Gdy wstałam w sobotę rano i wyjrzałam za okno, uśmiechem powitałam dzień. BYło słonecznie i ciepło. Bez namysłu ubrałam szlafrok i wyszłam na ogród. Usiadłam na leżaku i opalałam się. Po pewnym czasie zorienotwałam się, że nikogo nie ma w domu. Wydało mi się to dośc dziwne, ponieważ zwykle w sobotę rano wszyscy razem jemy śniadanie i wybieramy się na wspólną, rodzinną wycieczkę. Postanowiłam, że ubiorę sie i natychmiast zadzwonię do rodziców. Tak też zrobiłam, jendka żaden z nich nie odbierał telefonu. Trochę się zdenerwowałam. Zrobiłam sobie śniadanie, ale nie miałam ochoty go zjeść. Wstawiłam więc twarożek (moje śniadanie) do lodówki i jeszcze raz wyręciłam numer do mamy. Nadal nic. Wzięłam więc moją ulubioną książkę, usiadłam na ogródku i zaczęłam czytac. Nie mogłam się skupic. Po raz kolejny zadzwoniłam ro rodziców, ale ciągle nikt się nie odzywał. Zdenerwowałam się nie na żarty. Ubrałam się i poszłam do przyjaciółki, która mieszka niedaleko mnie. Na całe szczęście była ona w domu. Opowiedziałam jej o tym, co się wydarzyło. Ona uspokoiła mnie mówiąc, że na pewno chcą mi zrobić jakąś niespodziankę lub coś ważnego wyskoczyło im w pracy. Poszłyśmy na spacer. Po drodze kupiłyśmy sobie lody. Dla relaksu zaszłyśmy, po drodze oczywiście, do centrum handlowego. Kupiłam sobie kilka ubrań z najnowsych kolekcji, co mi niesamowicie poprawiło humor. Wróciłyśmy do domu z pewnością, że rodzice juz tam sa i mi wyjasnia cala ta sytuacje. Niestety, nikogo nie było. Zadzwoniłam więc do nich po raz ostatni, gdy nagle dzwonek do drzwi przerwał mi oczekiwanie. Okazało się, że to właśnie oni czekają aż otworzymy. Gdy tylko uchiliłam drzwi, zaczęłam wypytywać o co chodzi. Jednak usłyszałam jedyne, nic. ZMartwiło mnie to, bo nigdy nie mielismy przed soba tajemnic. Rodzice zaczeli zachowywac sie jakby nigdy nic sie nie stalo. Do dzis nie wiem, co sparwilo, ze ta jedna sobota musiala byc negatywnie wyjatkowa.
Moja dziwna przygoda
Gdy wstałam w sobotę rano i wyjrzałam za okno, uśmiechem powitałam dzień. BYło słonecznie i ciepło. Bez namysłu ubrałam szlafrok i wyszłam na ogród. Usiadłam na leżaku i opalałam się. Po pewnym czasie zorienotwałam się, że nikogo nie ma w domu. Wydało mi się to dośc dziwne, ponieważ zwykle w sobotę rano wszyscy razem jemy śniadanie i wybieramy się na wspólną, rodzinną wycieczkę. Postanowiłam, że ubiorę sie i natychmiast zadzwonię do rodziców. Tak też zrobiłam, jendka żaden z nich nie odbierał telefonu. Trochę się zdenerwowałam. Zrobiłam sobie śniadanie, ale nie miałam ochoty go zjeść. Wstawiłam więc twarożek (moje śniadanie) do lodówki i jeszcze raz wyręciłam numer do mamy. Nadal nic. Wzięłam więc moją ulubioną książkę, usiadłam na ogródku i zaczęłam czytac. Nie mogłam się skupic. Po raz kolejny zadzwoniłam ro rodziców, ale ciągle nikt się nie odzywał. Zdenerwowałam się nie na żarty. Ubrałam się i poszłam do przyjaciółki, która mieszka niedaleko mnie. Na całe szczęście była ona w domu. Opowiedziałam jej o tym, co się wydarzyło. Ona uspokoiła mnie mówiąc, że na pewno chcą mi zrobić jakąś niespodziankę lub coś ważnego wyskoczyło im w pracy. Poszłyśmy na spacer. Po drodze kupiłyśmy sobie lody. Dla relaksu zaszłyśmy, po drodze oczywiście, do centrum handlowego. Kupiłam sobie kilka ubrań z najnowsych kolekcji, co mi niesamowicie poprawiło humor. Wróciłyśmy do domu z pewnością, że rodzice juz tam sa i mi wyjasnia cala ta sytuacje. Niestety, nikogo nie było. Zadzwoniłam więc do nich po raz ostatni, gdy nagle dzwonek do drzwi przerwał mi oczekiwanie. Okazało się, że to właśnie oni czekają aż otworzymy. Gdy tylko uchiliłam drzwi, zaczęłam wypytywać o co chodzi. Jednak usłyszałam jedyne, nic. ZMartwiło mnie to, bo nigdy nie mielismy przed soba tajemnic. Rodzice zaczeli zachowywac sie jakby nigdy nic sie nie stalo. Do dzis nie wiem, co sparwilo, ze ta jedna sobota musiala byc negatywnie wyjatkowa.