Pomoże ktoś napisać rozprawkę na temat: "Szlachta przyczyną wszystkich nieszczęść Polski"Daję Najjjjj :)Prosze o pomoc....
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.
W XVI w., w okresie kontrreformacji, stosunkowo nie dawno powstałe wyznania protestanckie, były zwalczane przez Kościół katolicki. Na terenach Europy zachodniej, innowiercy byli prześladowani przez Świętą Inkwizycję, z heretykami rozprawiano się bardzo brutalnie, dochodziło najczęściej do palenia na stosie i konfiskaty majątku. Protestanci, chcąc swobodnie wyznawać swoją religię, musieli szukać schronienia w bardziej tolerancyjnych państwach europejskich. Takim państwem okazała się Polska. O tolerancji wyznaniowej w tym kraju, można już mówić na długo przed powstaniem protestantyzmu, jest ona jednak bardziej charakterystyczna dla doby kontrreformacji, kiedy to była ostoją dla niekatolickiej ludności Europy zachodniej i południowej (Czechy).
Szesnastowieczna Polska była jednym z państw o największym zróżnicowaniu etnicznym. Zamieszkiwali ją, już wówczas, Żydzi, prawosławni, husyci, bracia czescy, Ormianie i Muzułmanie. Wiązało się to bezpośrednio z istnieniem obok siebie wielu religii. Jednak ich wyznawcy mogli się cieszyć swobodą wyznaniową. Myślę, że wynikało to z sarmackiego umiłowania wolności, bowiem wielu nie chrześcijan należało do stanu szlacheckiego.
Po wystąpieniu Lutra, Zygmunt I Stary, próbował nie dopuścić do reformacji na ziemiach polskich, wydał w tej sprawie wiele dekretów. Nie były one jednak przestrzegane, gdyż z punktu widzenia szlachty, były one sprzeczne z konstytucją nihil novi, z przyjętym przez nią zrozumieniem wolności. Nawet pierwsze konflikty pomiędzy duchowieństwem a protestantami, znalazły swój finał na forum sejmu. Wtedy zarówno posłowie, jak i senatorowie świeccy uznali, że wybór wyznanie należy do sfery wolności, w którą nikt nie może ingerować. W roku 1552 ustąpili pod naciskiem i zawiesili sądownictwo w sprawach o herezję.
Do umocnienia wielowyznaniowości przyczynił się w pewien sposób również Kościół katolicki, gdy w 1564 roku sprzeciwił się wygnaniu arian jako przeciwników dogmatu o Trójcy Świętej. Z taką inicjatywą wystąpili przedstawiciele pozostałych wyznań reformowanych. Jednak kardynał Hozjusz, najwyższy autorytet teologiczny w Polsce, uważał, że potępienie tylko jednego odłamu reformacji umocni pozostałe.
Współżycie różnych religii było również, niewątpliwie, mimo że był katolikiem, zasługą Zygmunta II Augusta, któremu przypisuje się słowa, że nie chce być królem ludzkich sumień. W jego imieniu podkanclerzy Myszkowski mówił też na sejmie: "Rozumienie różne pisma niechaj miłości nie targa między nami".
Po śmierci ostatniego Jagiellona, dużą rolę utrzymaniu tolerancji odegrała szlachta, która ogólnie sprawy religii traktowała dość swobodnie. Świadczyć mogą o tym częste zmiany wyznania, wśród tego stanu. W drugiej połowie XVI w. doprowadziła do podpisania dwóch ważnych dokumentów. W roku 1570 przedstawiciele Lutra, braci czeskich i kalwinów, podpisali tzw. Ugodę sandomierską. Miała ona gwarantować ułatwienie współpracy i zapobieżenie sporom pomiędzy tymi wyznaniami. Ugoda ta była przejawem jednoczenia się religii protestanckich w Polsce. Kolejnym dokumentem, który świadczy również o mądrości szlacheckiego społeczeństwa, jest Akt konfederacji warszawskiej, uchwalonej w 1573 roku, w okresie bezkrólewia. Akt gwarantował tolerancję religijną i potwierdzał równouprawnienia polityczne różnowierców. Na początku był desygnowany tylko przez posłów, później został dodany do artykułów henrykowskich. Zapis ten świadczy o tym, że innowiercy w Polsce mogli się cieszyć nie tylko swobodą wyznaniową, ale również najwyższymi prawami.
