Potrzebuje na dzisiaj skróconą wersje A. Mickiewicza "Świtezianka". Tylko tak żeby miało to sens. Z góry dziękuje:)
Zgłoś nadużycie!
Dawno temu, każdej nocy o tej samej porze pod jednym modrzewiem spotykała się para. Chłopak był strzelcem, a dziewczyna niewiadomego pochodzenia. Pomimo tego, że nic o sobie nie wiedzieli bardzo się kochali. Nadeszła jesień. Chłopak nie chciał rozstawać się ze swoją ukochaną. Ta jednak ciągle nie była pewna czy strzelec będzie wierny. Wpadła na pewien pomysł. Powiedziała chłopcu, żeby złożył jej przysięgę. Ten zgodził się. Ostrzegła go, że jeżeli jej nie dotrzyma, to będzie tego żałował. Potem uciekła. Strzelec szukał jej po całym lesie. Gdy dotarł do jeziora zobaczył wzburzającą się wodę i wytryskującą z niej piękność. Strzelec wpatrywał się w nią uważnie. Postać zaczęła namawiać go, aby przyszedł do niej. Długo myślał nad wybraniem odpowiedniej decyzji. Zaczął powoli zbliżać się do zjawy. Gdy wreszcie stanął przed nią, rozpoznał w niej swoją ukochaną. Przypomniał sobie o przysiędze, jaką jej złożył. Dziewczyna zdenerwowała się. Nagle woda wzburzyła się i pochwyciła parę. Odtąd dusza dziewicy błąka się po jeziorze, a dusza strzelca jęczy pod modrzewiem, przy którym dawniej się spotykali.
Nadeszła jesień. Chłopak nie chciał rozstawać się ze swoją ukochaną. Ta jednak ciągle nie była pewna czy strzelec będzie wierny. Wpadła na pewien pomysł. Powiedziała chłopcu, żeby złożył jej przysięgę. Ten zgodził się. Ostrzegła go, że jeżeli jej nie dotrzyma, to będzie tego żałował. Potem uciekła. Strzelec szukał jej po całym lesie. Gdy dotarł do jeziora zobaczył wzburzającą się wodę i wytryskującą z niej piękność. Strzelec wpatrywał się w nią uważnie. Postać zaczęła namawiać go, aby przyszedł do niej. Długo myślał nad wybraniem odpowiedniej decyzji. Zaczął powoli zbliżać się do zjawy. Gdy wreszcie stanął przed nią, rozpoznał w niej swoją ukochaną. Przypomniał sobie o przysiędze, jaką jej złożył. Dziewczyna zdenerwowała się.
Nagle woda wzburzyła się i pochwyciła parę. Odtąd dusza dziewicy błąka się po jeziorze, a dusza strzelca jęczy pod modrzewiem, przy którym dawniej się spotykali.