Na wstępie mojego listu przesyłam do Ciebie serdeczne pozdrowienia. Chcę Cię też poinformować, co się ostatnio u mnie wydarzyło, gdyż nie widziałyśmy się spory kawałek czasu. Przeprowadziłam się z rodzicami do dużego miasta. Plusów jest mnóstwo np. duże centra handlowe, ciągle się coś dzieje i jest gdzie spacerować Niestety są też minusy np. spore korki na drogach, na podwórkach widnieją sterty śmieci, ogółem jest dużo zanieczyszczeń. Mieszkam w bloku, mieszkanie ok. 80m2 na trzecim piętrze. Mam bardzo sympatyczną sąsiadkę która ma ośmio letnią córkę Anię, wspaniale mi się z nią rozmawia. Chodzę do szkoły w której klasy liczą ok. 25 dzieci. Mamy tam bardzo zkomputeryzowane sale, w każdej jest chociaż jeden komputer i tablica interaktywna. Ostatnio był bardzo upalny dzień i nasza wychowawczyni zdecydowała, że zamiast siedzieć w dusznej sali, zrobi nam lekcje na podwórku. Bardzo się ucieszyliśmy, ponieważ nikt z nas nie doświadczył wcześniej podobnej lekcji. Przerwy, gdy jest ciepło spędzamy na boisku, a jak jest zimno rozmawiamy na korytarzu. Nasze boisko jest wielofunkcyjne, możemy na nim zagrać w koszykówkę, piłkę nożną, siatkową, ręczną oraz w badmintona. Oczywiście obok są ławki, więc każdy po meczu może odpocząć. Rusza też budowa długiej bieżni, gdzie często mają się odbywać zawody w bieganiu. No to chyba byłoby na tyle co do mojej szkoły, teraz opowiem Ci o moich koleżankach i kolegach z klasy. Jest 12 dziewczynek i 13 chłopców, moja najlepsza przyjaciółka ma na imię Ola, a kolega Alek. Ola jest bardzo wesoła i ładna za to Alek niski i dociekliwy. Do klasy chodzi również niepełnosprawne rodzeństwo. Jesteśmy bardzo tolerancyjni, więc pomagamy im przezwyciężyć różne trudności. Gdy jest jakieś święto i mamy luźne lekcje wszyscy razem wymyślamy różne gry i zabawy, żeby nam się nie nudziło. Do naszego grona uczęszcza Aida, która pochodzi z Pakistanu. Często opowiada nam o kulturze i zwyczajach swojego kraju. Są to bardzo interesujące wykłady, których słuchamy z dużą uwagą i zaciekawieniem. Niekiedy się kłócimy, ale bardzo rzadko. Jesteśmy wyjątkowo zgraną klasą. Wiesz, że nigdy nie miałam żadnego zwierzęcia, ale to się zmieniło. Mama postanowiła kupić mi psa. Wabi się kunduś i jest malutkim kundelkiem. Wspólnie bawię się z nim przed domem, wyprowadzam na spacery. Kunduś lubi małe dzieci, ogółem jest bardzo towarzyskim psem. Zapisałam się ostatnio do klubu miłośników gier komputerowych. Niby wszystko fajnie, ale ja przy nich jestem kompletną amatorką. Każdy kto ze mną zagra zaraz mnie ogrywa. Na szczęście atmosfera jest super, zawsze po wspólnej grze siadamy wszyscy razem i przy herbacie dyskutujemy o rozmaitych sprawach. Wybieram się za tydzień na bal maskowy, mam już nawet upatrzony pewien strój. Idę go jutro kupić, żeby nikt mnie nie ubiegł. Mam zamiar zrobić dużo zdjęć, więc wyślę Ci kilka w następnym liście. Po jutrze zaś idę na urodziny Oli. Zaprosiła chyba całą klasę, więc będzie niezłe przyjęcie. Za miesiąc wybieram się na "Wielkie szkolne przedstawienie", gdzie występować będzie 50 osób z całej szkoły. Tylko cały kłopot w tym, że nie wiadomo o czym to przedstawienie. To już koniec jeśli chodzi o mój harmonogram imprez. Ostatnio u mojej sąsiadki miało miejsce poważne włamianie. Na szczęście nikomu nic się nie stało. Złodziej ukradł tylko naszyjnik z drogocennych pereł, poszukiwania włamywacza trwają. Na tym kończę mój list. Widzę, że nieźle się rozpisałam. Mam nadzieję, iż wkrótce mi odpowiesz i równie ciekawie jak ja opowiesz co u Ciebie nowego. Całuję gorąco Twoją rodzinę oraz Ciebie. Do zobaczenia.
Wrocław, 07.12.12
Droga Agato!
