Autorem niniejszego zbioru legend jest Michel Zink, profesor katedry Literatury Średniowiecznej Francji w College de France w Paryżu. Pomyślicie, że w tym zdaniu jest jakaś nieścisłość - jakim cudem autorem opowieści powstałych kilkaset lat temu może być człowiek współczesny? Jednak tak właśnie jest! Michel Zink dokonał bowiem rzeczy odważnej i niebywałej: zebrawszy teksty źródłowe dotyczące średniowiecznych kazań, żywotów świętych, religijnych anegdot, opowieści o cudach czy wreszcie chrześcijańskich legend pod różną postacią, postanowił opowiedzieć je na nowo adaptując do potrzeb współczesnego czytelnika. Dzięki temu czytelnik nie musi się obawiać barier nie do przebycia w postaci zawiłego i niezrozumiałego stylu czy archaicznego języka, jaki cechuje średniowieczną literaturę. Zachowując pierwotny charakter opowieści, autor nadał im bardziej przystępną i zrozumiałą dla współczesnego człowieka formę.
Skąd w ogóle taki pomysł w głowie profesora? Otóż wyszedł on z założenia,że chrześcijaństwo nie jest systemem wartości stałym i skostniałym, lecz ewoluuje na przestrzeni stuleci, podobnie jak zmienia się ludzkie wyobrażenie o otaczającym nas świecie, miejscu w nim człowieka, jego naturze, a przede wszystkim - o Bogu. I choć religijne dogmaty, zasady moralne nie różnią się tak bardzo od średniowiecznych założeń, współczesny chrześcijanin inaczej niż jego przodek pojmuje wiarę, czego innego w niej szuka. Stąd też swobodna adaptacja religijnych opowieści, wyłuskiwanie tego, co najbardziej istotne dla człowieka XXI wieku, akcentowanie przesłania, które najwyraźniej doń trafia - zamiast dosłownego przytaczania tekstów źródłowych. Autor wprowadził sporo zmian w opowieści; choć nie ingeruje w ich fabułę czy też ostateczną wymowę, nadaje im bardziej duchowego zabarwienia, wzbogaca komentarzami, moralnymi rozważaniami, które uwypuklają przesłanie i przydają mu bardziej osobistego charakteru, którym nie mógł się poszczycić oryginał. Dzięki temu zabiegowi, legendy, zachowując chrześcijański charakter, przemawiają do nas z większą mocą, są bardziej czytelne, zrozumiałe, lepiej przyswajalne, nabierają też bardziej realnego wymiaru. Podejmowana w nim tematyka, rozważania o życiu i śmierci, nadziei, zwątpieniu i cierpieniu, Bożej miłości, poszukiwaniu dróg zbawienia, trudach codziennego życia stają się nam bliższe właśnie ze względu na uniwersalizm, jaki autorowi udało się z nich wydobyć. I nieważne, że bohaterowie są jakby żywcem wyjęci z epoki średniowiecza; grzeszni mnisi, pustelnicy, którzy zeszli na manowce, prości ludzie, którym Bóg okazał szczególne łaski, pokutujący złoczyńcy, zbrodnicze królowe i pobożni rycerze - ważne, że ich problemy, rozterki, dylematy moralne i wątpliwości są ponadczasowe i nawet współczesny człowiek może odnaleźć w nich cząstkę własnych zmagań z życiem. Legendy średniowieczne opowiedziane na nowo przez Michela Zinka udowadniają tak często niedocenianą i lekceważoną wartość literatury powstałej w tamtych czasach. A przecież wystarczy odrzucić zewnętrzną otoczkę, aby dotrzeć do uniwersalnego jądra, poczuć więź z ludźmi, którzy choć żyli kilkaset lat temu, mieli te podobne problemy, trawiły ich te same pokusy i z równą naszej determinacją walczyli o szczęście - w tym czy też przyszłym życiu. Prosty, zrozumiały, momentami nawet uwspółcześniony język i gawędziarski styl autora przywodzą na myśl poezję średniowiecznych minstreli pozwalając poczuć pierwotnego ducha chrześcijańskich legend bez obaw o zrozumienie ich sensu, zagłębić się w ich piękno, dostrzec uniwersalną wartość przesłania. Lekturę czyta się z wielką przyjemnością i zainteresowaniem; wycisza i nastraja refleksyjnie. Serdecznie polecam wszystkim, których interesują średniowieczne legendy i opowieści, a także tych, którzy poszukują własnej drogi życiowej - być może ta lektura wskaże im drogę i sprosta ich oczekiwaniom.
Kuglarze średniowieczni maszerując ulicami w bardzo zabawny i fascynujący sposób zabawiali przechodzących widzów. Nocowali oni w przydrożnych namiotach. Widok kuglarzy stał się również popularny na jarmarkach oraz festynach. Sposób w jaki zachowywali sie kuglarze dostarczał rozrywki mieszkańcom średniowiecznych miast.
