Pomoze mi ktos napisac opowiadanie ? Zapomnilam o nim a mam na jutro Temat :Kazde wydarzenie ma jakis eplyw na nasze zycie .Opowiedz o tym , które zmienilo twoj stosunek do ludzi niepelnosprawnych help
beatris417
Mam na imię Laura i mam 12? lat. Mieszkam w małym miasteczku w bloku. Codziennie chodząc do szkoły mijam na chodniku przed blokiem dziewczynkę którą prowadza pod rękę chyba jej matka. W zasadzie nie byloby w tym nic złego gdyby nie fakt, że dziewczynka jest pewnie w moim wieku a zawsze chodzi z matką pod rękę. Któregoś dnia spotkałam tą dziewczynkę samą pod blokiem jak siedziala na ławce. Dziwnie patrzyła w jedno miejsce i wogule się nie uśmiechała. Kiedy podeszłam nawet nie zareagowała. Powiedziałam do niej: Cześć i spytałam czy wszystko gra. Dziewczyna spojrzała w moim kierunku ale nadal nie wprost na mnie. Przez chwilkę nic nie mówiła, jakby zastanawiała się czy wogule odpowiedzieć, ale przywitala się i powiedziała ze jest ok nadal na mnie nie patrząc. Próbowałam przesunąć się w zasięg jej zwroku ale nadal patrzyla jakby nie na mnie. Uśmiechnęła się i powiedziała wprost ze jest niewidoma. Zaskoczyła mnie ta informacja na tyle, że zupełnie nie wiedziałam co powiedzieć. Ale Paulinka, bo tak miała na imię, uśmiechnęła się jwszcze szerzej i powiedziała, że jest ok i mam się nie martwic. Tego dnia jeszcze zamienilam z Paulinką kilka zdań. Dowiedziałam się że dziewczyna straciła wzrok na skutek wypadku i powiklan kilka miesięcy temu. Mieszka w bloku obok mnie, a w tej chwili jej mama wyszła do sklepu i zaraz wróci. Codziennie Paulinka chodzi na zajęcia Warsztaty Terapii Zajęciowej. W niedługim czasie dziewczynki matka wróciła wiec mogłam wrócić do dom. Od ego czasu gdy mijam Paulinke mówię dzień dobry i zawsze obdarza mnie szerokim usmiechem. Po tej sytuacji uświadomiłam sobie ze osoby niepełnosprawne to nie tylko osoby na wózku inwAlidzkim, ale również głuche czy niewidome. To są takie same osoby jak my, które również potrzebują przyjaciół i radości