Potrzebuję pilnie streszczenia książki, pt. Bransoletka z góry dziękuję za pomoc ;-)
misiak32
Główna bohaterka „Bransoletki” to Weronika, uczennica trzeciej klasy gimnazjum. Pochodzi z szanowanej, wykształconej i na pozór wzorowej rodziny. Niestety mało kto wie, że za murami mieszkania dziewczynka stale musi zmagać się z uszczypliwymi docinkami ze strony ojca i brata. Matka zdaje się zupełnie odcinać od tego problemu, generalnie bardzo trudno wzbudzić jej zainteresowanie czymkolwiek. Niestety sytuacja w szkole wcale nie prezentuje się lepiej. Weronika nie należy do szczególnie towarzyskich osób, coraz trudniej jest jej wierzyć w szczerość intencji najlepszej przyjaciółki. Sytuacja zdaje się zmieniać w chwili, gdy dziewczyna wybiera się na wycieczkę z inną klasą. Tam zwraca na nią uwagę Łukasz, a Weronika zaczyna wierzyć, że będzie to jej pierwsza wielka miłość. Gdy chłopak proponuje jej wyjazd na zimowy obóz teatralny, dziewczyna nie może uwierzyć własnemu szczęściu. I choć już wkrótce okaże, że za propozycją stoi perfidny podstęp, wyjazd odmieni życie Weroniki.
Powieść napisana została w narracji pierwszoosobowej i podzielona na krótkie, pełne dialogów rozdziały, które idealnie harmonizują się z dynamiką życia przeciętnej nastolatki. Tutaj nawet przelotne spojrzenie zupełnie obcego chłopaka może urosnąć do rangi wydarzenia miesiąca, by w obliczu kolejnej „sensacji” zostać zupełnie zapomnianym. Każda sytuacja i zachowanie może zostać nadinterpretowane i doprowadzić do kompletnie błędnych wniosków. I choć sama nigdy nie brałam udziału w zajęciach związanych z teatrem, czytając „Bransoletkę” naprawdę poczułam się tak, jakbym cofnęła się w czasie, wróciło wiele wspomnień, które kiedyś wydawały się tak ważne, a dziś co najwyżej wywołują uśmiech.
Dużym plusem jest możliwość śledzenia zarówno przemyśleń Weroniki, jak i jej działań. Pomiędzy myślą, pragnieniem i zachowaniem bardzo często dochodzi do dużego rozdźwięku. Podejrzewam, że za sprawą tej książki, niejeden nastolatek przez pryzmat zachowań głównej bohaterki, inaczej spojrzy na własne życie.
„Bransoletka” to jednak nie tylko Weronika, a cała masa innych, ciekawych postaci. Mamy tutaj dziewczynkę, która za sprawą nietypowego wyglądu często pada ofiarą stereotypów, nastolatkę, która od lat zmaga się z bolesną stratą, chłopca, który w wyniku zupełnie bezmyślnego zachowania stracił rękę, czy też „lokalnego przystojniaczka”, dla którego co druga dziewczyna gotowa jest stracić głowę. Nie można również pominąć pani Salemei, prowadzącej zajęcia, osoby, która przez z pozoru absurdalne zadania, jakie przydziela swoim podopiecznym, zmusza ich do przemyśleń, spojrzenia na życie z zupełnie innej perspektywy.
Każda z tych postaci ma istotny wpływ na to, co dokonuje się w Weronice. I choć dziewczyna po powrocie z warsztatów, czuje się bardziej przygnębiona i sfustrowana niż szczęśliwa, w jej wnętrzu dokonała się już pewna istotna zmiana, która z czasem zacznie procentować.
„Bransoletka” to z pozoru bardzo lekka i zabawna opowieść, jednak w jej wnętrzu aż roi się od dobrych i mądrych rad. Pisarka niczego nie narzuca czytelnikowi, jednak sposób w jaki prowadzi akcję sprawia, że bez trudu sam dojdzie do mądrych konkluzji. Swoją drogą bardzo mi się spodobała proponowana w książce metoda nauki nielubianych przedmiotów i wierzę, że w przypadku osób o bogatej wyobraźni może ona przełożyć się na bardzo wymierne efekty.
Książkę bez wahania polecam wszystkim młodym czytelnikom, choć wierzę, że i starszy czytelnik znajdzie w niej wiele wartościowych informacji. Zachęcam do przeczytania. Licze na naj :)
Powieść napisana została w narracji pierwszoosobowej i podzielona na krótkie, pełne dialogów rozdziały, które idealnie harmonizują się z dynamiką życia przeciętnej nastolatki. Tutaj nawet przelotne spojrzenie zupełnie obcego chłopaka może urosnąć do rangi wydarzenia miesiąca, by w obliczu kolejnej „sensacji” zostać zupełnie zapomnianym. Każda sytuacja i zachowanie może zostać nadinterpretowane i doprowadzić do kompletnie błędnych wniosków. I choć sama nigdy nie brałam udziału w zajęciach związanych z teatrem, czytając „Bransoletkę” naprawdę poczułam się tak, jakbym cofnęła się w czasie, wróciło wiele wspomnień, które kiedyś wydawały się tak ważne, a dziś co najwyżej wywołują uśmiech.
Dużym plusem jest możliwość śledzenia zarówno przemyśleń Weroniki, jak i jej działań. Pomiędzy myślą, pragnieniem i zachowaniem bardzo często dochodzi do dużego rozdźwięku. Podejrzewam, że za sprawą tej książki, niejeden nastolatek przez pryzmat zachowań głównej bohaterki, inaczej spojrzy na własne życie.
„Bransoletka” to jednak nie tylko Weronika, a cała masa innych, ciekawych postaci. Mamy tutaj dziewczynkę, która za sprawą nietypowego wyglądu często pada ofiarą stereotypów, nastolatkę, która od lat zmaga się z bolesną stratą, chłopca, który w wyniku zupełnie bezmyślnego zachowania stracił rękę, czy też „lokalnego przystojniaczka”, dla którego co druga dziewczyna gotowa jest stracić głowę. Nie można również pominąć pani Salemei, prowadzącej zajęcia, osoby, która przez z pozoru absurdalne zadania, jakie przydziela swoim podopiecznym, zmusza ich do przemyśleń, spojrzenia na życie z zupełnie innej perspektywy.
Każda z tych postaci ma istotny wpływ na to, co dokonuje się w Weronice. I choć dziewczyna po powrocie z warsztatów, czuje się bardziej przygnębiona i sfustrowana niż szczęśliwa, w jej wnętrzu dokonała się już pewna istotna zmiana, która z czasem zacznie procentować.
„Bransoletka” to z pozoru bardzo lekka i zabawna opowieść, jednak w jej wnętrzu aż roi się od dobrych i mądrych rad. Pisarka niczego nie narzuca czytelnikowi, jednak sposób w jaki prowadzi akcję sprawia, że bez trudu sam dojdzie do mądrych konkluzji. Swoją drogą bardzo mi się spodobała proponowana w książce metoda nauki nielubianych przedmiotów i wierzę, że w przypadku osób o bogatej wyobraźni może ona przełożyć się na bardzo wymierne efekty.
Książkę bez wahania polecam wszystkim młodym czytelnikom, choć wierzę, że i starszy czytelnik znajdzie w niej wiele wartościowych informacji. Zachęcam do przeczytania.
Licze na naj :)