Potrzebne mi jakieś ładne wiersze o smutku najładniejszy dostanie naj
kasia12114
Gaśnie łza, milknie szum Wszystko zapada się w dół Nie widzę drogi, nie widzę świata Czy to moja dusza gdzieś tam lata? Zamykam oczy, zapadam w sen... Znów się to zaczyna, ja to wiem... Widzę wyblakły świat bez kolorów Czy to dlatego, że pominięto mnie w kolejce do przyborów? Budzę się i znów nie widzę ... Ślepe oczy mam... Wiem, że będę sama...
__________________________
Moment wiecznością się zdaje Przy tobie myśleć przestaje Swe żądze Tobie poddaje Duszę mą Ci oddaje
Koci, zielony wzrok Twój Powala nieustannie z nóg Chwilami czuję się jak największy wróg Oddalasz się ode mnie znów
Magią słów czarować Wszelkie przeciwności pokonać Jak magnes Cię przyciągać I już nigdy Cię nie oddać
Nie jesteś jednym z wielu Mój słodki przyjacielu Wciąż poszukujesz swojego celu Pomieszkując w motelu
Znienawidzić Cię mogę O wiecznej miłości nie zapomnę! Pamiętać zawszę będę! O mojej miłości wszędzie...
0 votes Thanks 0
fionka6
Smutek ma skrzydła i, przysiada gdzieś tam w duszy, i śpiewa pieśń bez słów, która nigdy nie ustaje a, jej najsłodszy dźwięk słychać nawet podczas wichury...
Pustka ogarnia wciąż mnie Nie potrafisz odezwać się Osamotnieniem karmisz mnie Słowami ranisz też Dlaczego kocham Cię? Dlaczego ranisz mnie? Rozrywasz moją duszę Ja znoszę te katuszę Uczucia przeżywają burzę Usycham jak bez deszczu róże Dlaczego potrzebuję Cię? Dlaczego unikasz mnie? Myśli wciąż powracają Dlaczego znów nawiedzają? One tyle wspomnień dają Tylko one mi pozostają! Dlaczego manipulujesz mną? Dlaczego nie jestem miłością Twą? Jestem jak ten ostatni liść na krzaku Odczuwam tak dużo strachu... Nie czuję już Twego zapachu Najchętniej skoczyłabym z dachu! Dlaczego katujesz mnie? Dlaczego nie boli to Cię? Tak bardzo się boje Spojrzeć w oczy Twoje Pełne nienawiści roje Jak bez deszczu powoje... To cierpienie moje Na ostatnie wyjście się stroję To ostatnie słowa Moja ostatnia mowa Oddaje Ci siebie Do zobaczenia w niebie!...
Teraz już wiesz jak to jest spędzać samotnie noce i dnie. Mówiłeś, że nigdy nie będziesz sam, że zawsze pod ręką przyjaciół swych masz, a jednak życie w kość Ci dało, przyjaciół po całym świecie rozwiało. Teraz nie masz nikogo! Musisz samotnie chodzić własną drogą. I czasami zadajesz sobie pytanie: - Gdzie przyjaciele? Przecież było ich tak wiele!? Zbyt bardzo ich ceniłeś. Za bardzo im wierzyłeś, a oni Cię olali! Inne drogi wybrali. Mieliście wspólne plany wakacje, sylwester. Lecz teraz będziesz sama, Ja nie wrócę, bo nie chcę!...
na dworze zima a w sercu słońca blask, na dworze lato, lecz w sercu mroźne kryształy. rozum ten sam, pokój ten sam a miłość ciągle się zmienia. mężczyzna ten sam wciąż mocno kochany już nie tak oddany przyjacielem zostanie na wieki. przyszłość widziana jak w lustrze przeszłość w uścisku i ciepło bijące zgasło jednej nocy jak płomień na wodzie...
Mglisty poranek trzepocą chorągiewki na pustych krzesłach... Tylko sosny stoją wciąż niewzruszone...
Wszystko zapada się w dół
Nie widzę drogi, nie widzę świata
Czy to moja dusza gdzieś tam lata?
