Mój cały dobytek to długa koszula poematu w której sypiam i w której przyjmuję gości Wykrzywione buty z nosami zakręconymi do góry jak dziób dżonki I jeszcze stół biegnący truchtem pełen juków wyobraźni Poza tym u pasa mam drewniany kubek dnia To wszystko.
Zgłoś nadużycie!
Mój cały dobytek to długa koszula poematu w której sypiam i w której przyjmuję gości Wykrzywione buty z nosami zakręconymi do góry jak dziób dżonki I jeszcze stół Biegnący truchtem pełen juków wyobraźni Poza tym u pasa mam drewniany kubek dnia
poematu
w której sypiam
i w której przyjmuję gości
Wykrzywione buty
z nosami zakręconymi do góry
jak dziób dżonki
I jeszcze stół
Biegnący truchtem
pełen juków
wyobraźni
Poza tym u pasa
mam drewniany kubek dnia