Bartek wędrował długimi korytarzami Lewawu. Bał się straszliwie. Spotkał ziejącego ogniem smoka i węża, ale były to tylko wytwory jego wyobraźni. Nie zauważył Nienazwanego ani nawet śladu po nim. Nagle zaatakowały go pająki, czuł, że umiera. Tymczasem napłynęła do niego niewytłumaczalna energia od Airam i wszystkich Allian. Walczył z pająkami nożem tak zapamiętale, że pająki uciekły. Bartek wkroczył na dziedziniec zamku, a potem do komnat królewskich. Widok zakurzonych, zbutwiałych i zrujnowanych komnat zrobił na chłopcu przygnębiające wrażenie. Szedł dalej, zbliżając się do sali tronowej. Tu spodziewał się spotkania z Nienazwanym.
12.
Sala tronowa też była ciemna, zniszczona, pełna dziur i złowroga. Na tronie siedział zasuszony staruszek, trzęsąc się ze strachu. Był to Nienazwany. Okazało się, że staruszek odbierał noworodkom Allian wszystkie negatywne cechy, przez co stawali się dobrymi, porządnymi obywatelami. Nie potrafili zabijać, nie robili nikomu krzywdy, nie znali przemocy, ale jednocześnie byli słabi, bezwolni, pozbawieni zdolności do buntu i siły sprzeciwu. Stali się niewolnikami.
Cała odwaga i gniew Allian spłynęły teraz na Bartka. Starzec wyjawił mu, że kiedy Bartek był małym chłopcem, było w nim tyle zła i gniewu, że nie mógł mu tego odebrać. Pozostawił go więc samemu sobie. Potem, gdy podrósł, porwały go pająki, aby przenieść go do drugiego wszechświata w obawie, by w Wokarku nie stał się niebezpieczny dla Nienazwanego. Pająki podrzuciły go do Krakowa do pewnego mieszkania, ale w rzeczywistości jest Allianinem, synem Airam i Kelefa. Czarownik zdał sobie sprawę, że nadchodzi kres jego panowania. Zaraz za progiem był tłum Allian, który wyruszył z miasta na pomoc Bartkowi. Allianie właśnie wkraczali do sali tronowej.
13.
Nienazwany zaproponował Bartkowi, że podzieli się z nim władzą i panowaniem nad całym światem. Bartek nie przyjął propozycji i przepędził staruszka, który uciekł pod postacią nietoperza, gdyż mógł zmieniać się w różne postacie. Lewawem wstrząsnął wybuch. Było to westchnienie ulgi zamku po pozbyciu się złego władcy. Potem zamek rozkwitł i wypiękniał, a ludzie nareszcie żyli szczęśliwie. Ketrab - Bartek wrócił do Krakowa i opowiedział całą nieprawdopodobną historię zaprzyjaźnionej pisarce. Okazało się, że Bartek w Krakowie nigdy nie miał rodziców, gdyż był podrzutkiem. Przejście między dwoma światami stopniowo zanikło. Bartek pozostał na stałe w Wokarku, gdzie odnalazł rodziców i siostrę. Miał też psa, o którym zawsze marzył.
tej samej nocy Rada Mędrców zebrała się, aby przeanalizować sytuację. Obawiali się zemsty Nienazwanego, najbardziej jednak obawiali się Nicości. Lorak udał się szybko do ratusza, by przekonać ich, że trzeba pomóc Bartkowi. Rada, choć niepewnie, postanowiła udać się za Bartkiem do Lewawu, aby tam walczyć przeciw Nienazwanemu. Ludność miasta, gdy to usłyszała, odniosła się do tej decyzji ze strachem i niepewnością, zaopatrzyli się jednak w baterie i drut i postanowili ruszyć. O drugiej w nocy pochód Allian udał się w stronę zamku. Na dworze szalała straszna burza.
11.
Bartek wędrował długimi korytarzami Lewawu. Bał się straszliwie. Spotkał ziejącego ogniem smoka i węża, ale były to tylko wytwory jego wyobraźni. Nie zauważył Nienazwanego ani nawet śladu po nim. Nagle zaatakowały go pająki, czuł, że umiera. Tymczasem napłynęła do niego niewytłumaczalna energia od Airam i wszystkich Allian. Walczył z pająkami nożem tak zapamiętale, że pająki uciekły. Bartek wkroczył na dziedziniec zamku, a potem do komnat królewskich. Widok zakurzonych, zbutwiałych i zrujnowanych komnat zrobił na chłopcu przygnębiające wrażenie. Szedł dalej, zbliżając się do sali tronowej. Tu spodziewał się spotkania z Nienazwanym.
