Potrzebuję scenariusz na Dzień Wiosny. Dobrze by było gdyby był humorystyczny i mogły go wystawić dzieci chodzące do III klasy podstawowej.:)Może być z internetu. Daję 50 PUNKTÓW!!! OKAZJA!!!
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.
Występują:
Dziecko 1Dziecko 2WiosnaBocianŻabaŻaby-PielęgniarkiBałwanDzieci (mają przygotowane gwiazdki i słoneczka) Dzieci trzymają w rękach białe gwiazdki, machają rękami, tańczą w rytm muzyki "Cztery pory roku" A. Vivaldiego - "Zima"Dziecko 1Wszystko zapowiadało, że będzie zielono, a jest biało. Śnieg z nieba zbiegł, na ziemi leży i wciąż się śnieży.
Dziecko 2Może odtąd na stałe już wszystko będzie białe? Na melodii piosenki "Hu, hu, ha - nasza zima zła" - Zabawa dzieci w lepienie bałwana.
(Jedno dziecko jest ubrane na biało, inne dzieci podają mu miotłę, zakładają nos, kapelusz, przyklejają guziki z folii samoprzylepnej)
Pozostałe dzieci klaszczą i śpiewają na melodię refrenu (w trakcie 2 części piosenki śpiewają i klaszczą w dwójkach uderzając swoją dłonią w dłoń sąsiada)
"Czapka, szalik, łyżwy, sanki,
to są słowa wyliczanki.
Rękawiczki, mróz,
Śniegu pełen wóz!" Dzieci stoją w półkolu. Na tle muzyki "Święty Walenty" pokazują słoneczka, które trzymają w obydwu rękach, otaczają bałwana w kole, ten staje się niewidoczny - "bałwan się stopił".
Po chwili wchodzi Wiosna (owinięta zielonym materiałem, na którym są naszyte różnobarwne kwiaty).
Wiosna: Witam, witam was kochanisłoneczko wam dziś przynoszę.A do tego kwiatów wiele,dwa pełniutkie wielkie kosze.
Wiosna: Możecie, ptaszyny, gniazda już budować. Mrozu już nie będzie, nie trzeba się chować. Na scenę wbiega zdyszany bocian (ubrany w czerwone spodnie, białą koszulę, czarną kamizelkę), dwa razy kołuje i zaczyna mówić.
Bocian: Lecę tu z Egiptu na złamanie karku.
Wiosna:Jesteś w samą porę.
Bocian:Skoro tak, to zacząłbym wiosnę od śniadania. Bocian zbliża się do chóru przestraszonych żab(ubrane na zielono) i ciekawie im się przygląda. Z grupki żab wychodzi ta najmniejsza, zadziorna i odważna.
Żaba:Zaraz, zaraz? O co chodzi?
Bocian:Chodzi o to, że wy tak sobie chodzicie, a ja przyleciałem zza granicy i odEgiptu nic nie miałem w dziobie, jestem głodny!
Żaba: Bardzo mi przykro, ale nie mamy kanapek. Żaby śpiewają piosenkę "Ale cyrk" i śmieją się z bociana.
Ale cyrk, ale cyrk, ale kino,
Chyba urwał z choinki się ten gość.
Mówi, że kto on jest "Bocianino"
Nie spodoba się żabusiom taki ktoś.
Ref.
Och, Bocianino, och Bocianino.
Wciąż rozjaśniasz nasze sny,
jak światem świat i kinem kino,
Tak jak ty nie kochał nikt.
Ja już wiem i ty wiesz, choć wiek minął,
i zniknęło ze stawu wiele żab,
imię twe budzi dreszcz Bocianino,
lecz urody jego się nie ima czas.
Ref. .......................
Bocian: To jest łąka, prawda?
Żaba: Zgadza się. A nie restauracja w hotelu!
Bocian:To znaczy, że ja bocian nie mogę zjeść śniadania?
Żaba:Nie powiedziałam, że nie możesz. Powiedziałam, że nie możesz jeść żab.
Bocian: Dlaczego?
Żaba: Bo są pod ochroną.
Bocian: Czyją?
Żaba: Moją!
Bocian: To skandal! Ja się poskarżę... ja zaraz zadzwonię do... taty. Bocian wyjmuje z kieszeni telefon komórkowy i dzwoni.
Bocian: - Tata?... Tak jestem na miejscu... Żab nie można jeść...nie... one sobie tego nie życzą!- Bądź mężczyzną... łatwo powiedzieć,... a, jeśli ja mam gołębie serce?
Żaba 1: Bocian nie łam się. Nie damy ci zginąć z głodu.
Żaba 2: Nie bądź smutny, będziemy ci gotować
Żaba 3: Nie jesteś sam.
Żaba: Poza tym możemy zostać przyjaciółmi!
Bocian: To nie możliwe, bo...
Żaba: Bo...
Bocian: Bo... ja się w tobie zakochałem...
Żaba: Chyba źle zniosłeś podróż. Oddychaj spokojnie zaraz ci przejdzie. Żaba gwiżdże i grupa żabek wybiega na scenę w czepkach pielęgniarskich. Badają Bociana, mierzą gorączkę, puls, itp... Krótka scena baletowa żabek-pielęgniarek przy dźwiękach muzyki, po czym bocian zrywa się na "równe nogi" i mówi do żaby.
Bocian:Posłuchaj, zapewnię ci dostatnią przyszłość. Na razie możemymieszkać u mnie, a jesienią polecimy do Egiptu. Będziesz mieszkałaza granicą.
Żaby-pielęgniarki: 1. Nie polepszyło mu się2. Wręcz przeciwnie!3. Tu potrzebny jest fachowiec.
Żaba:Bocian, ty niczego nie kumasz! Nie pasujemy do siebie.
Bocian:Czy chodzi ci o różnicę charakterów? Bocian śpiewa piosenkę pt. "Serduszko puka...", podchodzi do żabki, bierze ją za rękę i tańczy z nią.
Żaba 1:To ciężki przypadek, wołajcie na pomoc wiosnę! Wiosna wchodzi na scenę.
Żaba: Bocian się we mnie zakochał! Bocian klęka i się oświadcza, przesyła całuski.
Wiosna:Nic na to nie poradzę. Bocian wyjmuje z kieszeni telefon komórkowy i dzwoni.
Bocian: To ja zadzwonię do taty: - Tatuś, zakochałem się!... - Jest mała, piękna i zielona... Czym się zatruła? Nie, nie. Nie tatuś, to jest żaba!- Nikt mnie nie rozumie, tatuś też się sprzeciwia...
Wiosna: (do publiczności)Droga publiczności! Wiosną wszystko się może zdarzyć, Moja rola skończona.
(schodzi ze sceny nucąc piosenkę... do lata, do lata, piechotą będę szła...)