ten fragment powieści od Elżbiety Cherezińskiej daj to spróbuję to zrobić
Wyjaśnienie:
0 votes Thanks 0
xpxaxuxlxix69
Także nawet słudzy poszczególnych hodowców nie pożyczali sobie łyżek do mieszania wy kotłach ani soli do doprawienia polewki. Między [..] Namiotami głów rodzin baronów Księstwa krążyli ludzie joannitów przepuszczanie przez straże na znak białego Krzyża tylko im Rodo owcy skłonni byli powierzyć swe układane w gorących naradach poselstwa zmierzające do ponad drogowego przymierza
xpxaxuxlxix69
W tym samym czasie nieopodal w strzegącej przeprawy przez rzekę warowni joannitów dwaj bracia książęta Przemysł i Bolesław czekając na nastanie świtu Pod maltańskim krzyżem rycerzy świętego jana czuwali czytając psalmy
xpxaxuxlxix69
Między nimi leżał wyjęty z pochwy miecz Starszy brat od lat nazywał go gladius dei Miecz Boży młodszy Bolesław nadał mu tej nocy własne imię Agnus dei baranek boży
xpxaxuxlxix69
Na książęcych płaszczach obu braci stały majestatyczne lwy rodowy znak Książąt starszej Polski bracia Maltańscy oddali im do dyspozycji ni wystaw mniejsze pomieszczenie w swojej skromnej warowni kaplicę
xpxaxuxlxix69
Na skraju lasu po drugiej stronie Warty w olbrzymim Orlim gnieździe jak co roku w maju samica pilnowała nową wyklu tych pisk ląd samiec wracał już z polowania lądujący na Obrzeżu spojrzał w złote oko swojej Orlicy krzyknęła do niego Smutno i uniosła się na potężnych łapach przestępując z jednej na drugą pokazałam mu lęk ożył zajrzę do gniazda i zamilkł dwa z czterech pisk ląd nie żyły młode pokryte ciemnym puchem taki kończyły zjadać swoich braci
xpxaxuxlxix69
Samiec rzucił im Polo waną przez siebie rybę
xpxaxuxlxix69
Pisklęta rozerwały ją w mgnieniu oka i wróciły do dziobania wyklu ty z jednej matki Padlinyorlica i ożył wzbiły się w powietrze macie ich potężnych skrzydeł przysłonił Gniazdo dopiero teraz młode uniosły głowy trzeb padliny wypadł Z Rozwar tego Dzioba jednego z pisk ląd drugie natychmiast go po chwyciło i przełknęła krztusić się lecz nie spuszczając oczu krążących nad gniazdem rodziców ten ich skrzydeł wyglądał drapieżnie i Orlęta Za kwiliły Wyciągając szyję
xpxaxuxlxix69
Z nastaniem świtu starszy z braci przemysł wstał sprzed ołtarza i zgasił świece w Szarej smucę budzącej się dnia czekał aż skończy się modlić młodszy
xpxaxuxlxix69
Bolesław jednak wciąż jeszcze rytmicznie powtarzał psalmy dopiero gdy słońce wpadło przez wąskie okno Warowny wierzy joannitów podniósł się z Kolan przeżegnał i po tarł zmęczony czuwaniem powieki przemysł podał mu kosztownie zdobiona pochwę A Bolesław włożył do niej swój od tej chwili miecz agnus idei Starszy brat przypasował komu czemu lwy na ich płaszczach za ryczały wy prężyłając piersi
Odpowiedź:
ten fragment powieści od Elżbiety Cherezińskiej daj to spróbuję to zrobić
Wyjaśnienie: