Jeśli mówimy o komizmie w ''Zemście'', natychmiast nasuwa się postać Papkina ;) Stąd też podam trzy przykłady komizmu językowego właśnie w obecności tej postaci na scenie.
1) Papkin - oratorski popis ; Akt 1, scnea 4:
''Żartobliwej pełna weny Podstolino! pół anioła! Kolosalny wzorze cnoty, pośród hemisfernej sceny strojny w miłość, lubość, wdzięki! Pozwól ugiąć kornie czoła i na śniegu twojej ręki, złożyć ustek wyśnienie. Sługa, służka uniżony''.
2) Papkin czyta swój testament; Akt IV, scena 6 : jest to zarówno komizm sytuacji jak i języka.
Tutaj całego nie będę przepisywać, bo to spory fragment, więc przepiszę jedynie kawałek, abyś wiedziała o który mi chodzi:
'' Ten testament wręczę tobie; racz posłuchać jakby matka i zapłakać na mym grobie. Ja, Józef Papkin, syn mego ojca Jana Papkina... Jana, Jana - Jan mu było. Będąc zupełnie zdrów na ciele i umyśle, ale nie mogąc wiedzieć, kiedy umrę.... Oczywiścei bo jestem otruty przez rejenta Milczka w lampce wina.... (....)'' <- i ta kwestia cała do końca.
3) Papkin wypełnia poselstwo ; Akt III, scena 4:
''Czy głośniej? Cześnik prosi.... To jest... raczej... Cześnik wnosi, że... by skończyć w jednej chwili kontrowersją,co... zrobili... Dobrze mówię... co zrobili... Kontrowersją.. jak rzecz znana... że tak... to jest.. że...sprzy...sprzyja... A, to jakiś wzrok szatana. Cały język w trąbkę zwija''
Jeśli mówimy o komizmie w ''Zemście'', natychmiast nasuwa się postać Papkina ;) Stąd też podam trzy przykłady komizmu językowego właśnie w obecności tej postaci na scenie.
1) Papkin - oratorski popis ; Akt 1, scnea 4:
''Żartobliwej pełna weny Podstolino! pół anioła! Kolosalny wzorze cnoty, pośród hemisfernej sceny strojny w miłość, lubość, wdzięki! Pozwól ugiąć kornie czoła i na śniegu twojej ręki, złożyć ustek wyśnienie. Sługa, służka uniżony''.
2) Papkin czyta swój testament; Akt IV, scena 6 : jest to zarówno komizm sytuacji jak i języka.
Tutaj całego nie będę przepisywać, bo to spory fragment, więc przepiszę jedynie kawałek, abyś wiedziała o który mi chodzi:
'' Ten testament wręczę tobie; racz posłuchać jakby matka i zapłakać na mym grobie. Ja, Józef Papkin, syn mego ojca Jana Papkina... Jana, Jana - Jan mu było. Będąc zupełnie zdrów na ciele i umyśle, ale nie mogąc wiedzieć, kiedy umrę.... Oczywiścei bo jestem otruty przez rejenta Milczka w lampce wina.... (....)'' <- i ta kwestia cała do końca.
3) Papkin wypełnia poselstwo ; Akt III, scena 4:
''Czy głośniej? Cześnik prosi.... To jest... raczej... Cześnik wnosi, że... by skończyć w jednej chwili kontrowersją,co... zrobili... Dobrze mówię... co zrobili... Kontrowersją.. jak rzecz znana... że tak... to jest.. że...sprzy...sprzyja... A, to jakiś wzrok szatana. Cały język w trąbkę zwija''
Pozdrawiam