Bóg:O bardzo dobrze Skryba, bardzo dobrze, że cię widzę. Proszę mi powiedzieć co tam się przy bramie dzieje, jakieś burdy hałasy są, ktoś w bramie kopie.
Skryba:Panie to przy bramie, ale spokojnie jest tam św. Piotr na pewno sobie poradzi.
Piotr:EE spokojnie nie pchajcie się, zaraz to załatwię, nie pchajcie się, E!ty gruby bo zaraz wyskoczysz na koniec kolejki. Czekajcie ja wam to załatwię.
Bóg:Idzie św. Piotr i bardzo dobrze,że idzie, bo jakby nie szedł, to wiadomo byłoby, że nie idzie. A
idzie. O!
Bóg:Święty Piotrze co tam się dzieje?
Piotr:Panie przybyli Polacy.
Bóg:Znowu?
Piotr:Tak. Są niezadowoleni ze swojej historii i mają do was żal.
Bóg:Tak. Ciekawe co ja mam z tym wspólnego.
Piotr:Ktoś im doniósł o magicznej księdze, która zmienia przeszłość.
Bóg:Jak to ktoś im doniósł o księdze!?
Piotr:Ja nic nie wiem.
Skryba:Ja też nie!
Bóg:No zawsze ktoś musi podpierdzielić!No zawsze ktoś podpierdzielał.
Piotr:Taki naród. No. No co im powiedzieć, bo tam czekają.
Bóg:Powiedz, że oddzwonimy.
Piotr:O, dobra. To ja tu do domofonu powiem żeby nie łazić.Yyyyy...Słuchajcie Polacy, yyy...jest taka sprawa, że szefu mówi, że się zdzwonimy. Mamy jeszcze wasze komóreczki, także jesteśmy in touch[in tacz]. Jakby coś to walcie na błękitną linię. Ej gruby co się cieszysz, co co się gruby cieszysz, co??. Myślisz, że przez rubina nie widać? Aha, aha czekajcie czekajcie, bo zaraz, Panie, jest problem. Polacy rozpoczęli strajk, powiedzieli, że jak nie spełnimy ich żądań, to nam ten cały
grajdołek rozwalą. Przy czym oni nie użyli słowa rozwalą.
Bóg:Dobra, ja tu rewolucji nie potrzebuję, w takim razie św. Piotrze idźcie i coś im obiecajcie. Takiego exstra.
Piotr:Może visy do stanów?
Bóg:Coś bardziej przyziemnego.
Piotr:Na Białoruś. Dobra, okey, obiecam eymyoe eeeeeemm. Słuchajcie Polacy jest mała zmiana, dla ciebie gruby żadna. Szefu trochę mięknie, także możemy wam coś obiecać, ale zanim to nastąpi, muszą się znaleźć moje klucze, i te miedziane zdobione też. Gruby wyskakuj z reklamówy. Już, już!!. No co się dziwisz, że, ni
e wiem?! Wiem! Dzięki Judasz! Dobra. A teraz tak. Na początek możemy wam obiecać 3 mln mieszkań...do wybudowania, pakiet cyfry+ na rok i nowy Windows 95 na dyskietce.
Bóg:Uspokoili się?
Piotr:Taaak. Dorzuciłem jeszcze 2 zimówki do żuka.
Bóg:Dobrze! W takim razie Skryba proszę mi przybliżyć historię tych jak oni...
Piotr:Polacy!
Bóg:Yyy no Polacy. Proszę
Skryba:966r. Chrzest Polski.
Bóg:Bardzo ładnie się zaczęło. Czego chcą.
Piotr:A ślub Mieszka z Dobrawą. Pamela to ona nie była. Dobrze, że tam Dratewka ją siarą za psiukał.
Bóg: Dalej.
Skryba: 1410r. Wygrana bitwa z Krzyżakami pod Grunwaldem.
Bóg: O ! I bardzo mi się to podoba!
Piotr: Panie jak się podoba!? Przecież Krzyżacy to nasi byli...
Bóg: Dalej!
Skryba: 1772- pierwszy rozbiór polski (Polacy dopiero po 123 latach odzyskują niepodległość).
Bóg: Hhhhha Można ! Widzisz! A można!?
Piotr: Panie ale zaraz potem był rok 1939.
Bóg: Łooj!! Ja wtedy trochę chorowałem...
Piotr: Wiem Józefa było.
Skryba: Dalej, dalej, dalej. 1989 Polacy ostatecznie odzyskują niepodległość.
