Akcja utworu rozpoczyna się w trudnym dla starego rybaka momencie życia. Morze- jedyne źródło utrzymania Santiago nie jest dla niego zbyt łaskawe, od 84 dni mężczyźnie nie udało złowić się ani jednej ryby.
Przez kilka pierwszych tygodni jego towarzyszem był Manolin, chłopiec darzący rybaka szacunkiem i przyjaźnią. Pomagał nosić mu sprzęt rybacki, często odwiedzał jego chatę, przynosząc mu pożywienie; wiedział bowiem, że przyjaciel ostatnio nie ma co jeść.
Stary człowiek szykuje się do nowej wyprawy-skoro świt budzi chłopca, aby pomógł mu załadować na łódkę sprzęt- i wyrusza same w morze. Pierwszą złowioną rybą jest tuńczyk. Santiago poluje jednaj na większą zdobycz, więc tuńczyk posłuży tylko jako przynęta.
Po pewnym czasie czuje, że jakaś duża ryba połknęła hak. Jest bardzo silna, przez całą noc ciągnie ze sobą łódź- stary człowiek daremnie czeka na jej wynurzenie. Z rozmyślań wyrywa nagle Santiago mocne szarpnięcie liny- przewraca się na dno łodzi, rozbijając sobie łuk brwiowy. Twarda walka z rybą trwa jeszcze kolejną dobę.
Santiago czuje się samotny- swoimi wrażeniami na temat złapanego marlina dzieli się z drozdem, który przysiada na burcie jego łodzi. Starzec darzy rybę szacunkiem i uważa ją za swego przyjaciela, wie jednak, że musi ją zabić.Czuje się stary i zmęczony, a szarpiąca się ryba sprawia, że lina kaleczy mu prawą rękę , a lewą zaś chwyta skurcz. Santiago nękają różne myśli. Czy jego cierpienie jest warte takiego wysiłku?
Bardzo zmęczony Santiago owija się liną ciągniętą przez z rybę i zasypia. Ze snu budzi go marlin, który okrąża łódź. Ryba jestjuż zmęczona ,także i on opada z sił- wie jednak, ze teraz nie może się poddać. Kiedy marlin jest już blisko, Santiago skupia wszystkie siły i jego harpun trafia w serce ryby, następnie przywiązuje ją do burty i kieruje się w stronę Hawany.
Po jakimś czasie na martwą rybę rzucają się zwabione wonią krwi rekiny. Santiago walczy z nimi dzielnie, jednak nie udaje mu się uratować zdobyczy. Pozostaje z niej tylko szkielet i głowa.
Wyczerpany rybak dobija w końcu do brzegu, a nazajutrz rano odwiedza go Manolin. Na widok pokaleczonych dłoni Santiago chłopiec płacze. Opowiada mu, że szukała go straż przybrzeżna, a nawet samoloty. Manolin czuje się dumny ze swego przyjaciela, który samotnie pokonał olbrzymią rybę. Postanawia, że odtąd, mimo sprzeciwu rodziców, zawsze mu będzie towarzyszyć w rybackich wyprawach.
Jedynym dowodem samotnych zmagań starego rybaka z marlinem jest szkielet ryby, leżący na brzegu i podziwiany przez miejscowych rybaków i turystów.
Akcja utworu rozpoczyna się w trudnym dla starego rybaka momencie życia. Morze- jedyne źródło utrzymania Santiago nie jest dla niego zbyt łaskawe, od 84 dni mężczyźnie nie udało złowić się ani jednej ryby.
Przez kilka pierwszych tygodni jego towarzyszem był Manolin, chłopiec darzący rybaka szacunkiem i przyjaźnią. Pomagał nosić mu sprzęt rybacki, często odwiedzał jego chatę, przynosząc mu pożywienie; wiedział bowiem, że przyjaciel ostatnio nie ma co jeść.
Stary człowiek szykuje się do nowej wyprawy-skoro świt budzi chłopca, aby pomógł mu załadować na łódkę sprzęt- i wyrusza same w morze. Pierwszą złowioną rybą jest tuńczyk. Santiago poluje jednaj na większą zdobycz, więc tuńczyk posłuży tylko jako przynęta.
Po pewnym czasie czuje, że jakaś duża ryba połknęła hak. Jest bardzo silna, przez całą noc ciągnie ze sobą łódź- stary człowiek daremnie czeka na jej wynurzenie. Z rozmyślań wyrywa nagle Santiago mocne szarpnięcie liny- przewraca się na dno łodzi, rozbijając sobie łuk brwiowy. Twarda walka z rybą trwa jeszcze kolejną dobę.
Santiago czuje się samotny- swoimi wrażeniami na temat złapanego marlina dzieli się z drozdem, który przysiada na burcie jego łodzi. Starzec darzy rybę szacunkiem i uważa ją za swego przyjaciela, wie jednak, że musi ją zabić. Czuje się stary i zmęczony, a szarpiąca się ryba sprawia, że lina kaleczy mu prawą rękę , a lewą zaś chwyta skurcz. Santiago nękają różne myśli. Czy jego cierpienie jest warte takiego wysiłku?
Bardzo zmęczony Santiago owija się liną ciągniętą przez z rybę i zasypia. Ze snu budzi go marlin, który okrąża łódź. Ryba jest już zmęczona ,także i on opada z sił- wie jednak, ze teraz nie może się poddać. Kiedy marlin jest już blisko, Santiago skupia wszystkie siły i jego harpun trafia w serce ryby, następnie przywiązuje ją do burty i kieruje się w stronę Hawany.
Po jakimś czasie na martwą rybę rzucają się zwabione wonią krwi rekiny. Santiago walczy z nimi dzielnie, jednak nie udaje mu się uratować zdobyczy. Pozostaje z niej tylko szkielet i głowa.
Wyczerpany rybak dobija w końcu do brzegu, a nazajutrz rano odwiedza go Manolin. Na widok pokaleczonych dłoni Santiago chłopiec płacze. Opowiada mu, że szukała go straż przybrzeżna, a nawet samoloty. Manolin czuje się dumny ze swego przyjaciela, który samotnie pokonał olbrzymią rybę. Postanawia, że odtąd, mimo sprzeciwu rodziców, zawsze mu będzie towarzyszyć w rybackich wyprawach.
Jedynym dowodem samotnych zmagań starego rybaka z marlinem jest szkielet ryby, leżący na brzegu i podziwiany przez miejscowych rybaków i turystów.