowadzi do niczego dobrego, a tak zwane „życie na poziomie” po czasie okazuje się być drogą na samo dno.
Moim zdaniem film jest pouczający oraz dający wiele do zrozumienia. Jest również godny polecenia .