Poprawcie to. Wszystkie kropki,przecinki,akapity,błędy ortograficzne.
Kochany Pamiętniku ! Dzisiejszy dzień był bardzo męczący... Najpierw pobódka o 6.30 , a potem aż 7 godzin spędzonych w szkole. zjadłam śniadaniei poszłam na autobus. Najpierw była Historia na którym omawialiśmy Bogów greckich,potem język angielski,na którym pani oddawała klasówki.Następnie dwie godziny języka polskiego ( omawialiśmy lekturę ,, Mały Książę'' ) .Po dwóch godzinach języka polskiego rozpoczęła się lekcja matematyki na , której rozwiązywaliśmy zadania o graniastosłupach , których nienawidzę !Pani wzięła mnie do tablicy , a ja nic nie wiedzialam i dostałam jedynkę. Co to były za emocje! Potem fizyka-nuda i na końcu religia.W szkole być jakaś inna atmosfera taka przytulniejsza i milsza nikt się z nikogo nie naśmiewał i wogóle każdy był kulturalny w stosunku do siebie.W domu byłam około godziny 15 straszliwie zmęczona. Zjadłam bardzo smaczny obiad ( zupa pomidorowa i gulasz ) , a potem odpoczęłam sobie - słuchałam muzyki o oglądałam telewizję.Kiedy już trochę wypoczęłam zrobiłam lekcje i poszłam spać :)
Batkaa
Kochany Pamiętniku ! Dzisiejszy dzień był bardzo męczący. Najpierw pobudka o 6.30, a potem, aż 7 godzin spędzonych w szkole. Zjadłam śniadanie i poszłam na przystanek autobusowy. Najpierw była historia, na której omawialiśmy bogów greckich. Potem język angielski na którym pani oddawała klasówki. Następnie dwie godziny języka polskiego (omawialiśmy lekturę ,, Mały Książę'' ) . Po dwóch godzinach języka polskiego rozpoczęła się lekcja matematyki na, której rozwiązywaliśmy zadania o graniastosłupach. Och jak ja ich nienawidzę! Pani wzięła mnie do tablicy , a ja nic nie wiedziałam i dostałam jedynkę. Co to były za emocje! Potem fizyka-nuda i na końcu religia. W szkole była jakaś inna atmosfera- taka przytulniejsza i milsza jak zazwyczaj; nikt się z nikogo nie naśmiewał i w ogóle każdy odnosił się kulturalnie do siebie. Do domu wróciłam około godziny 15 , strasznie zmęczona. Zjadłam bardzo smaczny obiad ( zupa pomidorowa i gulasz ) , a potem odpoczęłam sobie, słuchając muzyki i oglądając telewizję. Kiedy już trochę wypoczęłam, zrobiłam lekcje i poszłam spać :)
Dzisiejszy dzień był bardzo męczący. Najpierw pobudka o 6.30, a potem, aż 7 godzin spędzonych w szkole.
Zjadłam śniadanie i poszłam na przystanek autobusowy.
Najpierw była historia, na której omawialiśmy bogów greckich. Potem język angielski na którym pani oddawała klasówki. Następnie dwie godziny języka polskiego (omawialiśmy lekturę ,, Mały Książę'' ) .
Po dwóch godzinach języka polskiego rozpoczęła się lekcja matematyki na, której rozwiązywaliśmy zadania o graniastosłupach. Och jak ja ich nienawidzę! Pani wzięła mnie do tablicy , a ja nic nie wiedziałam i dostałam jedynkę. Co to były za emocje!
Potem fizyka-nuda i na końcu religia.
W szkole była jakaś inna atmosfera- taka przytulniejsza i milsza jak zazwyczaj; nikt się z nikogo nie naśmiewał i w ogóle każdy odnosił się kulturalnie do siebie.
Do domu wróciłam około godziny 15 , strasznie zmęczona. Zjadłam bardzo smaczny obiad ( zupa pomidorowa i gulasz ) , a potem odpoczęłam sobie, słuchając muzyki i oglądając telewizję.
Kiedy już trochę wypoczęłam, zrobiłam lekcje i poszłam spać :)