Zamykam oczy, zapadam w sen...
Znów się to zaczyna, ja to wiem...
Widzę wyblakły świat bez kolorów
Czy to dlatego, że pominięto mnie w kolejce do przyborów?
Budzę się i znów nie widzę ...
Ślepe oczy mam...
Wiem, że będę sama...
__________________________
Moment wiecznością się zdaje
Przy tobie myśleć przestaje
Swe żądze Tobie poddaje
Duszę mą Ci oddaje
Koci, zielony wzrok Twój
Powala nieustannie z nóg
Chwilami czuję się jak największy wróg
Oddalasz się ode mnie znów
Magią słów czarować
Wszelkie przeciwności pokonać
Jak magnes Cię przyciągać
I już nigdy Cię nie oddać
Jesteś tylko złudzeniem
Mym niespełnionym marzeniem
Złym sennym koszmarem
Straszliwym, mrocznym marem
Nie jesteś jednym z wielu
Mój słodki przyjacielu
Wciąż poszukujesz swojego celu
Pomieszkując w motelu
Znienawidzić Cię mogę
O wiecznej miłości nie zapomnę!
Pamiętać zawszę będę!
O mojej miłości wszędzie...
przysiada gdzieś tam w duszy,
i śpiewa pieśń bez słów,
która nigdy nie ustaje a,
jej najsłodszy dźwięk słychać nawet podczas wichury...
Pustka ogarnia wciąż mnie
Nie potrafisz odezwać się
Osamotnieniem karmisz mnie
Słowami ranisz też
Dlaczego kocham Cię?
Dlaczego ranisz mnie?
Rozrywasz moją duszę
Ja znoszę te katuszę
Uczucia przeżywają burzę
Usycham jak bez deszczu róże
Dlaczego potrzebuję Cię?
Dlaczego unikasz mnie?
Myśli wciąż powracają
Dlaczego znów nawiedzają?
One tyle wspomnień dają
Tylko one mi pozostają!
Dlaczego manipulujesz mną?
Dlaczego nie jestem miłością Twą?
Jestem jak ten ostatni liść na krzaku
Odczuwam tak dużo strachu...
Nie czuję już Twego zapachu
Najchętniej skoczyłabym z dachu!
Dlaczego katujesz mnie?
Dlaczego nie boli to Cię?
Tak bardzo się boje
Spojrzeć w oczy Twoje
Pełne nienawiści roje
Jak bez deszczu powoje...
To cierpienie moje
Na ostatnie wyjście się stroję
To ostatnie słowa
Moja ostatnia mowa
Oddaje Ci siebie
Do zobaczenia w niebie!...
Teraz już wiesz jak to jest
spędzać samotnie noce i dnie.
Mówiłeś, że nigdy nie będziesz sam,
że zawsze pod ręką przyjaciół swych masz,
a jednak życie w kość Ci dało,
przyjaciół po całym świecie rozwiało.
Teraz nie masz nikogo!
Musisz samotnie chodzić własną drogą.
I czasami zadajesz sobie pytanie:
- Gdzie przyjaciele? Przecież było ich tak wiele!?
Zbyt bardzo ich ceniłeś.
Za bardzo im wierzyłeś,
a oni Cię olali!
Inne drogi wybrali.
Mieliście wspólne plany wakacje, sylwester.
Lecz teraz będziesz sama,
Ja nie wrócę, bo nie chcę!...
na dworze zima a w sercu słońca blask,
na dworze lato, lecz w sercu mroźne kryształy.
rozum ten sam, pokój ten sam a miłość ciągle się zmienia.
mężczyzna ten sam wciąż mocno kochany
już nie tak oddany
przyjacielem zostanie na wieki.
przyszłość widziana jak w lustrze
przeszłość w uścisku i ciepło bijące zgasło
jednej nocy
jak płomień na wodzie...
Mglisty poranek
trzepocą chorągiewki
na pustych krzesłach...
Tylko sosny
stoją wciąż niewzruszone...