Potrzeba mi rozprawkę na temat ""Wojna to jedno z największych nie szczęść.
Proszę pomóżcie mi grozi mi 1 z polskiego a ja jeszcze mam głupią nauczycielkę która za wszystko się czepia. Muszę to napisać do piątku. Wiem że mało punktów ale chociaż będziecie mieli satysfakcję że uratowaliście komuś życie :(
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.
W historii współczesnego świata odbyły się tylko dwie wojny, które odbiły piętno na każdym. Są też i takie, które swym zasięgiem obejmują jakieś partie - np. kraju lub kilku państw.
Każdy chyba się zgodzi, że są one jednym z największych przekleństw jakie mogą się przydarzyć ludziom. Bieda, ubóstwo i wszędzie czająca się zasłona śmierci - nikt nie jest pewny jak wygląda jutro, ani czy dożyje, by zobaczyć słońce, które kolejny raz będzie oświetlało miejsce wielu zbrodni.
Szczęście dla ludzi ma wiele pojęć, znaczeń, odbić. Lecz chyba wszyscy się zgodzą, że wojna nie jest żadnym szczęściem, jest jego antonimem. Minęły już czasy, kiedy w XIX wieku rozgrywały się najbardziej krwawe wojny - I i II wojna światowa - znamy je tylko z opowiadań przodków, którzy przeżyli, tysięcy mogił, w których leżą ludzie, zakopani, z przewodnią myślą, by ratować swoje ojczyzny.Również z podręczników szkolnych i wiedzy, jakią nauczyciele posiadają i przekładają ją do głów i zeszytów młodych ludzi.
Tyle strat, zniszonych pięknych i wartościowych budynków, okazów kultury narodowej. Najgorszym zjawiskiem i nieszczęściem wojennym są działania, w których ludność cywilna odczuwa, że śmierć i koniec są już blisko. Gdy rodzina odchodzi, nie wie się która godzina a bombardowania nie ustają, wręcz przeciwnie - rutyną staje się to, że coś wybucha, pali się, niszczy i ginie. Normalny wojenny obraz.
Lecz w wojnie kryje się równie wielkie szczęście. Może nie tyle w niej samej, co w jej końcu. Ta radość, to poczucie, że jest się już bezpiecznym. Można powiedzieć coś i nie być za to ukaranym, rozstrzelanym. Można odbudować dom, zebrać rodzinę, otrząsnąć się i żyć od nowa. W samej wojnie nie ma nic szczęśliwego - odliczanie kolejnych chwil życia i czekanie na koniec wszystkiego. Nie idzie już po niej normalnie funkcjonować, w snach - może rzadko - ale są obrazy "wczorajszego dnia", ale trzeba żyć dalej - to nas motywuje.
Wszyscy razem i każdy z osobna, strzeżmy się kolejnych potknięć prowadzących do działań zbrojnych, jakimi są wszelakie wojny. Lepiej żyć w bezpieczeństwie, mieć rodzinę, cieszyć się, niż cierpieć czekając na koniec dnia i bojąc się jutra.