Bóg: No. I od tej pory to już chyba same sukcesy...
Skryba: No nie do końca.
Bóg: Ja proponuje tych Polacy na początek gdzieś przenieść.
Piotr: Najlepiej do Stanów Zjednoczonych, to bogaty kraj...
Bóg: O I bardzo dobrze , na to czekałem, Stany Zjednoczone. Przenosimy. Proszę bardzo. Czytajcie co wyszło.
Skryba: 966-ślub Mieszka i Pocahontas. 1410-wygrana bitwa z Sejnami pod Greenone niedaleko Basta Masaczuses, 1772- Kanada, Meksyk i malutka wysepka Pikczu-Pikczu, dokonują pierwszego rozbioru Polski. 2005-do władzy dochodzą dwaj bracia Dżechu and Dżarek.
Bóg: Nie no nie...
Piotr: Nie no jak oni doszli do władzy to zaraz wszystko pieprznie...
Skryba: Po dwóch latach wszystko pieprzło.
Bóg: Co jest z tymi Polacy nie tak, no św. Piotrze co jest z nimi nie tak?!
Piotr: Nie wiem Panie może z nim coś cywilizacyjnie jest nie tego.
Bóg: Co nie tego?
Piotr: Nie wiem może trzeba dać im więcej czasu na rozwój? O! Ja proponuje przenieść ich do starożytnego Egiptu. Jak są tacy cwani zobaczymy czy sobie tam poradzą.
Bóg: Starożytny Egipt, przenosimy proszę bardzo. Czytajcie co wyszło.
Skryba: W czasie budowy piramidy doszło do... strajku. Na czele zbuntowanych robotników stanął nieznany z imienia robotnik z wąsami. Polacy żądają założenia wolnych związków zawodowych. Faraon nie wyraził zgody. Polacy po uprzednim ograbieniu większych miast opuszczają Egipt. Z oddalającego się tłumu zdało się słychać znajome dźwięki” Jak leziesz kó**a, spier****j!”
Bóg: No, no, no ludzie kto ich tego nauczył, no ludzie tak nie wolno mówić. No!!
Piotr: To Polacy, znasz ich!
Bóg: Mam dość, powiedz im żeby szli do diabła.
Piotr: Co? Przecież oni stamtąd wracają
Bóg: Powiedz żeby szli jeszcze raz.
Piotr: No dobra, pójdę pod bramę ale nie wiem jak zareagują.
Skryba:Uważaj na siebie Piotrek... ! (rozpacz).
Lucjan: DZWONI.
Bóg: Zobacz, zobacz znowu Lucyfer dzwoni. Halo?
Lucek: Yyyyy Bogu co ty odwalasz, chłopie nie przysyłaj mi więcej tych Polaków, bo ja nie dam rady. Czwarty dzień chleje...
Takiego kaca to ja nie miałem od czasu wizyty ruskich. Przyślij mi Azerbejdżan, Kubańczyków ale nie Polaków, Bogu...
Bóg: Lucjan.... No Lucek kogo mam ci przysłać.
Lucek: Nie wiem kogoś spokojnego... Może Czubównę? Albo nie wiem kogo... Aaeee Booguu eeee jest taka sprawa eeeee aee nie wiesz kto ma kawalerkę do sprzedania??
Bóg: Nie wiem.
Lucek: Aeaea wiesz to nie jest taka pilna sprawa...Yaeae Bogu jest taka, jest tego, eae Bogu posłuchaj Polacy mnie takiej piosenki nauczyli. Taki hicior :”Do nieba nie chodzę, bo jest mi nie po drodze, muszę żyć z agencji towarzyskiej...” A wiesz jak Ruscy Polakom śpiewają; „ Będę brał cie... w jałcie...”. Aeea Bogu... stoi koło ciebie ten z trwałą ondulacją?
Bóg: Stoi.
Lucek:Powiedz mu że cale piekło z niego wali...
Skryba: Co?
Bóg: Całe piekło cie chwali...
Lucek: Bogu a ty dalej do sznura walisz?
Bóg: Tak.
Lucek: To puść sznur... I co dalej mnie słyszysz?
Skryba: Cud!
Lucek: Nie cud tylko 21 wiek... Dobra Bogu ja muszę kończyć bo Polacy mi kocioł rozkręcają...
nie wiem do końca czy o takie coś Ci chodziło ale masz. Sam go pisałem nie z neta
Kabaret neo-nówka Niebo
Skryba:Panie, Panie, o jesteś Panie!
