pomurzcie napiszcie legęde o czym kolowiek proszę szybko na 17.11.2012r
jeżeli umiecie to pomurzcie ja terz jak będę umiała to wam pomogę dzięki plis
pomurzcie
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.
LEGENDA O RZESZOWIE
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Nazwa naszego miasta Rzeszowa pochodzi od człowieka, który dawno, dawno temu, mieszkał nad brzegiem Wisłoka w drewnianej chacie,
a nazywał się Rzesz. Miał on dwóch dzielnych
i pracowitych synów. Rzesz ubierał się na co dzień w długą lnianą koszulę i przeważnie chodził boso. Zajmował się garncarstwem. Lepił garnki, misy i dzbany z gliny.
Jego żona haftowała serwety i obrusy. Później te rzeczy sprzedawali na jarmarkach. Synowie Rzesza byli rolnikami. Po żniwach ładowali zboże na tratwy, które pływały po Wisłoku
i sprzedawali je na targu w Gdańsku. Kiedy stary Rzesz umarł, powiedział do synów: dbajcie o ten gród, budujcie nowe domy, niech powstanie tu prawdziwe, duże miasto. I tak się stało, synowie Rzesza byli pracowici, dbali o grud, który pozostawił im ojciec i nazwali rozbudowane miasto Rzeszów na pamiątkę ojca Rzesza. Synowie Rzesza wiernie służyli panu kasztelanowi Ligęzie, który mieszkał w Rzeszowskim zamku. Był on dobrym panem, wybudował wiele nowych domów dla poddanych, a także bronił miasta przed nieprzyjacielem. Kasztelan Mikołaj Spytek Ligęza pamiętał jak dawno temu całe miasto spalili Tatarzy. Aby się to nie powtórzyło, że wszyscy mężczyźni a nawet chłopcy mieszkający w tym mieście będą regularnie ćwiczyć się
w strzelaniu z broni, aby obronić miasto przed nieprzyjacielem.
Wszyscy mężczyźni i chłopcy brali udział w tych ćwiczeniach, a także uczyli się szybko gasić pożary. Pewnego dnia synowie Rzesza usłyszeli bicie dzwonów, krzyknęli: szybko biegnijmy do zamku. Zabrali krowy, konie i strzelby szybko podążając do zamku. Mikołaj Spytek Ligęza krzykną: czy słyszycie tętent kopyt końskich? To nadciągają Tatarzy. Wszyscy do broni. Będziemy bronić się przed najeźdźcą. Ludzie z zamku patrzyli jak Tatarzy palili po drodze całe wioski, zabierali ludziom krowy, zboża, cały ich dobytek. Tatarzy byli nie wysocy mieli skośne oczy, uzbrojeni byli w krzywe szable oraz łuki ze strzałami. Pędzili na swych koniach bardzo głośno krzycząc: zdobędziemy ten zamek. Kasztelan Ligęza chwycił za broń i zaczął strzelać do wroga, wszyscy ludzie na zamku uczynili to samo. Walka była zacięta. Tatarzy poddali się i bez łupów wyjechali z miasta. Od tej pory nie przyjeżdżali już rabować w Rzeszowie bo wiedzieli, że
z ludnością miasta pod dowództwem Ligęzy nie zwyciężą.
lub
o założeniu Poznania
Razu pewnego książe Lech wyruszył wraz ze swą drużyną wojów na łowy. Puszcze rozciągały się w owym czasie nieomal na całej powierzchni państwa Lecha, toteż o zwierzynę nie było trudno. Gdy tak przemierzali bezkresne knieje, rozmyślał nieraz Lech o swych braciach – Czechu i Rusie, których nie widział już od dobrych kilku lat.
Nagle rozmyślania księcia przerwał ryk spłoszonych koni i dziwne poruszenie wśród jego drużyny. Chwilę później dało się słyszeć w oddali granie rogów. Ich dźwięk stawał się coraz wyraźniejszy, bliższy. Po kilku chwilach z mroków puszczy wyłoniła się znaczna grupa wojów prowadzona przez dwóch dowódców. Wnet opuścił Lecha niepokój, gdy poznał przybyłych, którymi byli Czech i Rus. Na pamiątkę tego poznania po latach Lech kazał w miejscu, gdzie się ono odbyło – na prawym brzegu Warty, wznieść gród warowny i nazwać go Poznan.
Liczę na naj...