- Więc lepiej nie mieć nadziei? - Wtedy żyje się łatwiej...
- Całkiem Ci odbiło? - Nikt nie jest wiecznie normalny.
-jestem trochę smutna. -dlaczego? -dla odmiany.
-Co robisz? -Maluję. -A co malujesz? -Twój strach, że kiedyś odejdę. -Ale przecież ta kartka jest pusta. -Widocznie wcale się tego nie boisz...
- Kocham Cię - Nie wierze - Czemu ? - Bo nie chcesz mnie pocałować przy znajomych. Wstydzisz się mnie i tyle. - Nie. Uważam tylko, że miłość nie jest na pokaz.
Czy On Cię rozśmiesza? -Przez Niego przynajmniej nie płaczę...
-śpisz? -nie. -bo? -nie chcę wkraczać do świata marzeń. -jak to? -w nim za pięknie jest. -
poproszę lek przeciwbólowy. - a na co ma być.? - na serce. - a jaki rodzaj miłości.? - wielka, bezgraniczna i nieodwzajemniona. - och, przepraszam, ale niestety wszystkie już wyszły, jest duże zapotrzebowanie.
-Jesteś szczęśliwa? - Tak.. dlaczego miałabym nie być? - Do pełni szczęścia potrzeba miłości. - Mam miłość. Mam przyjaciół którzy mnie kochają, mam rodzinę…
-Co to nadzieja? -Nadzieja... Nadzieja jest wtedy, gdy szukasz bursztynu w piaskownicy. -Ale w piaskownicy nie ma bursztynów. -No właśnie. Ale mimo wszystko wciąż uparcie szukasz, choć wiesz, że szansa aby jakikolwiek znaleźć jest minimalna. To jest nadzieja.'
-Popatrz na mnie. Po co? - Popatrz, a może zrozumiesz jak wyglądają ludzie, których ranisz
- Kupić Ci coś w sklepie ? - Kilogram szczęścia. - Różowego czy zielonego ? - Zielonego. - Nie wiem, czy będzie. Coś jeszcze ? - Ociupinkę przyjaźni
Docenisz kiedy stracisz, stracisz jeśli nie docenisz...
W życiu zdarzają się chwile, o które warto walczyć do samego końca....
Miłość jest jak huśtawka, jeden błąd w locie i możesz coś stracić
Życie jest jak duży, pokręcony labirynt.
-Zgubiłam instrukcję.
-Do czego?
-Do życia..
- Więc lepiej nie mieć nadziei?
- Wtedy żyje się łatwiej...
- Całkiem Ci odbiło?
- Nikt nie jest wiecznie normalny.
-jestem trochę smutna.
-dlaczego?
-dla odmiany.
-Co robisz?
-Maluję.
-A co malujesz?
-Twój strach, że kiedyś odejdę.
-Ale przecież ta kartka jest pusta.
-Widocznie wcale się tego nie boisz...
- Kocham Cię
- Nie wierze -
Czemu ? -
Bo nie chcesz mnie pocałować przy znajomych. Wstydzisz się mnie i tyle.
- Nie. Uważam tylko, że miłość nie jest na pokaz.
-Przez Niego przynajmniej nie płaczę...
-śpisz?
-nie.
-bo?
-nie chcę wkraczać do świata marzeń.
-jak to?
-w nim za pięknie jest. -
poproszę lek przeciwbólowy.
- a na co ma być.? - na serce.
- a jaki rodzaj miłości.?
- wielka, bezgraniczna i nieodwzajemniona.
- och, przepraszam, ale niestety wszystkie już wyszły, jest duże zapotrzebowanie.
-Jesteś szczęśliwa?
- Tak.. dlaczego miałabym nie być?
- Do pełni szczęścia potrzeba miłości.
- Mam miłość. Mam przyjaciół którzy mnie kochają, mam rodzinę…
-Co to nadzieja?
-Nadzieja... Nadzieja jest wtedy, gdy szukasz bursztynu w piaskownicy.
-Ale w piaskownicy nie ma bursztynów.
-No właśnie. Ale mimo wszystko wciąż uparcie szukasz, choć wiesz, że szansa aby jakikolwiek znaleźć jest minimalna. To jest nadzieja.'
-Popatrz na mnie. Po co? -
Popatrz, a może zrozumiesz jak wyglądają ludzie, których ranisz
- Kupić Ci coś w sklepie ?
- Kilogram szczęścia.
- Różowego czy zielonego ?
- Zielonego.
- Nie wiem, czy będzie. Coś jeszcze ?
- Ociupinkę przyjaźni