Bóg:O bardzo dobrze Skryba, bardzo dobrze, że cię widzę. Proszę mi powiedzieć co tam się przy bramie dzieje, jakieś burdy hałasy są, ktoś w bramie kopie.
Skryba:Panie to przy bramie, ale spokojnie jest tam św. Piotr na pewno sobie poradzi.
Piotr:EE spokojnie nie pchajcie się, zaraz to załatwię, nie pchajcie się, E!ty gruby bo zaraz wyskoczysz na koniec kolejki. Czekajcie ja wam to załatwię.
Bóg:Idzie św. Piotr i bardzo dobrze,że idzie, bo jakby nie szedł, to wiadomo byłoby, że nie idzie. A
idzie. O!
Bóg:Święty Piotrze co tam się dzieje?
Piotr:Panie przybyli Polacy.
Bóg:Znowu?
Piotr:Tak. Są niezadowoleni ze swojej historii i mają do was żal.
Bóg:Tak. Ciekawe co ja mam z tym wspólnego.
Piotr:Ktoś im doniósł o magicznej księdze, która zmienia przeszłość.
Bóg:Jak to ktoś im doniósł o księdze!?
Piotr:Ja nic nie wiem.
Skryba:Ja też nie!
Bóg:No zawsze ktoś musi podpierdzielić!No zawsze ktoś podpierdzielał.
Piotr:Taki naród. No. No co im powiedzieć, bo tam czekają.
Bóg:Powiedz, że oddzwonimy.
Piotr:O, dobra. To ja tu do domofonu powiem żeby nie łazić.Yyyyy...Słuchajcie Polacy, yyy...jest taka sprawa, że szefu mówi, że się zdzwonimy. Mamy jeszcze wasze komóreczki, także jesteśmy in touch[in tacz]. Jakby coś to walcie na błękitną linię. Ej gruby co się cieszysz, co co się gruby cieszysz, co??. Myślisz, że przez rubina nie widać? Aha, aha czekajcie czekajcie, bo zaraz, Panie, jest problem. Polacy rozpoczęli strajk, powiedzieli, że jak nie spełnimy ich żądań, to nam ten cały
grajdołek rozwalą. Przy czym oni nie użyli słowa rozwalą.
Bóg:Dobra, ja tu rewolucji nie potrzebuję, w takim razie św. Piotrze idźcie i coś im obiecajcie. Takiego exstra.
Piotr:Może visy do stanów?
Bóg:Coś bardziej przyziemnego.
Piotr:Na Białoruś. Dobra, okey, obiecam eymyoe eeeeeemm. Słuchajcie Polacy jest mała zmiana, dla ciebie gruby żadna. Szefu trochę mięknie, także możemy wam coś obiecać, ale zanim to nastąpi, muszą się znaleźć moje klucze, i te miedziane zdobione też. Gruby wyskakuj z reklamówy. Już, już!!. No co się dziwisz, że, ni
e wiem?! Wiem! Dzięki Judasz! Dobra. A teraz tak. Na początek możemy wam obiecać 3 mln mieszkań...do wybudowania, pakiet cyfry+ na rok i nowy Windows 95 na dyskietce.
Bóg:Uspokoili się?
Piotr:Taaak. Dorzuciłem jeszcze 2 zimówki do żuka.
Bóg:Dobrze! W takim razie Skryba proszę mi przybliżyć historię tych jak oni...
Piotr:Polacy!
Bóg:Yyy no Polacy. Proszę
Skryba:966r. Chrzest Polski.
Bóg:Bardzo ładnie się zaczęło. Czego chcą.
Piotr:A ślub Mieszka z Dobrawą. Pamela to ona nie była. Dobrze, że tam Dratewka ją siarą za psiukał.
Bóg: Dalej.
Skryba: 1410r. Wygrana bitwa z Krzyżakami pod Grunwaldem.
Bóg: O ! I bardzo mi się to podoba!
Piotr: Panie jak się podoba!? Przecież Krzyżacy to nasi byli...
Bóg: Dalej!
Skryba: 1772- pierwszy rozbiór polski (Polacy dopiero po 123 latach odzyskują niepodległość).
Bóg: Hhhhha Można ! Widzisz! A można!?
Piotr: Panie ale zaraz potem był rok 1939.
Bóg: Łooj!! Ja wtedy trochę chorowałem...
Piotr: Wiem Józefa było.
