Pewnego zimowego dnia poszłam do mojego wujka Ebenezera Scrooge'a. Idąc do jego domu zauważyłam na ziemi leżącą ulotkę. Podniosłam ją i od razu w oczy rzucił mi się wielki czerwony tekst : "ZBIÓRKA DLA OSÓB UBOGICH". Pomyślałam ze może wujek by wpłacił datek. Gdy już dotarłam na miejsce miałam od razu zapytać stryja czy podarowałby trochę pieniędzy. Jednak zauważyłam że wujek był taki jakby zszokowany. Co prawda był on zawsze nie w humorze ale tym razem stało się coś więcej. Tak odczuwałam....
Wyjaśnienie: Mam nadzieje że jak na wstęp starczy ;)
Odpowiedź:
Pewnego zimowego dnia poszłam do mojego wujka Ebenezera Scrooge'a. Idąc do jego domu zauważyłam na ziemi leżącą ulotkę. Podniosłam ją i od razu w oczy rzucił mi się wielki czerwony tekst : "ZBIÓRKA DLA OSÓB UBOGICH". Pomyślałam ze może wujek by wpłacił datek. Gdy już dotarłam na miejsce miałam od razu zapytać stryja czy podarowałby trochę pieniędzy. Jednak zauważyłam że wujek był taki jakby zszokowany. Co prawda był on zawsze nie w humorze ale tym razem stało się coś więcej. Tak odczuwałam....
Wyjaśnienie: Mam nadzieje że jak na wstęp starczy ;)