Potrzebne na jutro prosze napiszcie mi!!! napisz opowiadanie o pechowym zlodzieju z dialogiem .
juleczkaxxx
Pewnego dnia złodziej , który ma pecha chciał obrabować bank . Nie wiedział jednak gdzie on jest więc zapytał się kobiety , która szła. - Dzieńdobry! Mam pytanie gdzie jest najbliżsży bank. - zapytał złodziej. - Bank mówi pan dobrze niech pan jedzie prosto , prosto , prosto potem w lewo później prosto prosto i trzecia w prawo . Miń w podrodze budynek policji i zaraz na przeciwko będzie bank. - Yyyyyy - powiedział zza kłopotaniem złodziej - na przeciwko policji - Tak , a co ja powiedziałam - odpowiedziała kobieta - Niech pani poczeka. Schował się w głąb samochodu i zastanawiał się. Na przeciwko banku i co ja teraz zrobię przecież od razu mnie złapią. Jest ! Mam dobry pomysł spytam się gdzie jest poczta tam też zwykle mają mnóstwo forsy . - Przepraszam, że tak długo trwało . Myślę , że do banku pojadę później a teraz czy mogłaby mi pani wskazać drogę na pocztę ? - Dobrze ! Pojedzie pan prosto , aż do ronda i wtedy skręci pan w lewo , potem znów prosto , prosto i prosto . Myślę , że nie powinien pan się zgubić , bo obok jest sąd a na przeciwko więzienie . - Co ? Więzienie i budynek sądu . Aha ! Dziękuje za pomoc . Dowidzenia ! I wtedy gwałtownie ruszył , rozległ się pisk opon w podrodze ciągle myślał o jednym : ,, No ładnie przy banku policja , a przy poczcie sąd i więzienie . To się nazywa z deszczu pod rynne.
- Dzieńdobry! Mam pytanie gdzie jest najbliżsży bank. - zapytał złodziej.
- Bank mówi pan dobrze niech pan jedzie prosto , prosto , prosto potem w lewo później prosto prosto i trzecia w prawo . Miń w podrodze budynek policji i zaraz na przeciwko będzie bank.
- Yyyyyy - powiedział zza kłopotaniem złodziej - na przeciwko policji
- Tak , a co ja powiedziałam - odpowiedziała kobieta
- Niech pani poczeka.
Schował się w głąb samochodu i zastanawiał się. Na przeciwko banku i co ja teraz zrobię przecież od razu mnie złapią. Jest ! Mam dobry pomysł spytam się gdzie jest poczta tam też zwykle mają mnóstwo forsy .
- Przepraszam, że tak długo trwało . Myślę , że do banku pojadę później a teraz czy mogłaby mi pani wskazać drogę na pocztę ?
- Dobrze ! Pojedzie pan prosto , aż do ronda i wtedy skręci pan w lewo , potem znów prosto , prosto i prosto . Myślę , że nie powinien pan się zgubić , bo obok jest sąd a na przeciwko więzienie .
- Co ? Więzienie i budynek sądu . Aha ! Dziękuje za pomoc . Dowidzenia !
I wtedy gwałtownie ruszył , rozległ się pisk opon w podrodze ciągle myślał o jednym : ,, No ładnie przy banku policja , a przy poczcie sąd i więzienie . To się nazywa z deszczu pod rynne.
Mam nadzieje że pomogłam .