Konsekwencji tak dużej swobody wyznaniowej było kilka. Protestanci wywarli duży wpływ na kulturę polską, a szczególnie na szkolnictwo. Wszystkie odłamy reformacji przywiązywały dużą wagę do wykształcenia i wychowania kolejnych pokoleń wyznawców. Własne szkolnictwo było dla nich wręcz konieczne do pełnego uniezależnienia się od Kościoła katolickiego. Protestanci starali się o powołanie do życia szkól średnich, wzorowanych na zachodnioeuropejskich gimnazjach, w których poziom nauczania dorównywał uniwersyteckiemu. Powstały gimnazja luterańskie, kalwińskie i braci czeskich. Arianie zaś przenieśli organizacyjne i intelektualne życie do Rakowa. Od początku XVII w. funkcjonowało tan gimnazjum o światowym poziomie i znaczeniu, zwane Akademią Rakowską lub nawet Sarmackimi Atenami. Wzajemna rywalizacja szkół różnowierczych, a także rywalizacja, ze szkolnictwem katolickim, szczególnie jezuickim, sprawiała, że starały się one pozyskać jak najlepszych nauczycieli i uzyskać jak najlepszy poziom nauczania.
Istniał jednak też negatywny wpływ na kulturę, który przejawiał się głównie w zamienianiu kościołów na zbory protestanckie. Wiązało się to prawie zawsze z niszczeniem obiektów kultu, takich jak obrazy i posągi.
Protestanci szczególnie haniebnie zapisali się w historii podczas potopu szwedzkiego. Ich zachowanie można nazwać zdradą, narodu, który ich przyjął i zagwarantował swobodę wyznania. Arianie w czasie najazdu, przekazywali wrogowi informacje niekorzystne dla sprawy Polskiej. Okazali się zdrajcami i kolaborantami. Spotkała ich za to wysoka kara, zostali, bowiem skazani, wyrokiem sejmu z 1568 r., na banicję, alternatywą była tylko konwersja. Podobnie zachowali się bracia czescy, ze swoim przywódcą duchowym, Janem Amosem Komenskym, który najpierw poparł najeźdźcę, a potem jeszcze nazywał, w Europie Zachodniej, Rzeczpospolitą krajem katolickich fanatyków. Również układ w Radnot - pierwszy projekt rozbioru państwa polsko- litewskiego, podpisali protestanccy władcy.
W wojnach wewnętrznych, które nękały Polskę w XVII w. innowiercy nie pozostali bierni, w czasie rokoszu Zebrzydowskiego poparli rokoszan protestanci i prawosławni, a na obszarach dolnego Dniepru, buntowali się Kozacy. Po tych wydarzeniach, następuje kryzys swobody wyznaniowej w Polsce, wydawałoby się, że słusznie, jednak J. Tazbir uważa, że taki koniec tolerancji, jest konsekwencją wyszukiwania "kozła ofiarnego" wobec nieszczęść w kraju.
Jak widać, religie nie chrześcijańskie przez długi okres miały w Polsce wielkie swobody, a nawet prawa polityczne. W żadnym innym kraju europejskim coś takiego nie miało miejsca. Z innowiercami rozprawiano się za pomocą siły, nie prowadzono praktycznie żadnych rozmów. Dążono do całkowitego wyeliminowania wyznań reformacyjnych. Można się zatem posunąć do wniosku, że Europejczycy nie dbali o podstawowe prawa osobiste. W takiej sytuacji, Polska staje się krajem bardziej dbającym o wolność obywatela, przynajmniej w tej kwestii. Szlachta wykazała się światłością umysłu, w bezkrwawy sposób potraktowała innowierców. Nawet szlachta katolicka nie walczyła z reformacją, ponad połowa sygnotariuszy Aktu konfederacji warszawskiej była katolikami. Niestety protestanci, przygarnięci w czasie represji religijnych, nie potrafili się odwdzięczyć. I przyczynili się w jakiś sposób do upadku państwa polskiego.
JEST TO ARTYKÓŁ KTÓRY POMOŻE CI NAPISAĆ ROZPRAWKE