Na wstępie mojego listu przesyłam do Ciebie serdeczne pozdrowienia. Chcę Cię też poinformować, co się ostatnio u mnie wydarzyło, gdyż nie widziałyśmy się spory kawałek czasu.
Przeprowadziłam się z rodzicami do dużego miasta. Plusów jest mnóstwo np. duże centra handlowe, ciągle się coś dzieje i jest gdzie spacerować Niestety są też minusy np. spore korki na drogach, na podwórkach widnieją sterty śmieci, ogółem jest dużo zanieczyszczeń. Mieszkam w bloku, mieszkanie ok. 80m2 na trzecim piętrze. Mam bardzo sympatyczną sąsiadkę która ma ośmio letnią córkę Anię, wspaniale mi się z nią rozmawia. Chodzę do szkoły w której klasy liczą ok. 25 dzieci. Mamy tam bardzo zkomputeryzowane sale, w każdej jest chociaż jeden komputer i tablica interaktywna. Ostatnio był bardzo upalny dzień i nasza wychowawczyni zdecydowała, że zamiast siedzieć w dusznej sali, zrobi nam lekcje na podwórku. Bardzo się ucieszyliśmy, ponieważ nikt z nas nie doświadczył wcześniej podobnej lekcji. Przerwy, gdy jest ciepło spędzamy na boisku, a jak jest zimno rozmawiamy na korytarzu. Nasze boisko jest wielofunkcyjne, możemy na nim zagrać w koszykówkę, piłkę nożną, siatkową, ręczną oraz w badmintona. Oczywiście obok są ławki, więc każdy po meczu może odpocząć. Rusza też budowa długiej bieżni, gdzie często mają się odbywać zawody w bieganiu. No to chyba byłoby na tyle co do mojej szkoły, teraz opowiem Ci o moich koleżankach i kolegach z klasy. Jest 12 dziewczynek i 13 chłopców, moja najlepsza przyjaciółka ma na imię Ola, a kolega Alek. Ola jest bardzo wesoła i ładna za to Alek niski i dociekliwy. Do klasy chodzi również niepełnosprawne rodzeństwo. Jesteśmy bardzo tolerancyjni, więc pomagamy im przezwyciężyć różne trudności. Gdy jest jakieś święto i mamy luźne lekcje wszyscy razem wymyślamy różne gry i zabawy,
żeby nam się nie nudziło. Do naszego grona uczęszcza Aida, która pochodzi z Pakistanu. Często opowiada nam o kulturze i zwyczajach swojego kraju. Są to bardzo interesujące wykłady, których słuchamy z dużą uwagą i zaciekawieniem. Niekiedy się kłócimy, ale bardzo rzadko. Jesteśmy wyjątkowo zgraną klasą. Wiesz, że nigdy nie miałam żadnego zwierzęcia, ale to się zmieniło. Mama postanowiła kupić mi psa. Wabi
się kunduś i jest malutkim kundelkiem. Wspólnie bawię się z nim przed domem, wyprowadzam na spacery. Kunduś lubi małe dzieci, ogółem jest bardzo towarzyskim psem. Zapisałam się ostatnio do klubu miłośników gier komputerowych. Niby wszystko fajnie, ale ja przy nich jestem kompletną amatorką. Każdy kto ze mną zagra zaraz mnie ogrywa. Na szczęście atmosfera jest super, zawsze po wspólnej grze siadamy
wszyscy razem i przy herbacie dyskutujemy o rozmaitych sprawach. Wybieram się za tydzień na bal maskowy, mam już nawet upatrzony pewien strój. Idę go jutro kupić, żeby nikt mnie nie ubiegł. Mam zamiar zrobić dużo zdjęć, więc wyślę Ci kilka w następnym liście. Po jutrze zaś idę na urodziny Oli. Zaprosiła chyba całą klasę, więc będzie niezłe przyjęcie. Za miesiąc wybieram się na "Wielkie szkolne przedstawienie", gdzie występować będzie 50 osób z całej szkoły. Tylko cały kłopot w tym, że nie wiadomo o czym to przedstawienie. To już koniec jeśli chodzi o mój harmonogram imprez. Ostatnio u mojej sąsiadki miało miejsce poważne włamianie. Na szczęście nikomu nic się nie stało. Złodziej ukradł tylko naszyjnik z drogocennych pereł, poszukiwania włamywacza trwają.
Na tym kończę mój list. Widzę, że nieźle się rozpisałam. Mam nadzieję, iż wkrótce mi odpowiesz i równie ciekawie jak ja opowiesz co u Ciebie nowego. Całuję gorąco Twoją rodzinę oraz Ciebie. Do zobaczenia.
Paulina