September 2018 1 139 Report

Potrzebuję przetłumaczenia dość trudnego tekstu na angielski. To dwie strony, więc daję dużo pktów.

I nie wrzucajcie mi tu przełożenia z transloatora, to musi być naprawdę dużo. Chyba daję tyle pktów, że naprawdę można poświęcić temu trochę czasu.

Jako harcerka kocham przyrodę i zawsze byłam z nią blisko. W Polsce jest takie miejsce – Puszcza Białowieska. Jest prawdziwym rajem – dziewicza, dzika, nieokiełznana. Straszne byłoby, gdyby moje dzieci, czy wnuki nie mogły już zobaczyć takich dziewiczych lasów, poczuć zapachu czystego powietrza albo oglądać stworzenia tak majestatyczne, jak wilki, które uwielbiam i mam nadzieję kiedyś obserwować jakieś stado. Myślę, że mogłabym coś zrobić, żeby zapobiec takim rzeczom, nie mam jednak do tego tak wielu informacji, jak bym chciała. To właśnie najbardziej chciałabym zdobyć na tym obozie – wiedzę, którą później mogłabym przekazywać znajomym, przekonywać do tych racji mając sensowniejsze argumenty.

Miło byłoby spotkać innych ludzi, którzy naprawdę przejmują się środowiskiem i chcą coś zrobić z tymi problemami. Wymienić się z nimi opiniami i pomysłami. W dodatku byliby to ludzie w moim wieku, co jest jeszcze ciekawszym doświadczeniem, gdyż ta młodzież, którą znam nie przejawia raczej takich zainteresowań. Czasem mam wrażenie, że urodziłam się w złej epoce. Nie potrafię sobie nawet dość dobrze wyobrazić, jak piękny był świat kilkaset lat temu, gdy ludzie przestali uważać się za część natury.

Nie najlepiej u mnie z pieniędzmi, więc ten obóz to moja jedyna szansa na ekologiczny obóz(i jakikolwiek obóz), a chciałabym zgłębiać swoje zainteresowania i pasje, które w większości wiążą się z ekologią, jak chronienie zagrożonych gatunków, zwłaszcza wilków, czy recykling(odkąd dawno temu dowiedziałam się, że mogę zrobić z puszek palnik, zafascynowało mnie to) albo miłość do rześkiego powietrza, lasów, gór i strumieni tak czystych, że można z nich pić bez obaw. No i ta moja szczera nienawiść do spalin samochodowych i smogu.

W tym momencie moim głównym planem jest pójście na biochemię do świetnego liceum. Później mam nadzieję studiować ekologię lub neurobiologię. Prawdopodobnie wybiorę oba kierunki. Zachwyciło mnie w MY Camp to, że jego uczestnicy będą w Uniwersytecie w Helsinkach, na który mam marzenie się dostać. Zawsze chciałam walczyć o przestrzenie do życia dla dzikich zwierząt. Od jakiegoś czasu jestem zafascynowana również neurobiologią i umysłem. Wpadł mi do głowy pomysł, by powstało urządzenie, które będzie zaawansowaną wersją książki, czy filmu. Wrażenia nie przechodziłyby jednak przez oczy, uszy, język, czy skórę, ale powstawałyby w naszym mózgu, jak sen, ale nie wyśniony przez nas, tylko „napisany” przez „pisarza”. Coś takiego mogłoby się nazywać neurobook. Oczywiście musiałoby zostać to dopracowane w taki sposób, by człowiek pamiętał, że to fikcja, a wszelkie dzieła sprawdzano by dokładnie, by nie zawierały treści szkodliwych dla psychiki. Ważne też, by osoba poddana działaniu tego wynalazku była częściowo świadoma prawdziwego świata oraz żeby uruchomić tak zwany „paraliż senny”, który włącza się, gdy człowiek zaśnie, a także aby wyłączenie go zależało od woli tej osoby. Już teraz, szukając natchnienia i wiedzy, zgłębiam tajniki lucid dreamingu(próbuję też wyśnić świadomy sen, by osobiście tego doświadczyć) i innych sposobów wpływania na umysł. Trzymam też kciuki za Morana Cerfa, o którym słyszałam, że próbuje stworzyć urządzenie do odczytywania snów – z pewnością jego badania okazałyby się dla mnie bardzo pomocne w urzeczywistnieniu mojego marzenia.

Biorę czynny udział w promowaniu Beskidów, należąc do Koła Miłośników Beskidów. Od lat chodzę po górach i fotografuję je. Zwykle nie biorę udziału w konkursach, ale ostatnio wrzuciłam parę zdjęć na ogólnopolski konkurs fotograficzny o Beskidach. Wyróżniono mnie za jedno z nich i nagrodzono. Dostałam nagrodę również w konkursie z wiedzy o Beskidach. Jako harcerka biorę też udział w wielu akcjach na rzecz innych oraz środowiska. Wytrwale śledzę zwierzęta, przyglądam się ich życiu. Zaczynam odnosić sukcesy w lucid dreamingu, pokonałam sztuczne przebudzenia, które powstają z powodu szoku, gdy odkryje się, że się śni i udało mi się wyśnić świadomy sen.

W Polsce jest coraz więcej powodzi, wielu ludzi pada ich ofiarą. Powodem są wyręby lasów w górach, regulacja rzek oraz zabetonowywanie wszystkiego, co tylko się da. Chciałabym nauczyć się przeciwdziałać nierozsądnemu podejściu do tego żywiołu. Dowiedzieć się, co robić, by zapobiec tym powodziom.

Wielkie korporacje wylewają ogromne ilości chemikaliów do rzek, jak firma Avon, mająca swoją placówkę w moim powiecie. Uchodzi im to płazem, a wodna fauna i flora cierpi. Dlaczego? Co można zrobić, żeby je powstrzymać?

Jestem zainteresowana tymi problemami, ponieważ powodzie potrafią zniszczyć ludziom życie, zabrać im wszystko, co mają. Kwestią chemikaliów natomiast jestem po prostu oburzona, bardzo mi się nie podoba, że na takie zanieczyszczenie nie zwraca się uwagi. Ludzie oczyszczą sobie wodę, ale cierpią wszystkie stworzenia żyjące w zanieczyszczonej wodzie, te, które się z niej napiją, a także te, które żywią się wyżej wymienionymi.


More Questions From This User See All

Life Enjoy

" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "

Get in touch

Social

© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.