Potrzebuje jak najszybciej wypracowania z Roema i Julii akt 1, scena 5; wtedy kiedy sie pierwszy raz spotykaja. Dzieki ;))
bobbudowniczy90
Pojawiają się krzątający słudzy, są bardzo zabiegani przygotowują salę do mającego się zacząć balu. Wchodzą goście i pan Kapulet. Gospodarz wita młodzież, która przybyła na bal maskowy. Zachęca wszystkich do zabawy i tańca. Zastanawia się ile czasu minęło od kiedy to on zakładał maskę i tańczył na balu. Spiera się o to ze swoim bratem. Romeo zauważa tańczącą na balu piękną pannę, podpytuje o nią sługę. Zachwyca się pięknem tej dziewczyny, mówi: „Nie tkneła ziemi wytworniejsza stopa. Jak śnieżny gołąb wśród kawek, tak ona Świeci wśród swoich towarzyszek grona.” Tybalt rozpoznaje głos Romea. Chce przegonić wrogiego Montekę z balu. Powstrzymuje go jednak Kapulet, który nie chce mieć nieprzyjemności oraz zamieszania na balu. Uspokaja go mówiąc, że Romeo nie narusza dobrych obyczajów. Tybalt z trudem tłumi w sobie swoją złość. Romeo podchodzi do Julii, rozpoczyna z nią rozmowę. Następuje pierwszy, a następnie kolejny pocałunek Romea i Julii. Dziewczyna zachwyca się pocałunkiem, mówiąc: „Jak z książki całujesz”. Marta oznajmia Julii, iż matka ją woła. Romeo dowiaduje się od Marty, że poznana przez niego piękność to córka Kapuletów. W reakcji na tą wiadomość wypowiada słowa: „Życie me jest więc w ręku mego wroga.”
Benwolio wzywa Romea, a następnie razem wychodzą Bal dobiega końca. Julia pyta Marty czy wie kim jest mężczyzna z którym rozmawiała. Okazuje się że jest to syn Montekich. Wprawia do w smutek i przerażenie Julię: „Jako obcego za wcześnie ujrzałam! Jako lubego za późno poznałam! Dziwny miłości traf się na mnie iści, Że muszę kochać przedmiot nienawiści.”
„Nie tkneła ziemi wytworniejsza stopa.
Jak śnieżny gołąb wśród kawek, tak ona
Świeci wśród swoich towarzyszek grona.”
Tybalt rozpoznaje głos Romea. Chce przegonić wrogiego Montekę z balu. Powstrzymuje go jednak Kapulet, który nie chce mieć nieprzyjemności oraz zamieszania na balu. Uspokaja go mówiąc, że Romeo nie narusza dobrych obyczajów. Tybalt z trudem tłumi w sobie swoją złość. Romeo podchodzi do Julii, rozpoczyna z nią rozmowę. Następuje pierwszy, a następnie kolejny pocałunek Romea i Julii. Dziewczyna zachwyca się pocałunkiem, mówiąc: „Jak z książki całujesz”. Marta oznajmia Julii, iż matka ją woła. Romeo dowiaduje się od Marty, że poznana przez niego piękność to córka Kapuletów. W reakcji na tą wiadomość wypowiada słowa:
„Życie me jest więc w ręku mego wroga.”
Benwolio wzywa Romea, a następnie razem wychodzą Bal dobiega końca. Julia pyta Marty czy wie kim jest mężczyzna z którym rozmawiała. Okazuje się że jest to syn Montekich. Wprawia do w smutek i przerażenie Julię:
„Jako obcego za wcześnie ujrzałam!
Jako lubego za późno poznałam!
Dziwny miłości traf się na mnie iści,
Że muszę kochać przedmiot nienawiści.”