Autorem niniejszego zbioru legend jest Michel Zink, profesor katedry Literatury Średniowiecznej Francji w College de France w Paryżu. Pomyślicie, że w tym zdaniu jest jakaś nieścisłość - jakim cudem autorem opowieści powstałych kilkaset lat temu może być człowiek współczesny? Jednak tak właśnie jest! Michel Zink dokonał bowiem rzeczy odważnej i niebywałej: zebrawszy teksty źródłowe dotyczące średniowiecznych kazań, żywotów świętych, religijnych anegdot, opowieści o cudach czy wreszcie chrześcijańskich legend pod różną postacią, postanowił opowiedzieć je na nowo adaptując do potrzeb współczesnego czytelnika. Dzięki temu czytelnik nie musi się obawiać barier nie do przebycia w postaci zawiłego i niezrozumiałego stylu czy archaicznego języka, jaki cechuje średniowieczną literaturę. Zachowując pierwotny charakter opowieści, autor nadał im bardziej przystępną i zrozumiałą dla współczesnego człowieka formę.
Skąd w ogóle taki pomysł w głowie profesora? Otóż wyszedł on z założenia,że chrześcijaństwo nie jest systemem wartości stałym i skostniałym, lecz ewoluuje na przestrzeni stuleci, podobnie jak zmienia się ludzkie wyobrażenie o otaczającym nas świecie, miejscu w nim człowieka, jego naturze, a przede wszystkim - o Bogu. I choć religijne dogmaty, zasady moralne nie różnią się tak bardzo od średniowiecznych założeń, współczesny chrześcijanin inaczej niż jego przodek pojmuje wiarę, czego innego w niej szuka. Stąd też swobodna adaptacja religijnych opowieści, wyłuskiwanie tego, co najbardziej istotne dla człowieka XXI wieku, akcentowanie przesłania, które najwyraźniej doń trafia - zamiast dosłownego przytaczania tekstów źródłowych. Autor wprowadził sporo zmian w opowieści; choć nie ingeruje w ich fabułę czy też ostateczną wymowę, nadaje im bardziej duchowego zabarwienia, wzbogaca komentarzami, moralnymi rozważaniami, które uwypuklają przesłanie i przydają mu bardziej osobistego charakteru, którym nie mógł się poszczycić oryginał. Dzięki temu zabiegowi, legendy, zachowując chrześcijański charakter, przemawiają do nas z większą mocą, są bardziej czytelne, zrozumiałe, lepiej przyswajalne, nabierają też bardziej realnego wymiaru. Podejmowana w nim tematyka, rozważania o życiu i śmierci, nadziei, zwątpieniu i cierpieniu, Bożej miłości, poszukiwaniu dróg zbawienia, trudach codziennego życia stają się nam bliższe właśnie ze względu na uniwersalizm, jaki autorowi udało się z nich wydobyć. I nieważne, że bohaterowie są jakby żywcem wyjęci z epoki średniowiecza; grzeszni mnisi, pustelnicy, którzy zeszli na manowce, prości ludzie, którym Bóg okazał szczególne łaski, pokutujący złoczyńcy, zbrodnicze królowe i pobożni rycerze - ważne, że ich problemy, rozterki, dylematy moralne i wątpliwości są ponadczasowe i nawet współczesny człowiek może odnaleźć w nich cząstkę własnych zmagań z życiem.
Legendy średniowieczne opowiedziane na nowo przez Michela Zinka udowadniają tak często niedocenianą i lekceważoną wartość literatury powstałej w tamtych czasach. A przecież wystarczy odrzucić zewnętrzną otoczkę, aby dotrzeć do uniwersalnego jądra, poczuć więź z ludźmi, którzy choć żyli kilkaset lat temu, mieli te podobne problemy, trawiły ich te same pokusy i z równą naszej determinacją walczyli o szczęście - w tym czy też przyszłym życiu.
Prosty, zrozumiały, momentami nawet uwspółcześniony język i gawędziarski styl autora przywodzą na myśl poezję średniowiecznych minstreli pozwalając poczuć pierwotnego ducha chrześcijańskich legend bez obaw o zrozumienie ich sensu, zagłębić się w ich piękno, dostrzec uniwersalną wartość przesłania. Lekturę czyta się z wielką przyjemnością i zainteresowaniem; wycisza i nastraja refleksyjnie.
Serdecznie polecam wszystkim, których interesują średniowieczne legendy i opowieści, a także tych, którzy poszukują własnej drogi życiowej - być może ta lektura wskaże im drogę i sprosta ich oczekiwaniom.
Kuglarze średniowieczni maszerując ulicami w bardzo zabawny i fascynujący sposób zabawiali przechodzących widzów. Nocowali oni w przydrożnych namiotach. Widok kuglarzy stał się również popularny na jarmarkach oraz festynach. Sposób w jaki zachowywali sie kuglarze dostarczał rozrywki mieszkańcom średniowiecznych miast.