POMOCY !!!! NA JUTRO !!!!
Napisz rozprawkę na temat dążeń Pawła Obareckiego i Stanisławy Bozowskiej na podstawie Sikaczki : ) minium strona )
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.
Postać Pawła Obareckiego poznajemy dokładnie w momencie, kiedy zostaje wezwany, jako miejscowy lekarz do umierającej już Stanisławy Bozowskiej. Odżywają w nim wspomnienia z czasów studenckich z czasów, kiedy to kochał się w osobie, która dziś umiera, a którą ma wyleczyć. Obarecki za młodu wyznawał pozytywistyczny ideał pracy u podstaw, chciał je realizować i nieść pomoc potrzebującym. Pełen entuzjazmu, wigoru, chęci niesienia pomocy przybył do Obrzydłówka (jakże wymowna nazwa) gdzie pragnął nieść swoje posłannictwo. Pragnął być wiejskim lekarzem, leczyć i edukować prostych ludzi. Na początku swej działalności pełen zapału i chęci do pracy entuzjastycznie podejmuje wysiłek w celu realizacji swych szczerych, szlachetnych ideałów młodości. Walczy z niewłaściwym postępowaniem aptekarza i felczera, z ich nieuczciwością i pseudolekarskimi praktykami. Na początku tłumaczył, edukował mówił o niewłaściwości owego postępowania, następnie poprzez swą pracę lekarską. Po zakupie apteczki zaczyna leczyć w terenie wśród ludu wiejskiego. Leczy prawie za darmo, uczy higieny, pracuje kosztem snu i odpoczynku. „Kupił apteczkę podręczną i zabierał ją ze sobą, jadąc do chorych na wieś. Sam przygotowywał na miejscu lekarstwa, udzielał ich za bezcen, jeżeli nie za darmo, uczył higieny, badał”. Kiedy rozeszła się o ty wiadomość zaczęto go oczerniać, wybijano mu okna, rozpuszczano plotki, że obcuje z duchami, mówiono że jest nieukiem i przemocą odciągano chorych. Po pewnym czasie owych prześladowań rezygnuje z ideałów posłannictwa społecznego, ulega środowisku. Przestaje leczyć za pół darmo i przestaje się dziwić, że jego pouczenia nie odnoszą skutków, gdy poznaje straszne warunki życia biednych ludzi na wsi. „Trudno nawet wymagać, aby człowiek nie mając butów na zimę, wygrzebując w marcu zgniłe, zeszłoroczne kartofle [...] mógł zreformować w sensie dodatnim zaniedbane zdrowie swoje”. Obarecki wrasta w świat Obrzydłówka, przyzwyczaja się do niego, godzi się ze swoimi dotychczasowymi wrogami (aptekarz i felczer), przyłącza się do ich towarzystwa (wspólna gra w karty), popada w znużenie, akceptuje to, z czym początkowo walczył, przyjmuje wygodną egoistyczną postawę w myśl zasady: „dawajcie pieniądze i wynoście się”. Żyje odtąd dostatnio, za cenę pustki duchowej. Cena, jaką przychodzi mu zapłacić za rezygnację z ideałów idealizmu jest wysoka. Czuje jałowość, bezsens swego istnienia, pogardę dla samego siebie, wyrzuty sumienia i przytłaczającą porażkę, poniesiona klęska już na początku realizacji swych zamierzeń. Nawet śmierć ukochanej osoby nie powoduje na trwałe rozbudzenia dawnych wzorców.