Potrzebuje: żeby znac jakąś legende albo ja przeczytac i opisac własnymi słowami!<wiem ze trzeba dużo pracy ale prosze was bardzo byscie mi pomogli bo nie wiem jak zrobic a na necie nic nie pisze:(>daje 10pkt Złe odpowiedzi zgłaszam spam !!!!!!!!!!!!!! dziękuje:> potrzebne na szybko
dominika2410
Legenda bochenskiego miasta soli : skibka Chleba Dawno temu w kopalni żył sobie pewien uczciwy górnik. Był to młody chłopak, który aby zarobić postanowił pójść na nocną zmianę. Pewnego wieczoru gdy poszedł sprawdzić co u koni zostawił na swoim wyrku skibkę chleba. Wracając zauważył że jego skibkę zajadają kopalniane skrzaty. Od tego czasu żył w zgodzie z kopalnymi skrzatami. Pewnego razu do kapalni wdarły się podziemne wody, gdy opadły wody mlodzi ludzie poszli szukać macieja, znależli go wysoka pod stropem. Patrzą a maciek poprostu spał. Odtąd każdy uważa że lepiej ze skrzatami żyć w zgodzie.
Dawno dawno temu przypłynęły z Atlantyku na Bałtyk dwie siostry - syreny; piękne kobiety z rybimi ogonami, zamieszkujące w głębinach mórz. Jedna z nich upodobała sobie skały w cieśninach duńskich i do tej pory możemy ją zobaczyć siedzącą na skale u wejścia do portu w Kopenhadze. Druga dopłynęła aż do wielkiego nadmorskiego portu Gdańsk, a potem Wisłą popłynęła w górę jej biegu. Podobno właśnie u podnóża dzisiejszego Starego Miasta wyszła z wody na piaszczysty brzeg, aby odpocząć, a że miejsce spodobało się jej, postanowiła tu zostać. Rychło rybacy zauważyli, że ktoś podczas ich połowu wzburza fale Wisły, plącze sieci i wypuszcza ryby z więcierzy. Ponieważ jednak syrena oczarowywała ich swym pięknym śpiewem, nic jej nie zrobili. Pewnego razu bogaty kupiec zobaczył syrenę i usłyszał jej piękny śpiew. Szybko przeliczył, ile zarobi, jeżeli uwięzi syrenę i będzie ją pokazywać na jarmarkach. Podstępem ujął syrenę i uwięził ją w drewnianej szopie, bez dostępu do wody. Skargi syreny usłyszał młody parobek, syn rybaka i z pomocą przyjaciół w nocy uwolnił ją. Syrena z wdzięczności za to, że mieszkańcy stanęli w jej obronie obiecała im, że w razie potrzeby oni też mogą liczyć na jej pomoc. I dlatego warszawska syrena jest uzbrojona - ma miecz i tarczę dla obrony naszego miasta. ____________________________________________ krócej już się chyba nie da, liczę na najj..
2 votes Thanks 3
magdalena33
"Legenda o dwóch wieżach" O dwóch braciach i wieży mariackiej Za czasów panowania Bolesława Wstydliwego(1243-1279)postanowiono do korpusu kościoła stojącego na krakowskim Rynku Głównym dobudować dwie wieże.Jak podaje legenda,zadania tego podjęli się dwaj bracia.Starszy z nich zajął się budową wieży południowej,zaś młodszy-wieżą północną.Początkowo ich prace szły równo.Stało się jednak tak,że wieża południowa zaczęła piąć się w górę w zdecydowanie szybszym tempie niż wieża północna.Uraziło to wybujałą ambicję młodszego brata.Odbierając ten fakt jako swoją osobistą porażkę targnął się na życie starszego brata.Dokończył budowę wieży północnej,a wieżę południową polecił nakryć kopułą na tej wysokości,na jakiej skończył prace jego brat.Bratobójcę zaczeły jednak dręczyć wyrzuty sumienia.W dzień poświęcenia świątyni przyznał się do popełnionej zbrodni.Po tym wyznaniu rzucił się z okna wieży.W dłoni trzymał nóż,którym dokonał zbrodni na swym bracie.Nóż ten zawieszono w jednej z bram sukiennic dla upamiętnienia wydarzenia oraz ku przestrodze.Można go oglądać do dziś. Legenda ta ma także swoją drugą wersję.Mówi ona o tajemnych siłach,które dokończyły budowę wieży w imieniu zamordowanego brata.Morderca widząc to miał spaść z rusztowania i zginąć.
