Potrzebuje opisu bójki między dziewczynami. Fajnie by było, gdyby były użyte wyrazy takie jak, np.prawy sierpowy. Ale, żeby nie były używane ciągle, tylko parę razy. Walka ma się odbyć na imprezie, przed domem i obok basenu.
Paawełek
Osiemnaste urodziny Sandry odbyły się dnia 20 lipca. Imprezę, na którą zaprosiła wielu znajomych, zorganizowała w swoim domu. Pogoda tego dnia była idealna, temperatura sięgała trzydziestu stopni Celsjusza, niebo było bezchmurne, toteż pito bardzo dużo mroźnego alkoholu, by schłodzić nagrzane organizmy. Wszystko szło zgodnie z planem, każdy świetnie się bawił, lecz po kilku godzinach przyjęcia, solenizantka zoczyła, że Julia całuje jej chłopaka. Rozwścieczona nie chciała robić ambarasu przy jej chłopaku, więc poszła wypić dwa drinki, które miałyby dodać jej odwagi. Po parudziesięciu minutach, nic nie mówiąc, napadła rozeźlona na Julię bijąc ją początkowo w twarz płaską ręką i wyzywając dopytywała koleżankę jak mogła jej to zrobić. Ta jednak nie miała czasu na odpowiedź, ponieważ musiała się bronić, więc zaczęła ją targać za włosy. Inni uczestnicy próbowali rozdzielić dziewczęta, jednak gniew wziął górę i wyszły przed dom, przy basenie, gdzie dokończyły rozrachunki. Sandra dowiedziawszy się, że jest zdradzana przez jej życiową miłość z Julią, nie podjęła konwersacji, gdyż była wzburzona tym faktem. Nie mogąc powstrzymać swoich emocji i agresji, zaczęła okładać pięściami twarz koleżanki, która w ramach defensywy uderzyła Sandrę prostym ciosem trafnie w nos, łamiąc przy tym kość nosową. Bójka chwilowo ustała, ponieważ jubilatka ocierała się z krwi. Naraz zaczęła wrzeszczeć wniebogłosy, że nigdy jej tego nie wybaczy, podbiegła do kumpeli, nie panując nad sobą ani nad dobrą techniką walki, i chciała kopnąć ją w okolicy kolana. Julia była trzeźwa i kontrolowała sytuację. Wykorzystując nieumiejętny ruch napastniczki, zwinnym ruchem złapała przeciwniczkę za kostkę, a drugą ręką zaczęła wykręcać jej stopę, póty Sandra nie legła na ziemię z braku równowagi. Strach Julii był niewyobrażalny, nie wiedziała co począć, jednak działając pod wpływem impulsu, usiadła na klatkę piersiową agresorki i zaczęła ją dusić, ale Sandra nie dawała za wygraną, ciągnęła koleżankę z całej siły za włosy, a następnie podkuliła nogę, którą kopnęła ją trafnie w wątrobę. Obie dziewczyny czuły potworne zmęczenie i kuśtykały z powodu odniesionych obrażeń. Jednak rozwścieczenie wzięło górę. Wymieniały się przez pięć minut bolesnymi ciosami w twarz, kolana, nerki, śledzionę, które z biegiem czasu stawały się coraz słabsze z braku sił. Na dworze panował gorąc, obie młódki były wycieńczone oraz ich organizm stał się przegrzany, co było widać po czerwonym zabarwieniu ich skóry. Brało się ono również z wypływającej krwi z ran. Nie dały po sobie poznać, że nie są w stanie już walczyć. Julia spojrzała złowrogo w stronę basenu i chciała to zakończyć. Nadbiegła do Sandry okładając ją ostatkami sił dwoma potężnymi sierpowymi, po czym, łapiąc ją za biodra, wrzuciła solenizantkę do basenu, a następnie sama wskoczyła, gdyż była świetną pływaczką i wiedziała że ma przewagę w wodzie. Spostrzegła jednak, że jubilatka podejrzanie przestała się bronić. Leżała płasko, nie ruszała się. Julia opamiętała się, starannie wyniosła ciało swojej przeciwniczki, udzieliła pierwszej pomocy, zadzwoniła po pogotowie, pobiegła po innych prosząc ich o pomoc. W końcu udało się ją ocucić, jednak mimo to zabrano ją do szpitala. Okazało się, że Sandrze nic nie grozi i prawdopodobnie zemdlała wskutek szoku termicznego i musi trochę poleżeć, odpocząć. Została odwiedzona przez Julię, która przeprosiła ją za wszystko. Zamiast pretensji, usłyszała podziękowania za uratowanie życia. Dziewczęta pogodziły się i stały się najlepszymi przyjaciółkami. Nauczyły się, że prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie, zaś bójka nie jest najlepszym sposobem na rozwiązywanie sporów i niesnasek, ponieważ jest zbyt destrukcyjna i ma bardzo negatywne skutki. Z byłym już chłopakiem Sandry obie nie utrzymują kontaktu poprzez jego nieuczciwość. Mimo szczęśliwego zakończenia, obie nigdy nie zapomną tego wydarzenia.
