POMOCY!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! NA JUTRO POTRZEBNE Jestes kapitanem statku i prowadzisz dziennik swojej podrózy opisz na kartce A4 . Jednych ze swoich przygód w czasie rejsu zamorskiego
kaka950
Dziennik Kapitana Dzień 6 Eskorta towarów To był ten dzień którego się obawiałem. Ten przeklęty dzień przyniósł wiele strat. W tym dniu mieliśmy przepłynąć przez terytorium wroga. Wszystko toczyło się spokojnie... aż do czasu przepłynięcia 1/4 drogi B6. Trafiliśmy w środek ich patrolu na który skład szło : 2 statki wojskowe i 4 motorówki. My mieliśmy tylko 1 nasz statek wojskowy, 1 statek do eskorty oraz 2 motorówki, jednak mieliśmy to czego nie mieli oni. Strategie. To byli zwykli piraci, jedyne w czym byli dobrzy to w strzelaniu w co popadnie. Nam towarzyszyli elitarni żołnierze armii polskiej. Jednak ponieśliśmy dość duże straty. Ocalał tylko statek z towarami. Reszta drogi B6 przebiegła zgodnie z planem. Przypuszczam, iż nadali sygnał SOS i wszystkie jednostki wroga przybiegły obczaić sytuację. Najtrudniejszy odcinek za nami, mam nadzieję, że kolejne dni zlecą spokojnym tempie.
Chyba dobrze nie?
2 votes Thanks 67
kaka950
O LOL sory nie zauważyłem, że jesteś dziewczyną i napisałem o wojsku, ale tempy jestem sory.
Dzień 6 Eskorta towarów
To był ten dzień którego się obawiałem. Ten przeklęty dzień przyniósł wiele strat. W tym dniu mieliśmy przepłynąć przez terytorium wroga. Wszystko toczyło się spokojnie... aż do czasu przepłynięcia 1/4 drogi B6. Trafiliśmy w środek ich patrolu na który skład szło : 2 statki wojskowe i 4 motorówki. My mieliśmy tylko 1 nasz statek wojskowy, 1 statek do eskorty oraz 2 motorówki, jednak mieliśmy to czego nie mieli oni. Strategie. To byli zwykli piraci, jedyne w czym byli dobrzy to w strzelaniu w co popadnie. Nam towarzyszyli elitarni żołnierze armii polskiej. Jednak ponieśliśmy dość duże straty. Ocalał tylko statek z towarami. Reszta drogi B6 przebiegła zgodnie z planem. Przypuszczam, iż nadali sygnał SOS i wszystkie jednostki wroga przybiegły obczaić sytuację. Najtrudniejszy odcinek za nami, mam nadzieję, że kolejne dni zlecą spokojnym tempie.
Chyba dobrze nie?