Jak każde plemię także i Słowianie mieli odrębne zwyczaje .Ja podjąłem się napisania tego , o którym nie jest miło rozmawiać . Są to obrzędy pogrzebu ( moje ulubione ) . Na osobę , która umarła zakłada się odśętne ubranie , czpkę z kitą na głowie , najpiękniejszą broń do pasa , łuk na plecy , procę , kaminny topór ojców i dłut z krzemienia . Do pola przywiązuje się konia , na którym zmarły odbył ostatnią podróż . żona jego ( jeżeli był żonaty ) była najpiękniej ubrana jak tylko mogła .Miała ona możliwość spłonąć na stosie ze swym mężem . Tzw. płaczki cały czas płakały i śpiewały pieśni żałobne . Kiedy stos jest gotowy parobcy kmiecia , knezia dają znać sąsiadom podnosząc chleb żałobny . Pochód rusza z zagrody umarłego . Na samym początku czterech parobków niesie siedzące ciało , za nimi prowadzą konia i jego ulubione psy , które też spłoną . Płaczki kołem ciało otaczają i śpiewają . Za tym idzie żona ze swoimi dziećmi i niewiastami . Niedaleko stosu są naczynia gliniane . Są one po to , by prochy z ciała ofiary do nich wsypać oraz także ofiara dla bożków w postaci chleba , kołacza , mięsa i piwa z miodem . Niewiasty otaczają kołem wdowę . Podczas tego słychać jęki . Wszyscy stoją z trwogą , bo myślą , że zobaczą duchy lecące do nieba . Ważne w takiej chwili jerst odganianie złych duchów . Wtym celu czterech parobków biega i krzyczy wymachując dzidami . Dzieci wrzucają rzeczy , które mogą przydać się ojcu na tamtym świecie np. : oręże , kawałki kruszcu itp. Niewiasty , gdy stos zamieni się w małe ognisko służebne zbierają popiół do mis . Wszyscy ruszają w kierunku miejsca , gdzie będzie mogiła . Popielnica jest przykrywana wiekiem . Na mogiłe sypie się szybko ziemię . Tak jak zauważone te obrzędy są długie , smutne i męczące .
Jak każde plemię także i Słowianie mieli odrębne zwyczaje .Ja podjąłem się napisania tego , o którym nie jest miło rozmawiać . Są to obrzędy pogrzebu ( moje ulubione ) . Na osobę , która umarła zakłada się odśętne ubranie , czpkę z kitą na głowie , najpiękniejszą broń do pasa , łuk na plecy , procę , kaminny topór ojców i dłut z krzemienia . Do pola przywiązuje się konia , na którym zmarły odbył ostatnią podróż . żona jego ( jeżeli był żonaty ) była najpiękniej ubrana jak tylko mogła .Miała ona możliwość spłonąć na stosie ze swym mężem . Tzw. płaczki cały czas płakały i śpiewały pieśni żałobne . Kiedy stos jest gotowy parobcy kmiecia , knezia dają znać sąsiadom podnosząc chleb żałobny . Pochód rusza z zagrody umarłego . Na samym początku czterech parobków niesie siedzące ciało , za nimi prowadzą konia i jego ulubione psy , które też spłoną . Płaczki kołem ciało otaczają i śpiewają . Za tym idzie żona ze swoimi dziećmi i niewiastami . Niedaleko stosu są naczynia gliniane . Są one po to , by prochy z ciała ofiary do nich wsypać oraz także ofiara dla bożków w postaci chleba , kołacza , mięsa i piwa z miodem . Niewiasty otaczają kołem wdowę . Podczas tego słychać jęki . Wszyscy stoją z trwogą , bo myślą , że zobaczą duchy lecące do nieba . Ważne w takiej chwili jerst odganianie złych duchów . Wtym celu czterech parobków biega i krzyczy wymachując dzidami . Dzieci wrzucają rzeczy , które mogą przydać się ojcu na tamtym świecie np. : oręże , kawałki kruszcu itp. Niewiasty , gdy stos zamieni się w małe ognisko służebne zbierają popiół do mis . Wszyscy ruszają w kierunku miejsca , gdzie będzie mogiła . Popielnica jest przykrywana wiekiem . Na mogiłe sypie się szybko ziemię . Tak jak zauważone te obrzędy są długie , smutne i męczące .