Wszystko szło zgodnie z planem, każdy świetnie się bawił, lecz po kilku godzinach przyjęcia, solenizantka zoczyła, że Julia całuje jej chłopaka. Rozwścieczona nie chciała robić ambarasu przy jej chłopaku, więc poszła wypić dwa drinki, które miałyby dodać jej odwagi. Po parudziesięciu minutach, nic nie mówiąc, napadła rozeźlona na Julię bijąc ją początkowo w twarz płaską ręką i wyzywając dopytywała koleżankę jak mogła jej to zrobić. Ta jednak nie miała czasu na odpowiedź, ponieważ musiała się bronić, więc zaczęła ją targać za włosy. Inni uczestnicy próbowali rozdzielić dziewczęta, jednak gniew wziął górę i wyszły przed dom, przy basenie, gdzie dokończyły rozrachunki. Sandra dowiedziawszy się, że jest zdradzana przez jej życiową miłość z Julią, nie podjęła konwersacji, gdyż była wzburzona tym faktem. Nie mogąc powstrzymać swoich emocji i agresji, zaczęła okładać pięściami twarz koleżanki, która w ramach defensywy uderzyła Sandrę prostym ciosem trafnie w nos, łamiąc przy tym kość nosową. Bójka chwilowo ustała, ponieważ jubilatka ocierała się z krwi. Naraz zaczęła wrzeszczeć wniebogłosy, że nigdy jej tego nie wybaczy, podbiegła do kumpeli, nie panując nad sobą ani nad dobrą techniką walki, i chciała kopnąć ją w okolicy kolana. Julia była trzeźwa i kontrolowała sytuację. Wykorzystując nieumiejętny ruch napastniczki, zwinnym ruchem złapała przeciwniczkę za kostkę, a drugą ręką zaczęła wykręcać jej stopę, póty Sandra nie legła na ziemię z braku równowagi.
Strach Julii był niewyobrażalny, nie wiedziała co począć, jednak działając pod wpływem impulsu, usiadła na klatkę piersiową agresorki i zaczęła ją dusić, ale Sandra nie dawała za wygraną, ciągnęła koleżankę z całej siły za włosy, a następnie podkuliła nogę, którą kopnęła ją trafnie w wątrobę. Obie dziewczyny czuły potworne zmęczenie i kuśtykały z powodu odniesionych obrażeń. Jednak rozwścieczenie wzięło górę. Wymieniały się przez pięć minut bolesnymi ciosami w twarz, kolana, nerki, śledzionę, które z biegiem czasu stawały się coraz słabsze z braku sił. Na dworze panował gorąc, obie młódki były wycieńczone oraz ich organizm stał się przegrzany, co było widać po czerwonym zabarwieniu ich skóry. Brało się ono również z wypływającej krwi z ran. Nie dały po sobie poznać, że nie są w stanie już walczyć. Julia spojrzała złowrogo w stronę basenu i chciała to zakończyć. Nadbiegła do Sandry okładając ją ostatkami sił dwoma potężnymi sierpowymi, po czym, łapiąc ją za biodra, wrzuciła solenizantkę do basenu, a następnie sama wskoczyła, gdyż była świetną pływaczką i wiedziała że ma przewagę w wodzie. Spostrzegła jednak, że jubilatka podejrzanie przestała się bronić. Leżała płasko, nie ruszała się. Julia opamiętała się, starannie wyniosła ciało swojej przeciwniczki, udzieliła pierwszej pomocy, zadzwoniła po pogotowie, pobiegła po innych prosząc ich o pomoc. W końcu udało się ją ocucić, jednak mimo to zabrano ją do szpitala.
Okazało się, że Sandrze nic nie grozi i prawdopodobnie zemdlała wskutek szoku termicznego i musi trochę poleżeć, odpocząć. Została odwiedzona przez Julię, która przeprosiła ją za wszystko. Zamiast pretensji, usłyszała podziękowania za uratowanie życia. Dziewczęta pogodziły się i stały się najlepszymi przyjaciółkami. Nauczyły się, że prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie, zaś bójka nie jest najlepszym sposobem na rozwiązywanie sporów i niesnasek, ponieważ jest zbyt destrukcyjna i ma bardzo negatywne skutki. Z byłym już chłopakiem Sandry obie nie utrzymują kontaktu poprzez jego nieuczciwość. Mimo szczęśliwego zakończenia, obie nigdy nie zapomną tego wydarzenia.