12.
Sala tronowa też była ciemna, zniszczona, pełna dziur i złowroga. Na tronie siedział zasuszony staruszek, trzęsąc się ze strachu. Był to Nienazwany. Okazało się, że staruszek odbierał noworodkom Allian wszystkie negatywne cechy, przez co stawali się dobrymi, porządnymi obywatelami. Nie potrafili zabijać, nie robili nikomu krzywdy, nie znali przemocy, ale jednocześnie byli słabi, bezwolni, pozbawieni zdolności do buntu i siły sprzeciwu. Stali się niewolnikami.
Cała odwaga i gniew Allian spłynęły teraz na Bartka. Starzec wyjawił mu, że kiedy Bartek był małym chłopcem, było w nim tyle zła i gniewu, że nie mógł mu tego odebrać. Pozostawił go więc samemu sobie. Potem, gdy podrósł, porwały go pająki, aby przenieść go do drugiego wszechświata w obawie, by w Wokarku nie stał się niebezpieczny dla Nienazwanego. Pająki podrzuciły go do Krakowa do pewnego mieszkania, ale w rzeczywistości jest Allianinem, synem Airam i Kelefa. Czarownik zdał sobie sprawę, że nadchodzi kres jego panowania. Zaraz za progiem był tłum Allian, który wyruszył z miasta na pomoc Bartkowi. Allianie właśnie wkraczali do sali tronowej.
13.
Nienazwany zaproponował Bartkowi, że podzieli się z nim władzą i panowaniem nad całym światem. Bartek nie przyjął propozycji i przepędził staruszka, który uciekł pod postacią nietoperza, gdyż mógł zmieniać się w różne postacie. Lewawem wstrząsnął wybuch. Było to westchnienie ulgi zamku po pozbyciu się złego władcy. Potem zamek rozkwitł i wypiękniał, a ludzie nareszcie żyli szczęśliwie. Ketrab - Bartek wrócił do Krakowa i opowiedział całą nieprawdopodobną historię zaprzyjaźnionej pisarce. Okazało się, że Bartek w Krakowie nigdy nie miał rodziców, gdyż był podrzutkiem. Przejście między dwoma światami stopniowo zanikło. Bartek pozostał na stałe w Wokarku, gdzie odnalazł rodziców i siostrę. Miał też psa, o którym zawsze marzył.«
Bartek wędrował długimi korytarzami Lewawu. Bał się straszliwie. Spotkał ziejącego ogniem smoka i węża, ale były to tylko wytwory jego wyobraźni. Nie zauważył Nienazwanego ani nawet śladu po nim. Nagle zaatakowały go pająki, czuł, że umiera. Tymczasem napłynęła do niego niewytłumaczalna energia od Airam i wszystkich Allian. Walczył z pająkami nożem tak zapamiętale, że pająki uciekły. Bartek wkroczył na dziedziniec zamku, a potem do komnat królewskich. Widok zakurzonych, zbutwiałych i zrujnowanych komnat zrobił na chłopcu przygnębiające wrażenie. Szedł dalej, zbliżając się do sali tronowej. Tu spodziewał się spotkania z Nienazwanym.
12.Sala tronowa też była ciemna, zniszczona, pełna dziur i złowroga. Na tronie siedział zasuszony staruszek, trzęsąc się ze strachu. Był to Nienazwany. Okazało się, że staruszek odbierał noworodkom Allian wszystkie negatywne cechy, przez co stawali się dobrymi, porządnymi obywatelami. Nie potrafili zabijać, nie robili nikomu krzywdy, nie znali przemocy, ale jednocześnie byli słabi, bezwolni, pozbawieni zdolności do buntu i siły sprzeciwu. Stali się niewolnikami.
Cała odwaga i gniew Allian spłynęły teraz na Bartka. Starzec wyjawił mu, że kiedy Bartek był małym chłopcem, było w nim tyle zła i gniewu, że nie mógł mu tego odebrać. Pozostawił go więc samemu sobie. Potem, gdy podrósł, porwały go pająki, aby przenieść go do drugiego wszechświata w obawie, by w Wokarku nie stał się niebezpieczny dla Nienazwanego. Pająki podrzuciły go do Krakowa do pewnego mieszkania, ale w rzeczywistości jest Allianinem, synem Airam i Kelefa. Czarownik zdał sobie sprawę, że nadchodzi kres jego panowania. Zaraz za progiem był tłum Allian, który wyruszył z miasta na pomoc Bartkowi. Allianie właśnie wkraczali do sali tronowej.
