Potrzebuję recenzji z filmu pt: "Stowarzyszenie umarłych poetów"
karolciiia
Akcja filmu rozgrywa się w ekskluzywnej męskiej szkole ,,Welcome Academy” w stanie Vermont. Był to czas skostniałych metod edukacyjnych (1959). Film doskonale ukazuje nam to, że ta szkoła przygotowuje uczniów do kariery, a nie do życia. Możemy zaobserwować jak młodzież jest podatna na wpływy, naiwna, idealistycznie nastawiona do życia. Filmowi można zarzucić czarno-biało podział charakterów. Według mnie schlebianie młodzieży nie jest błędem, jednak ma ono wielu przeciwników. Wyraźnie przedstawione mamy skutki nauczania w szkole do której mogli uczęszczać tylko chłopcy . Prowadziło ono często nawet do wypaczeń w psychice młodzieży. Według mnie powinniśmy się cieszyć że do naszej szkoły mogą uczęszczać zarówno chłopcy jak i dziewczęta. Profesor Keating (Robin Wiliams) odgrywa bardzo znaczącą rolę w filmie. Uczył on uczniów wyrażania własnych poglądów, myśli oraz pragnął rozwijać ich osobowość. Budziło to dezaprobatę dyrekcji szkoły jak też rodziców. Jednak on nie poddawał się ciągle żył według swojej zasady którą wpajał także uczniom - ,,Carpe Diem” czyli ,,Chwytaj Dzień”. Te słowa Kartezjusza traktował jak swoje motto. Ta postać uświadamia nam że my także powinniśmy znaleźć sobie dewizę według której byśmy żyli, oraz abyśmy „chwytali” dzień i nie pozwolili „uciec” żadnej chwili. Gra aktorów i montaż są naprawdę znakomite. Wielką niespodzianką dl widzów był wybór Robina Wiliamsa, który raczej sprawdza się w rolach komediowych. Wcielił on się w rolę prof. Johna Keatinga, z którą poradził sobie wyśmienicie. Koncert gry aktorskiej zaprezentował Robert Sean Leonard jako Nill Perry. Doskonale zidentyfikował się ze swoim bohaterem Gale Hausen czyli filmowy Charlie Dalton. Rolę Pittsa kreował James Waterson.Ethan Hawke sugestywnie wcielił się w rolę Toodda Andersa. Akcja filmu była żywa, dynamiczna i bardzo interesująca. Oglądając go mogliśmy się wiele dowiedzieć i nauczyć. Wzbogaciliśmy wiedzę o angielskim systemie szkolnym na początku lat 60-tych. Na pewno podczas oglądania rozszerzmy nasze horyzonty myślowe na temat życia młodzieży. Możemy też dowiedzieć się czym jest poezja i jak można się jej uczyć.
2 votes Thanks 0
Zgłoś nadużycie!
Film Petera Weira polecam zarówno młodzieży, (bo to właśnie o ich problemach i marzeniach opowiada) jak i dorosłym, rodzicom oraz nauczycielom, którzy za kształtowanie tej młodzieży są szczególnie odpowiedzialni. Główną postacią w filmie „Stowarzyszenia Umarłych Poetów” jest nauczyciel jeżyka angielskiego John Keating (doskonała rola Robina Williamsa). Jest on tzw. „nowym nabytkiem” Welton Academy, renomowanej angielskiej szkoły, wychowującej młodzież w klimacie sztywnych norm i nakazów. Nasz bohater ucząc swoich chłopców języka angielskiego, pragnie zarazem przygotować ich do dorosłego życia. Przygotowanie to będzie możliwe, gdy każdy z jego wychowanków zacznie myśleć samodzielnie. Oprócz tego, Keating, poprze poezje, pragnie nauczyć młodych ludzi, innego patrzenia na świat, dostrzegania jego piękna, a jednocześnie chwytania każdej chwili („ carpe diem”). Nauczyciel rozbudza w umysłach młodych ludzi odwagę do mierzenia się z życiem. Wychowuję ich w przekonaniu, że to właśnie oni są twórcami swojej egzystencji. Początkowo, uczniowie dość sceptycznie podchodzą do niezwykłych metod nauczania Johna Keatinga, z biegiem czasu zaczynają je jednak akceptować. Film „Stowarzyszenie Umarłych Poetów”ma w sobie dużo tragizmu, jeden z wychowanków profesora, pełen pięknych ideałów, popełnia samobójstwo, które to stanowi protest, przeciwko temu, aby „wieść życie w cichej rozpaczy”. Końcowa część filmu jest bardzo poruszająca, kiedy Keating zostaje zwolniony i opuszcza Welton Academy, jeden z uczniów wbrew protestom nowego nauczyciela języka angielskiego wchodzi na ławkę i ze słowami „Kapitanie, mój Kapitanie” żegna profesora. W jego ślady idą inni chłopcy, ze „Stowarzyszenia Umarłych Poetów”. Ten moment pożegnania Keatinga przez wychowanków napawa nas optymizmem, biorącym się z przekonania, że ideały zaszczepione w osobowości, każdego z chłopców są niezniszczalne, nawet przez żelazne metody edukacyjne Welton Academy. Film jest naprawdę dobry i każdy powinien go obejrzeć
Główną postacią w filmie „Stowarzyszenia Umarłych Poetów” jest nauczyciel jeżyka angielskiego John Keating (doskonała rola Robina Williamsa). Jest on tzw. „nowym nabytkiem” Welton Academy, renomowanej angielskiej szkoły, wychowującej młodzież w klimacie sztywnych norm i nakazów. Nasz bohater ucząc swoich chłopców języka angielskiego, pragnie zarazem przygotować ich do dorosłego życia. Przygotowanie to będzie możliwe, gdy każdy z jego wychowanków zacznie myśleć samodzielnie. Oprócz tego, Keating, poprze poezje, pragnie nauczyć młodych ludzi, innego patrzenia na świat, dostrzegania jego piękna, a jednocześnie chwytania każdej chwili („ carpe diem”).
Nauczyciel rozbudza w umysłach młodych ludzi odwagę do mierzenia się z życiem. Wychowuję ich w przekonaniu, że to właśnie oni są twórcami swojej egzystencji. Początkowo, uczniowie dość sceptycznie podchodzą do niezwykłych metod nauczania Johna Keatinga, z biegiem czasu zaczynają je jednak akceptować.
Film „Stowarzyszenie Umarłych Poetów”ma w sobie dużo tragizmu, jeden z wychowanków profesora, pełen pięknych ideałów, popełnia samobójstwo, które to stanowi protest, przeciwko temu, aby „wieść życie w cichej rozpaczy”.
Końcowa część filmu jest bardzo poruszająca, kiedy Keating zostaje zwolniony i opuszcza Welton Academy, jeden z uczniów wbrew protestom nowego nauczyciela języka angielskiego wchodzi na ławkę i ze słowami „Kapitanie, mój Kapitanie” żegna profesora. W jego ślady idą inni chłopcy, ze „Stowarzyszenia Umarłych Poetów”. Ten moment pożegnania Keatinga przez wychowanków napawa nas optymizmem, biorącym się z przekonania, że ideały zaszczepione w osobowości, każdego z chłopców są niezniszczalne, nawet przez żelazne metody edukacyjne Welton Academy.
Film jest naprawdę dobry i każdy powinien go obejrzeć