Potrzebuje smiesznego fragmentu z zemsty i mam go opisac :) pls
asiorekona
Jest fragment jak Podstolina mowi do Papkina :"wielkiej wagi jest interes jegomości", oczywiscie nasuwa sie ze chwali jego fizyczne aspekty ;) jesdnak chodzi tu o jego zaloty wzgledem kobiet, w ten sposob Podstolina daje mu do zrozumienia ze szanuje jego zaangazowanie w zdobycie kobiety i ze problem ten jest bardzo wazny :)
0 votes Thanks 2
Rarissimo
Radziłabym Ci przeczytać fragment oświadczyn Papkina Klarze. Scena siódma
Papkin porównuje się do liliji, która potrzebuje słońca, kropel rosy, by żyć. Kłania się, wygłasza zabawną mowę. Porównuje się do rycerza, wywyższa się nad to, kim jest. "Jużem bliski był zwiędnienia, gdy twe oko wszystko zmienia". Umiera z tęsknoty za kobietą, lecz ujrzawszy Klarę, lekarstwo, zdrowieje. Pragnie, by Klara pokochała go przed śmiercią. Klara żartuje sobie, jakie to on silny, jakiego zaszczytu mogła dostąpić. Mówi Papkinowi ironicznie, że nie jest jedynym, który się zaleca. Papkin próbuje przysięgnąć, lecz Klara mówi, że to nic nie znaczy. Porównuje się on do ziarnka na grzędzie, gdzie uczucie będzie rosło, aż stanie się rośliną.
Cała scena jest pisana przekomicznie. Papkin jest zabawny, jrgo porównania się do kogoś, czegoś, sposób w jaki to mówi, zachowanie jego.
Najlepsze jest w tym fragmencie to, gdy Klara się zgadza, lecz stawia mu warunki: by przez sześć miesięcy miał milczeć - a wiadomo, Papkin - czy to w ogóle możliwe? Nie. ^^ W dodatku musi żyć o samym chlebie i o wodzie przez 1 rok i 6 dni. Ma akże schwytać jej krokodyla, bo nigdzie nie widziała.
Papkin wychodzi i postanawia spełnić to, czego oczekuje Klara. A wiadomo, skoro ma milczeć, więc w tym czasie Klara może pobrać się z Wacławem....
Papkin porównuje się do liliji, która potrzebuje słońca, kropel rosy, by żyć. Kłania się, wygłasza zabawną mowę. Porównuje się do rycerza, wywyższa się nad to, kim jest. "Jużem bliski był zwiędnienia, gdy twe oko wszystko zmienia". Umiera z tęsknoty za kobietą, lecz ujrzawszy Klarę, lekarstwo, zdrowieje. Pragnie, by Klara pokochała go przed śmiercią. Klara żartuje sobie, jakie to on silny, jakiego zaszczytu mogła dostąpić. Mówi Papkinowi ironicznie, że nie jest jedynym, który się zaleca. Papkin próbuje przysięgnąć, lecz Klara mówi, że to nic nie znaczy. Porównuje się on do ziarnka na grzędzie, gdzie uczucie będzie rosło, aż stanie się rośliną.
Cała scena jest pisana przekomicznie. Papkin jest zabawny, jrgo porównania się do kogoś, czegoś, sposób w jaki to mówi, zachowanie jego.
Najlepsze jest w tym fragmencie to, gdy Klara się zgadza, lecz stawia mu warunki: by przez sześć miesięcy miał milczeć - a wiadomo, Papkin - czy to w ogóle możliwe? Nie. ^^ W dodatku musi żyć o samym chlebie i o wodzie przez 1 rok i 6 dni. Ma akże schwytać jej krokodyla, bo nigdzie nie widziała.
Papkin wychodzi i postanawia spełnić to, czego oczekuje Klara. A wiadomo, skoro ma milczeć, więc w tym czasie Klara może pobrać się z Wacławem....