13.Nienazwany zaproponował Bartkowi, że podzieli się z nim władzą i panowaniem nad całym światem. Bartek nie przyjął propozycji i przepędził staruszka, który uciekł pod postacią nietoperza, gdyż mógł zmieniać się w różne postacie. Lewawem wstrząsnął wybuch. Było to westchnienie ulgi zamku po pozbyciu się złego władcy. Potem zamek rozkwitł i wypiękniał, a ludzie nareszcie żyli szczęśliwie. Ketrab - Bartek wrócił do Krakowa i opowiedział całą nieprawdopodobną historię zaprzyjaźnionej pisarce. Okazało się, że Bartek w Krakowie nigdy nie miał rodziców, gdyż był podrzutkiem. Przejście między dwoma światami stopniowo zanikło. Bartek pozostał na stałe w Wokarku, gdzie odnalazł rodziców i siostrę. Miał też psa, o którym zawsze marzył.
tej samej nocy Rada Mędrców zebrała się, aby przeanalizować sytuację. Obawiali się zemsty Nienazwanego, najbardziej jednak obawiali się Nicości. Lorak udał się szybko do ratusza, by przekonać ich, że trzeba pomóc Bartkowi. Rada, choć niepewnie, postanowiła udać się za Bartkiem do Lewawu, aby tam walczyć przeciw Nienazwanemu. Ludność miasta, gdy to usłyszała, odniosła się do tej decyzji ze strachem i niepewnością, zaopatrzyli się jednak w baterie i drut i postanowili ruszyć. O drugiej w nocy pochód Allian udał się w stronę zamku. Na dworze szalała straszna burza.
11.Bartek wędrował długimi korytarzami Lewawu. Bał się straszliwie. Spotkał ziejącego ogniem smoka i węża, ale były to tylko wytwory jego wyobraźni. Nie zauważył Nienazwanego ani nawet śladu po nim. Nagle zaatakowały go pająki, czuł, że umiera. Tymczasem napłynęła do niego niewytłumaczalna energia od Airam i wszystkich Allian. Walczył z pająkami nożem tak zapamiętale, że pająki uciekły. Bartek wkroczył na dziedziniec zamku, a potem do komnat królewskich. Widok zakurzonych, zbutwiałych i zrujnowanych komnat zrobił na chłopcu przygnębiające wrażenie. Szedł dalej, zbliżając się do sali tronowej. Tu spodziewał się spotkania z Nienazwanym.
12.Sala tronowa też była ciemna, zniszczona, pełna dziur i złowroga. Na tronie siedział zasuszony staruszek, trzęsąc się ze strachu. Był to Nienazwany. Okazało się, że staruszek odbierał noworodkom Allian wszystkie negatywne cechy, przez co stawali się dobrymi, porządnymi obywatelami. Nie potrafili zabijać, nie robili nikomu krzywdy, nie znali przemocy, ale jednocześnie byli słabi, bezwolni, pozbawieni zdolności do buntu i siły sprzeciwu. Stali się niewolnikami.
Cała odwaga i gniew Allian spłynęły teraz na Bartka. Starzec wyjawił mu, że kiedy Bartek był małym chłopcem, było w nim tyle zła i gniewu, że nie mógł mu tego odebrać. Pozostawił go więc samemu sobie. Potem, gdy podrósł, porwały go pająki, aby przenieść go do drugiego wszechświata w obawie, by w Wokarku nie stał się niebezpieczny dla Nienazwanego. Pająki podrzuciły go do Krakowa do pewnego mieszkania, ale w rzeczywistości jest Allianinem, synem Airam i Kelefa. Czarownik zdał sobie sprawę, że nadchodzi kres jego panowania. Zaraz za progiem był tłum Allian, który wyruszył z miasta na pomoc Bartkowi. Allianie właśnie wkraczali do sali tronowej.
13.Nienazwany zaproponował Bartkowi, że podzieli się z nim władzą i panowaniem nad całym światem. Bartek nie przyjął propozycji i przepędził staruszka, który uciekł pod postacią nietoperza, gdyż mógł zmieniać się w różne postacie. Lewawem wstrząsnął wybuch. Było to westchnienie ulgi zamku po pozbyciu się złego władcy. Potem zamek rozkwitł i wypiękniał, a ludzie nareszcie żyli szczęśliwie. Ketrab - Bartek wrócił do Krakowa i opowiedział całą nieprawdopodobną historię zaprzyjaźnionej pisarce. Okazało się, że Bartek w Krakowie nigdy nie miał rodziców, gdyż był podrzutkiem. Przejście między dwoma światami stopniowo zanikło. Bartek pozostał na stałe w Wokarku, gdzie odnalazł rodziców i siostrę. Miał też psa, o którym zawsze marzył.«