Cały tydzień wypoczywałem po podróży, potem zająłem się sprzątaniem klatki papugi Polly, która zadomowiła się u mnie już dobrze i bardzo się ze mną spoufaliła. Przypomniałem sobie o koźlątku zamkniętym w letnim domowisku. Zwierze było bardzo wygłodzone i nie mogło wyjść o własnych siłach. Nakarmiłem je, założyłem mu obróżkę i począłem iść. Koziołek szedł za mną niczym pies. Wkrótce tak się oswoił, iż stał się jednym z domowników.
Cały tydzień wypoczywałem po podróży, potem zająłem się sprzątaniem klatki papugi Polly, która zadomowiła się u mnie już dobrze i bardzo się ze mną spoufaliła. Przypomniałem sobie o koźlątku zamkniętym w letnim domowisku. Zwierze było bardzo wygłodzone i nie mogło wyjść o własnych siłach. Nakarmiłem je, założyłem mu obróżkę i począłem iść. Koziołek szedł za mną niczym pies. Wkrótce tak się oswoił, iż stał się jednym z domowników.