a) Prometeusz (ludzki tytan) - był przedstawicielem wczesnego pokolenia bogów, zwanych tytanami. Jego ojcem był Japetos, brat Kronosa, ojca Zeusa. Mitologia przypisała Prometeuszowi storzenie człowieka oraz podarowanie ludziom ognia. W przeciwieństwie do swojego brata Epimeteusza, Prometeusz umiał przechytrzyć bogów. Dbając o istoty, które powołał do istnienia, naraził się na gniew Zeusa, a potem na nieskończone cierpienia.
b) Syzyf - sprytny król Koryntu próbował oszukać śmierć. Gdy bogowie przysyłali po niego bożka śmierci Tanatosa, Syzyf uwięził go i nikt już nie musiał umierać. Dopiero Ares, bóg wojny, uwolnił śmierć i sprowadził duszę kóla do podziemia. Ten jednak zdążył na odchodnym polecić żonie, by nie grzebała jego zwłok. W państwie zmarłych stanął śmiało przed Hadesem i poprosił go o pozwolenie na powrót na ziemię w celu dopilnowania pogrzebowego rytuału. Uzyskawszy zgodę, zaszył się w swoim pałacu i ani myślał o powrocie do krainy cieni. Wtedy Hermes, posłaniec bogów, osobiście udał się po krnąbrnego króla. Kara za podstępy Syzyfa była straszliwa: oto biedak przez całą wieczność musi wtaczać na stromą góre wielki głaz. Za każdym razem, gdy szczyt jest już blisko, kamień wyślizguje się z rąk Syzyfa i prace trzeba rozpoczynać od nowa.
c) Zeus - razem z bogami narodził się świat. Nad światem rządził Kronos razem ze swoją małżonką Reją. Jednak klątwa wisiała nad Kronosem, która głosiła, że jego syn odbierze mu władzę. Każde więc dziecko, które urodziła Reja natychmiast połykał. Gdy urodziło się szóste dziecko, Reja postanowiła je uratować przed ojcem. Podała Kronosowi kamień zawinięty w pieluszki. Kronos połkną kamień, myśląc, że to jego dziecko. Tymczasem Reja udała się na ziemię. Chciała umyć dziecko, jednak nie mogła znaleźć źródła. Pomodliła się do Gai i uderzyła berłem o skałę. Z twardego głazu wypłynął jany strumień. Wykąpała dziecko i nadała mu imię Dzeus (Zeus). Nie mogła jednak wziąć ze sobą syna. Dała go na wychowanie nimfom górskim oraz był karmiony mlekiem kozy Amaltei. Gdy kozica zmarła jeden róg, Dzeus wziął go w swoje ręce i pobłogosławił, że od tamtej pory napełniał się czym tylko chciał.
a) Prometeusz (ludzki tytan) - był przedstawicielem wczesnego pokolenia bogów, zwanych tytanami. Jego ojcem był Japetos, brat Kronosa, ojca Zeusa. Mitologia przypisała Prometeuszowi storzenie człowieka oraz podarowanie ludziom ognia. W przeciwieństwie do swojego brata Epimeteusza, Prometeusz umiał przechytrzyć bogów. Dbając o istoty, które powołał do istnienia, naraził się na gniew Zeusa, a potem na nieskończone cierpienia.
b) Syzyf - sprytny król Koryntu próbował oszukać śmierć. Gdy bogowie przysyłali po niego bożka śmierci Tanatosa, Syzyf uwięził go i nikt już nie musiał umierać. Dopiero Ares, bóg wojny, uwolnił śmierć i sprowadził duszę kóla do podziemia. Ten jednak zdążył na odchodnym polecić żonie, by nie grzebała jego zwłok. W państwie zmarłych stanął śmiało przed Hadesem i poprosił go o pozwolenie na powrót na ziemię w celu dopilnowania pogrzebowego rytuału. Uzyskawszy zgodę, zaszył się w swoim pałacu i ani myślał o powrocie do krainy cieni. Wtedy Hermes, posłaniec bogów, osobiście udał się po krnąbrnego króla. Kara za podstępy Syzyfa była straszliwa: oto biedak przez całą wieczność musi wtaczać na stromą góre wielki głaz. Za każdym razem, gdy szczyt jest już blisko, kamień wyślizguje się z rąk Syzyfa i prace trzeba rozpoczynać od nowa.
c) Zeus - razem z bogami narodził się świat. Nad światem rządził Kronos razem ze swoją małżonką Reją. Jednak klątwa wisiała nad Kronosem, która głosiła, że jego syn odbierze mu władzę. Każde więc dziecko, które urodziła Reja natychmiast połykał. Gdy urodziło się szóste dziecko, Reja postanowiła je uratować przed ojcem. Podała Kronosowi kamień zawinięty w pieluszki. Kronos połkną kamień, myśląc, że to jego dziecko. Tymczasem Reja udała się na ziemię. Chciała umyć dziecko, jednak nie mogła znaleźć źródła. Pomodliła się do Gai i uderzyła berłem o skałę. Z twardego głazu wypłynął jany strumień. Wykąpała dziecko i nadała mu imię Dzeus (Zeus). Nie mogła jednak wziąć ze sobą syna. Dała go na wychowanie nimfom górskim oraz był karmiony mlekiem kozy Amaltei. Gdy kozica zmarła jeden róg, Dzeus wziął go w swoje ręce i pobłogosławił, że od tamtej pory napełniał się czym tylko chciał.