potrzebne porszę na dzisiaj
napisz opowiadaniez dialogiem na temat ZNAjomośc zawarta w niesamowitych okolicznosciach.
Tytuł
wstep
opowiedztrochę o sobie.
Podaj miejsce i czas wydarzeń.
Rozwinięcie
spotykasz drugiego bohatera tego opowiadania.
w jakich okolicznościach się poznaliście?
co wspólnie robiliście ?
Zakończenie
podsumuj to co sie wydarzyło
oceń spotkanego boatera,
PROSzĘ DAM NAJ ZA ODPOWIEDŻ
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.
Jak poznałem mojego najlepszego przyjaciela
<wstęp> Był piękny dzień. Słońce świecilo pelnym blaskiem, a ja wracełam/łem sobie ze szkoly nucąc pod nosem piosenkę. Potrząsalem/łam długimi/krótkimi brązowymi wlosami i usimiechalem się promiennie do ludzi naokoło. Byłem/lam bardzo optymistycznie nastawionym uczniem lasy <klasa np.6 podstawówki> w wieku <np.12 lat> Obdarowałem przyjaznym spojżeniem zielonych oczu moja sąsiadkę i kierowalem się już do klatki schodowej kiedy nagle usłyszałem/lam czyiś pisk.
<rozwinięcie>Odruchowo żucilem/lam się na ratunek i pobiegłem w stronę dobiegającego odglosu. Minolem/Minęłam pare przecznic i moim oczą ukazali się uczestnicy całego zamieszania ; dwujka owiele starszych chlopaków goniących dziwczynę w moim wieku z jasnymi bląd włosami. Krzyknęła do mnie zebym uciekal ,ale wiedzialem że muszę jej pomóc. To był pierwszy moj raz kiedy spotkalem Aline. Szybko wykręcilem numer na policje. Zglosilem miejsce i powiedzieli ze zaraz będa. Nie moglem jednak bezczynie stać . Odepchnęlem jednego z chlopaków i pociąglem dziewczyne do klatki . W tedy uslyszalem wycie syren; policja się zjawila. Szybko zapakli chuliganów i podziękowali mi za telefon. Następnie zadali mi i dziewczynie kilka pytani i odjechali. Dziewczny podziękowała mi i opowiedziala o sobie i o tym co zaszlo. Okazalo się ze ci chłopcy gonili ją ponieważ nie chciala oddać im swojego telefonu.
<zakończenie> Byl to dlamniel lekki szok ale jednak podziwialem dziewczyne za jej niezwyklą odwage i to że potrafiła się oprzeć takim lludzią. Rozpoczeliśmy ze sobą znajomość. Uwazam ja za naprawdę doba koleżanke.
przeprasam za błedy ortograficzne ;p
BOHATER
Przyjaźń to przedziwna więź, która łączy dwoje ludzi. Może ich połączyć w najmniej spodziewanym momencie. Często osoby takie są swoimi zupełnymi przeciwieństwami. Moja przyjaźń z Patrycją zaczęła się w naprawdę bardzo dziwnych okolicznościach i do dziś wspominam to, co nas połączyło z uśmiechem na twarzy.
Mam dwanaście lat i jestem chłopakiem średniego wzrostu, raczej niewyróżniającym się w tłumie. Jedyną moją cechą charakterystyczną jest dość duży pieprzyk na prawym policzku. Lubię spędzać czas z kolegami, sport i czytanie książek fantastycznych.
Pewnego lipcowego popołudnia postanowiłem wybrać się na plażę. Byłem w Gdańsku, co roku spędzamy wraz z rodzicami wakacje w tym pięknym mieście. Niestety wszyscy moi znajomi mieli już inne plany, więc nie znalazłem nikogo, kto chciałby mi towarzyszyć. Nawet moi rodzice stwierdzili, że muszą zajmować się pracą i polecili mi pojechać samemu. Nie pozostało mi nic innego, jak dostosować się do ich rady.
Kiedy dojechałem na plażę, rozłożyłem swoje rzeczy i poszedłem do pobliskiej przebieralni. Gdy wróciłem na swoje miejsce, ze zdziwieniem zauważyłem, że mój ręcznik został zwinięty i odłożony na bok, a tam, gdzie się znajdował, leży szczupła blondynka w kostiumie kąpielowym. Jak gdyby nigdy nic dziewczyna ta, opalała się. Pomyślałem sobie, że to bardzo bezczelnie zachowanie, ale nie miałem ochoty na kłótnie, więc przeniosłem swoje rzeczy nieco dalej. Na plaży było mało ludzi, bo dzień nie był zbyt słoneczny. Usiadłem i zacząłem czytać książkę. Po jakimś czasie usłyszałem krzyk dobiegający od strony morza, kiedy spojrzałem w tamtą stronę zobaczyłem znajomą, bezczelną, blondynkę. Miała ona jakiś kłopot. Wołała o pomoc, jednak nikt nie zwracał na to uwagi. Ludzie przyzwyczajeni do wygłupów młodzieży, nawet na nią nie spojrzeli. Pobiegłem w jej stronę i wszedłem do wody. Okazało się, że złapał ją skurcz w łydce i nie mogła wyjść na brzeg. Wziąłem ją na ręce i zaniosłem na jej kocyk. Podziękowała mi i przedstawiła się. Miała na imię Patrycja. Przeprosiła mnie za swoje zachowanie. Jak stwierdziła, chciała mnie w ten sposób zaczepić, bo zauważyła, że też jestem sam. Poszliśmy razem na lody i świetnie się bawiliśmy. Okazało się, że mamy ze sobą dużo wspólnego. Umówiliśmy się, że następny dzień również spędzimy wspólnie na plaży. Bardzo polubiłem Patrycję. Po jakimś czasie stała się moją bliską przyjaciółką.
Kto by przypuszczał, że podczas zwykłego dnia na plaży zostanę bohaterem? Takim mianem określiła mnie właśnie żartobliwie Patrycja. Jest ona bardzo sympatyczną i bezpośrednią osobą. Dowiedziałem się również, że ma tyle samo lat co ja. Nie należy jednak do osób rozważnych, co mogłem zauważyć, kiedy bezpośrednio po posiłku poszła popływać w morzu i złapał ją skurcz.
Mam nadzieję, że tak może być :)