Pokój był oświetlony mdlawym światłem doniegającym zza zasłon. Gdzieniegdzie było widać ślady krwi. Na podłodze było mnóstwo odcisków butów, wielkich, ciężkich butów. W rogu leżał duży kuchenny nóż pokryty krwią, a zaraz obok niego osoba która zastala nim zabita. Blada jak ściana kobieta z rozciętą tętnicą. Pomieszczenie nie było duże, jednak widoczne były ślady walki.
Żarówka powieszona pod sufitem kręciła się wokół własnej osi. Obrazek wiszący na ścianie leżął teraz stłuczony na ziemi. Zakrwawione szkło było z całym pokoju.
Mam nadzieję, że pomogłam, jeśli nie to przepraszam ^^
Już w rowie dobiegowym daje się odczuć mdlący zapach i swąd spalenizny. W pierwszym korytarzu piwnicznym domu przy ul. Gdańskiej 4 potykam się o coś, co po zapaleniu zapałki okazuje się do połowy zwęgloną nogą ludzką. W następnym korytarzu zagradza mi drogę trup nagiej kobiety lat około 30.. Przy wyjściu z korytarza piwnicznego na wyższe kondygnacje oczom mym ukazuje się następujący widok: po lewej stronie w niszy piwnicznej, ogrodzonej cegłami do wysokości około 75 cm, znajduje się duże palenisko, dookoła którego porozrzucane są nadpalone członki ludzkie. Palenisko to – jak wnioskuję, służyło Niemcom jako tymczasowe krematorium, mające ukryć przed światem rozmiar i potworność ich zbrodni. Na wprost mnie leży grupa złożona z kilku osób, zamordowanych w bestialski sposób. Bezbronne kobiety i jakiś mężczyzna – cywil, pokłuty nożem. Brzuch rozpruty, wnętrzności na wierzchu. Całość oświetlona czerwonawym blaskiem dogasającego paleniska, nad którą unosi się straszliwy zapach, spotęgowany wysoką temperaturą, wywołaną płonącym paleniskiem jak również rozgrzaniem murów podpalonego od piwnic domu. Na zwłokach ofiar roje much. Mieszkania zupełnie zdemolowane. Dobytek, który nie mógł być zabrany przez sprawce, został całkowicie przez niego zniszczony
np.
Pokój był oświetlony mdlawym światłem doniegającym zza zasłon. Gdzieniegdzie było widać ślady krwi. Na podłodze było mnóstwo odcisków butów, wielkich, ciężkich butów. W rogu leżał duży kuchenny nóż pokryty krwią, a zaraz obok niego osoba która zastala nim zabita. Blada jak ściana kobieta z rozciętą tętnicą. Pomieszczenie nie było duże, jednak widoczne były ślady walki.
Żarówka powieszona pod sufitem kręciła się wokół własnej osi. Obrazek wiszący na ścianie leżął teraz stłuczony na ziemi. Zakrwawione szkło było z całym pokoju.
Mam nadzieję, że pomogłam, jeśli nie to przepraszam ^^
Już w rowie dobiegowym daje się odczuć mdlący zapach i swąd spalenizny. W pierwszym korytarzu piwnicznym domu przy ul. Gdańskiej 4 potykam się o coś, co po zapaleniu zapałki okazuje się do połowy zwęgloną nogą ludzką. W następnym korytarzu zagradza mi drogę trup nagiej kobiety lat około 30.. Przy wyjściu z korytarza piwnicznego na wyższe kondygnacje oczom mym ukazuje się następujący widok: po lewej stronie w niszy piwnicznej, ogrodzonej cegłami do wysokości około 75 cm, znajduje się duże palenisko, dookoła którego porozrzucane są nadpalone członki ludzkie. Palenisko to – jak wnioskuję, służyło Niemcom jako tymczasowe krematorium, mające ukryć przed światem rozmiar i potworność ich zbrodni. Na wprost mnie leży grupa złożona z kilku osób, zamordowanych w bestialski sposób. Bezbronne kobiety i jakiś mężczyzna – cywil, pokłuty nożem. Brzuch rozpruty, wnętrzności na wierzchu. Całość oświetlona czerwonawym blaskiem dogasającego paleniska, nad którą unosi się straszliwy zapach, spotęgowany wysoką temperaturą, wywołaną płonącym paleniskiem jak również rozgrzaniem murów podpalonego od piwnic domu. Na zwłokach ofiar roje much. Mieszkania zupełnie zdemolowane. Dobytek, który nie mógł być zabrany przez sprawce, został całkowicie przez niego zniszczony