Skryba: Dalej, dalej, dalej. 1989 Polacy ostatecznie odzyskują niepodległość.
Bóg: No. I od tej pory to już chyba same sukcesy...
Skryba: No nie do końca.
Bóg: Ja proponuje tych Polacy na początek gdzieś przenieść.
Piotr: Najlepiej do Stanów Zjednoczonych, to bogaty kraj...
Bóg: O I bardzo dobrze , na to czekałem, Stany Zjednoczone. Przenosimy. Proszę bardzo. Czytajcie co wyszło.
Skryba: 966-ślub Mieszka i Pocahontas. 1410-wygrana bitwa z Sejnami pod Greenone niedaleko Basta Masaczuses, 1772- Kanada, Meksyk i malutka wysepka Pikczu-Pikczu, dokonują pierwszego rozbioru Polski. 2005-do władzy dochodzą dwaj bracia Dżechu and Dżarek.
Bóg: Nie no nie...
Piotr: Nie no jak oni doszli do władzy to zaraz wszystko pieprznie...
Skryba: Po dwóch latach wszystko pieprzło.
Bóg: Co jest z tymi Polacy nie tak, no św. Piotrze co jest z nimi nie tak?!
Piotr: Nie wiem Panie może z nim coś cywilizacyjnie jest nie tego.
Bóg: Co nie tego?
Piotr: Nie wiem może trzeba dać im więcej czasu na rozwój? O! Ja proponuje przenieść ich do starożytnego Egiptu. Jak są tacy cwani zobaczymy czy sobie tam poradzą.
Bóg: Starożytny Egipt, przenosimy proszę bardzo. Czytajcie co wyszło.
Skryba: W czasie budowy piramidy doszło do... strajku. Na czele zbuntowanych robotników stanął nieznany z imienia robotnik z wąsami. Polacy żądają założenia wolnych związków zawodowych. Faraon nie wyraził zgody. Polacy po uprzednim ograbieniu większych miast opuszczają Egipt. Z oddalającego się tłumu zdało się słychać znajome dźwięki” Jak leziesz kó**a, spier****j!”
Bóg: No, no, no ludzie kto ich tego nauczył, no ludzie tak nie wolno mówić. No!!
Piotr: To Polacy, znasz ich!
Bóg: Mam dość, powiedz im żeby szli do diabła.
Piotr: Co? Przecież oni stamtąd wracają
Bóg: Powiedz żeby szli jeszcze raz.
Piotr: No dobra, pójdę pod bramę ale nie wiem jak zareagują.
Skryba:Uważaj na siebie Piotrek... ! (rozpacz).
Lucjan: DZWONI.
Bóg: Zobacz, zobacz znowu Lucyfer dzwoni. Halo?
Lucek: Yyyyy Bogu co ty odwalasz, chłopie nie przysyłaj mi więcej tych Polaków, bo ja nie dam rady. Czwarty dzień chleje...
Takiego kaca to ja nie miałem od czasu wizyty ruskich. Przyślij mi Azerbejdżan, Kubańczyków ale nie Polaków, Bogu...
Bóg: Lucjan.... No Lucek kogo mam ci przysłać.
Lucek: Nie wiem kogoś spokojnego... Może Czubównę? Albo nie wiem kogo... Aaeee Booguu eeee jest taka sprawa eeeee aee nie wiesz kto ma kawalerkę do sprzedania??
Bóg: Nie wiem.
Lucek: Aeaea wiesz to nie jest taka pilna sprawa...Yaeae Bogu jest taka, jest tego, eae Bogu posłuchaj Polacy mnie takiej piosenki nauczyli. Taki hicior :”Do nieba nie chodzę, bo jest mi nie po drodze, muszę żyć z agencji towarzyskiej...” A wiesz jak Ruscy Polakom śpiewają; „ Będę brał cie... w jałcie...”. Aeea Bogu... stoi koło ciebie ten z trwałą ondulacją?
Bóg: Stoi.
Lucek:Powiedz mu że cale piekło z niego wali...
Skryba: Co?
Bóg: Całe piekło cie chwali...
Lucek: Bogu a ty dalej do sznura walisz?
Bóg: Tak.
Lucek: To puść sznur... I co dalej mnie słyszysz?
Skryba: Cud!
Lucek: Nie cud tylko 21 wiek... Dobra Bogu ja muszę kończyć bo Polacy mi kocioł rozkręcają...
nie wiem do końca czy o takie coś Ci chodziło ale masz. Sam go pisałem nie z neta