Obudziłam się o 8:30. Obudziło mnie krakanie wron za oknem. Wiedziałam już na pewno, że jestem spóźniona do szkoły. Od razu pobiegłam do szafy, ubrałam się a potem uczesałam. Spakowałam się na szybko i nie zasunęłam plecaka. Gdy biegłam do taty połowa książek mi wypadła, musiałam je szybko pozbirać. Opowiedziałam tacie, że jestem już spóźniona a dzisiaj piszemy z poniedziałku sprawdzian z matematyki. Tata się roześmiał. Nie wiedziałam o co mu chodzi. Spojrzał na roztrzepaną córke, która ma nieuczesane włosy, bluzkę na lewą stronę i za małe jeansy i nadal się śmiał. Po pewnym czasie powiedział, że jest niedziele i żebym się nie przejmowała a szybko przebrała. Po obiedze miałam uczyć się na sprawdzian.
Obudziłam się o 8:30. Obudziło mnie krakanie wron za oknem. Wiedziałam już na pewno, że jestem spóźniona do szkoły. Od razu pobiegłam do szafy, ubrałam się a potem uczesałam. Spakowałam się na szybko i nie zasunęłam plecaka. Gdy biegłam do taty połowa książek mi wypadła, musiałam je szybko pozbirać. Opowiedziałam tacie, że jestem już spóźniona a dzisiaj piszemy z poniedziałku sprawdzian z matematyki. Tata się roześmiał. Nie wiedziałam o co mu chodzi. Spojrzał na roztrzepaną córke, która ma nieuczesane włosy, bluzkę na lewą stronę i za małe jeansy i nadal się śmiał. Po pewnym czasie powiedział, że jest niedziele i żebym się nie przejmowała a szybko przebrała. Po obiedze miałam uczyć się na sprawdzian.
Myślę, że to jest śmieszne :D