Dawno temu w kopalni żył sobie pewien uczciwy górnik. Był to młody chłopak, który aby zarobić postanowił pójść na nocną zmianę. Pewnego wieczoru gdy poszedł sprawdzić co u koni zostawił na swoim wyrku skibkę chleba. Wracając zauważył że jego skibkę zajadają kopalniane skrzaty. Od tego czasu żył w zgodzie z kopalnymi skrzatami. Pewnego razu do kapalni wdarły się podziemne wody, gdy opadły wody mlodzi ludzie poszli szukać macieja, znależli go wysoka pod stropem. Patrzą a maciek poprostu spał. Odtąd każdy uważa że lepiej ze skrzatami żyć w zgodzie.
Dawno dawno temu przypłynęły z Atlantyku na Bałtyk dwie siostry - syreny; piękne kobiety z rybimi ogonami, zamieszkujące w głębinach mórz.
Jedna z nich upodobała sobie skały w cieśninach duńskich i do tej pory możemy ją zobaczyć siedzącą na skale u wejścia do portu w Kopenhadze.
Druga dopłynęła aż do wielkiego nadmorskiego portu Gdańsk, a potem Wisłą popłynęła w górę jej biegu. Podobno właśnie u podnóża dzisiejszego Starego Miasta wyszła z wody na piaszczysty brzeg, aby odpocząć, a że miejsce spodobało się jej, postanowiła tu zostać.
Rychło rybacy zauważyli, że ktoś podczas ich połowu wzburza fale Wisły, plącze sieci i wypuszcza ryby z więcierzy. Ponieważ jednak syrena oczarowywała ich swym pięknym śpiewem, nic jej nie zrobili.
Pewnego razu bogaty kupiec zobaczył syrenę i usłyszał jej piękny śpiew. Szybko przeliczył, ile zarobi, jeżeli uwięzi syrenę i będzie ją pokazywać na jarmarkach. Podstępem ujął syrenę i uwięził ją w drewnianej szopie, bez dostępu do wody. Skargi syreny usłyszał młody parobek, syn rybaka i z pomocą przyjaciół w nocy uwolnił ją.
Syrena z wdzięczności za to, że mieszkańcy stanęli w jej obronie obiecała im, że w razie potrzeby oni też mogą liczyć na jej pomoc. I dlatego warszawska syrena jest uzbrojona - ma miecz i tarczę dla obrony naszego miasta.
____________________________________________
krócej już się chyba nie da, liczę na najj..
O dwóch braciach i wieży mariackiej
Za czasów panowania Bolesława Wstydliwego(1243-1279)postanowiono do korpusu kościoła stojącego na krakowskim Rynku Głównym dobudować dwie wieże.Jak podaje legenda,zadania tego podjęli się dwaj bracia.Starszy z nich zajął się budową wieży południowej,zaś młodszy-wieżą północną.Początkowo ich prace szły równo.Stało się jednak tak,że wieża południowa zaczęła piąć się w górę w zdecydowanie szybszym tempie niż wieża północna.Uraziło to wybujałą ambicję młodszego brata.Odbierając ten fakt jako swoją osobistą porażkę targnął się na życie starszego brata.Dokończył budowę wieży północnej,a wieżę południową polecił nakryć kopułą na tej wysokości,na jakiej skończył prace jego brat.Bratobójcę zaczeły jednak dręczyć wyrzuty sumienia.W dzień poświęcenia świątyni przyznał się do popełnionej zbrodni.Po tym wyznaniu rzucił się z okna wieży.W dłoni trzymał nóż,którym dokonał zbrodni na swym bracie.Nóż ten zawieszono w jednej z bram sukiennic dla upamiętnienia wydarzenia oraz ku przestrodze.Można go oglądać do dziś.
Legenda ta ma także swoją drugą wersję.Mówi ona o tajemnych siłach,które dokończyły budowę wieży w imieniu zamordowanego brata.Morderca widząc to miał spaść z rusztowania i zginąć.