Papkin w wyszukany sposób obsypał Klarę komplementami, mówiąc, że jej postać jest dla niego ożywczą rosą. Klara z ironią stwierdza, że czuje się zaszczycona staraniami takiego rycerza, jednak nie wierzy w szczerość jego zapewnień. Z sentymentem wspomina dawne czasy, gdy rycerz musiał dawać dowody swojej wierności i dzielności. Papkin dowodzi, że wszyscy "od bieguna do bieguna" znają jego rycerskie czyny. Dziewczyna oświadczyła, że zezwala, ale musi on dać dowody posłuszeństwa, wytrwałości i odwagi. Konkurent gotowy jest skoczyć dla niej w ogień. Klara odpowiada, że nie jest tak okrutna. Wymaga tylko, aby dając dowód posłuszeństwa, milczał przez pół roku, dając dowód wytrwałości - przez rok i sześć dni żył o chlebie i wodzie, a w dowód odwagi niech złowi krokodyla i jej przywiezie... Papkin, zostawszy sam, przyznał, że dwa pierwsze warunki mógłby spełnić, trochę oszukując, ale ostatniego, niestety, nie.
Scena 2 Wraca Papkin, nieco poobijany, ale swym zwyczajem opowiada jak to natarł uszu Rejentowi, a że przeciwnik to podstępny, omal nie był zmuszony wyciągać z pochwy Artemizy. Cześnik gani Papkina za kłamstwa i rad by wiedzieć, z czym naprawdę poseł wraca. Słysząc, że sługa częstowany był winem sugeruje, iż pewnie zatrutym. Wprawia to Papkina w panikę: już go coś pali wewnątrz… Dobywa Rejentowy list, z którego Raptusiewicz dowiaduje się o zdradzie Podstoliny. W ogromnej złości postanawia zemścić się na Rejencie.
Papkin w wyszukany sposób obsypał Klarę komplementami, mówiąc, że jej postać jest dla niego ożywczą rosą. Klara z ironią stwierdza, że czuje się zaszczycona staraniami takiego rycerza, jednak nie wierzy w szczerość jego zapewnień. Z sentymentem wspomina dawne czasy, gdy rycerz musiał dawać dowody swojej wierności i dzielności. Papkin dowodzi, że wszyscy "od bieguna do bieguna" znają jego rycerskie czyny. Dziewczyna oświadczyła, że zezwala, ale musi on dać dowody posłuszeństwa, wytrwałości i odwagi. Konkurent gotowy jest skoczyć dla niej w ogień. Klara odpowiada, że nie jest tak okrutna. Wymaga tylko, aby dając dowód posłuszeństwa, milczał przez pół roku, dając dowód wytrwałości - przez rok i sześć dni żył o chlebie i wodzie, a w dowód odwagi niech złowi krokodyla i jej przywiezie...
Papkin, zostawszy sam, przyznał, że dwa pierwsze warunki mógłby spełnić, trochę oszukując, ale ostatniego, niestety, nie.
Sorry że takie krótkie ale tak bywa ;p
Scena 2
Wraca Papkin, nieco poobijany, ale swym zwyczajem opowiada jak to natarł uszu Rejentowi, a że przeciwnik to podstępny, omal nie był zmuszony wyciągać z pochwy Artemizy. Cześnik gani Papkina za kłamstwa i rad by wiedzieć, z czym naprawdę poseł wraca. Słysząc, że sługa częstowany był winem sugeruje, iż pewnie zatrutym. Wprawia to Papkina w panikę: już go coś pali wewnątrz… Dobywa Rejentowy list, z którego Raptusiewicz dowiaduje się o zdradzie Podstoliny. W ogromnej złości postanawia zemścić się na Rejencie.
Są krótsze sceny , ale ta jest w sam raz .