Rok 2009 jest dla zespołu "Dżem" rokiem szczególnym . Gdyż to właśnie teraz obchodzi on swoje 30 - lecie . Z tej okazji powstała w Polsce trasa koncertowa związana z urodzinami zespołu.Jednym z takich koncertów był występ W Miliczu na DNIU KARPIA. Koncert odbył się 6. września br. w niedzielę . Początek występu był zapowiadany na godzinę 19 , jednak przedłużył się do 19.30 z powodu problemów technicznych . Dyskografia tegorocznych koncertów jest oparta na wspomnieniu Ryszarda Riedla - zmarłego kilka lat temu członka zespołu. W głośnikach zabrzmiały takie utwory jak : - Skazany na Bluesa -Czerwony jak cegła - Paw - List do 'M' - Naiwne pytania czy też -Wehikuł czasu . Szczególne wzruszenie zrobiła piosenka przerobiona z tekstu List do 'M' na List do'R', poświęcona Ryśkowi . Tłumy ludzi schodziły sie coraz bliżej sceny słysząc kolejne bicie gitar i głos wokalisty - Maćka Balcara . Podczas występu zdarzały się przypadkowe omdlenia , płacz i krzyki największych fanów. W połowie koncertu muzyk - M. Balcar zszedł ze sceny aby być bliżej swojej publiczności . Jednak jego przywitanie nie trwało dłużej jak minutę , ponieważ fani zmierzali do tego aby wydostać się zza ochronnych drabinek Podczas najpiękniejszych dźwięków w górę poszły iskry do nieba oraz małe płomienie rozświetliły publiczność. Zakończenie koncertu przewidziane było na godz. 21 , jednak potrwał on aż do godz. 22.30.
Jestem przekonana , że ten koncert pozostanie w pamięci większości go oglądających . Choćby dlatego , że czas jego trwania można było przeznaczyć na spokojną refleksję pośród śpiewo-grania . Również dlatego , iż pozwolił na wspomnienie tak wielkiego wokalisty i odtwórcy polskiego bluesa jak Rysiek Riedel. Wydaje mi sie , że koncert wypadł bardzo dobrze . Nie pomijając drobnych szczegółów , które zakłóciły jego rozpoczęcie jak właśnie problemy techniczne związane z nagłośnieniem spowodowane naruszeniem sprzętu. Sądzę jednak , że minusem było oświetlenie sceny , z której chwilami nie było widac zespołu , co przeszkadzało również w robieniu fotografi oraz zbyt krótkie bliskie przywitanie z wokalistą - co było skutkiem rozproszenia tłumu .
Podsumowując , koncert zespołu był dla wszystkich , którzy chcieli go usłyszeć a muzyka grupy może wpaść w ucho wielu ludziom , a szczególnie tym , którzy na co dzień pobudzają swój umysł co rozwikłanych refleksji.
RECENZJA KONERTU ZESPOŁU DŻEM
Rok 2009 jest dla zespołu "Dżem" rokiem szczególnym . Gdyż to właśnie teraz obchodzi on swoje 30 - lecie . Z tej okazji powstała w Polsce trasa koncertowa związana z urodzinami zespołu.Jednym z takich koncertów był występ W Miliczu na DNIU KARPIA.
Koncert odbył się 6. września br. w niedzielę .
Początek występu był zapowiadany na godzinę 19 , jednak przedłużył się do 19.30 z powodu problemów technicznych .
Dyskografia tegorocznych koncertów jest oparta na wspomnieniu Ryszarda Riedla - zmarłego kilka lat temu członka zespołu.
W głośnikach zabrzmiały takie utwory jak :
- Skazany na Bluesa
-Czerwony jak cegła
- Paw
- List do 'M'
- Naiwne pytania czy też
-Wehikuł czasu .
Szczególne wzruszenie zrobiła piosenka przerobiona z tekstu List do 'M' na List do'R', poświęcona Ryśkowi .
Tłumy ludzi schodziły sie coraz bliżej sceny słysząc kolejne bicie gitar i głos wokalisty - Maćka Balcara .
Podczas występu zdarzały się przypadkowe omdlenia , płacz i krzyki największych fanów.
W połowie koncertu muzyk - M. Balcar zszedł ze sceny aby być bliżej swojej publiczności .
Jednak jego przywitanie nie trwało dłużej jak minutę , ponieważ fani zmierzali do tego aby wydostać się zza ochronnych drabinek Podczas najpiękniejszych dźwięków w górę poszły iskry do nieba oraz małe płomienie rozświetliły publiczność.
Zakończenie koncertu przewidziane było na godz. 21 , jednak potrwał on aż do godz. 22.30.
Jestem przekonana , że ten koncert pozostanie w pamięci większości go oglądających .
Choćby dlatego , że czas jego trwania można było przeznaczyć na spokojną refleksję pośród śpiewo-grania .
Również dlatego , iż pozwolił na wspomnienie tak wielkiego wokalisty i odtwórcy polskiego bluesa jak Rysiek Riedel.
Wydaje mi sie , że koncert wypadł bardzo dobrze .
Nie pomijając drobnych szczegółów , które zakłóciły jego rozpoczęcie jak właśnie problemy techniczne związane z nagłośnieniem spowodowane naruszeniem sprzętu.
Sądzę jednak , że minusem było oświetlenie sceny , z której chwilami nie było widac zespołu , co przeszkadzało również w robieniu fotografi oraz zbyt krótkie bliskie przywitanie z wokalistą - co było skutkiem rozproszenia tłumu .
Podsumowując , koncert zespołu był dla wszystkich , którzy chcieli go usłyszeć a muzyka grupy może wpaść w ucho wielu ludziom , a szczególnie tym , którzy na co dzień pobudzają swój umysł co rozwikłanych refleksji.