Pomocy na dzisiaj! Naj dla pierwszej osoby która dobrze zrobi! Wyobraź sobie , że jesteś żabą . Przygotuj krótkie opowiadanie o przygodzie którą przeżyłeś Ps. czyli że ty opowiadasz o tej przygodzie! uwzglądnij akapity. na strone zeszytową czyli nie duzo pisania na kompie! Oczywiście nie kopiować z neta bo wiem co tam jest patrzałam! Powodzenia :)
Mam na imię Alicja , jestem żabą . Pewnie wiekszosć z was wie co to jest żaba , a dla tych którzy nie wiedzą to dokładnie opiszę jak wyglądam . Nie jestem duża, około wielkości ludzkiej pięści, moja skóra jest koloru zielonego . Mam cztery łapy , na tylnich skacze , mój długi język służy mi do chwytania owadów , które są moi pożywieniem .
Chciałam wam opowiedzieć o tym co mi sie wydarzyło niedawno w pobliżu dużej łąki . Pewnego dnia kiedy kumkajac i skakając po łące zauważyłam dziewczynkę która siedziała niedaleko pod drzewem . Byłam zaskoczona , ponieważ nigdy wcześniej nie widziałam człowieka. Jedynie z opowiadań innych żab , i zwierzat lesnych . Chciałam sie jej przyjrzeć z bliska wiec pocichu w podskokach dotarłam do drzewa. Dziewczynka była bardzo ładna , ale cos co mnie zmartwiło to było to, że płakała. Jej buzia była bardzo smutna , a z oczu leciały potężne łzy , jedna po drugiej . Nie zastanawiajac się dłużej wskoczyłam , dziewczynie na sukienke . Gdy mnie zobaczyła uśmiechneła sie i powiedziała cytuje ,, Żabko co ty tutaj robisz ?, nie rozumiesz mnie , ehh tak mi źle ''. Ja oczywiście ją rozumiałam , tylko nie mogłam nic powiedzieć , ponieważ złamałabym przysiege żab . Było mi bardzo szkoda dziewczynki , wiec zaryzykowałam i sie odezwałam do niej . ,, Nie płacz , rozumiem cię , nie bądż smutna bo mi jest smutno , nie moge patrzeć jak płaczesz ,, Dziewczynka myślała , że to ktoś za nią coś do niej powiedział , ale gdy sie obejrzała za siebie nikogo nie ujrzała , spojrzała na mnie i otworzyła usta ze ździwnienia . ja tylko sie uśmiechnełam i zeskoczyłam z jej sukienki na trawe. Potem szybko ukryłam sie w głębi trawy , tak aby mnie nie mogła znaleźć .
To właśnie dzisiaj mi sie przytrafiło , nikt naszczęscie nie dowiedział sie ze odezwałam sie do cżłowieka . Hmm a dziewczynka?? ona chyba nie może w to nadal uwierzyć . Ale to i dobrze , chociaż ją pocieszyłam . myśle ze moze byc:)
Kiedy teraz pomyślę o mojej dzisiejszej przygodzie , to muszę stwierdzić , że żabie życie jest niezwykle ciężkie i trudne.
Rano jak zwykle podczas ładnej pogody pływałam na wielkim liściu, a wiatr na wielkim stawie lekko znosił mnie raz w lewo raz w prawo. Przyjemnie było tak leniuchować, bo pogoda była przepiękna i tylko od czasu do czasu koleżanki - żabki wesoło do mnie rechotały. Juz prawie zasypiałam gdy nagle jakiś chłopiec krzyknął, że ropucha jest na zielonym lisciu. W pierwszym momencie myślałam, że chodzi o kogos innego i nawet rozglądałam się wokół szukając ropuchy, ale kiedy zobaczyłam rękę, która próbuje mnie złapać, zrozumiałam, że to chodzi o mnie. Zeskoczyłam , więc z liścia i pognałam w kierunku zarośli. Trzęsłam się ze strachu jak galareta, bo chłopcy szukali mnie wsród trzcin. Z tego zdenerwowania dostałam czkawki i chłopcy wykryli moją kryjówkę. Niestety znowu rzuciłam do ucieczki, ale tym razem zanurkowałam do wody i chłopcy stracili mnie z oczu. Na powierzchnię wypłynęłam po długim czasie. Na szczęście chłopców już nie było.
Dzisiejszy dzień pokazał mi , że należy cieszyć się każdym dniem i być bardzo ostrożnym, bo chłopcy dla swojej przyjemnosci i zabawy mogą kogoś pozbawić życia.
Mam na imię Alicja , jestem żabą . Pewnie wiekszosć z was wie co to jest żaba , a dla tych którzy nie wiedzą to dokładnie opiszę jak wyglądam . Nie jestem duża, około wielkości ludzkiej pięści, moja skóra jest koloru zielonego . Mam cztery łapy , na tylnich skacze , mój długi język służy mi do chwytania owadów , które są moi pożywieniem .
Chciałam wam opowiedzieć o tym co mi sie wydarzyło niedawno w pobliżu dużej łąki . Pewnego dnia kiedy kumkajac i skakając po łące zauważyłam dziewczynkę która siedziała niedaleko pod drzewem . Byłam zaskoczona , ponieważ nigdy wcześniej nie widziałam człowieka. Jedynie z opowiadań innych żab , i zwierzat lesnych . Chciałam sie jej przyjrzeć z bliska wiec pocichu w podskokach dotarłam do drzewa. Dziewczynka była bardzo ładna , ale cos co mnie zmartwiło to było to, że płakała. Jej buzia była bardzo smutna , a z oczu leciały potężne łzy , jedna po drugiej . Nie zastanawiajac się dłużej wskoczyłam , dziewczynie na sukienke . Gdy mnie zobaczyła uśmiechneła sie i powiedziała cytuje ,, Żabko co ty tutaj robisz ?, nie rozumiesz mnie , ehh tak mi źle ''. Ja oczywiście ją rozumiałam , tylko nie mogłam nic powiedzieć , ponieważ złamałabym przysiege żab . Było mi bardzo szkoda dziewczynki , wiec zaryzykowałam i sie odezwałam do niej . ,, Nie płacz , rozumiem cię , nie bądż smutna bo mi jest smutno , nie moge patrzeć jak płaczesz ,, Dziewczynka myślała , że to ktoś za nią coś do niej powiedział , ale gdy sie obejrzała za siebie nikogo nie ujrzała , spojrzała na mnie i otworzyła usta ze ździwnienia . ja tylko sie uśmiechnełam i zeskoczyłam z jej sukienki na trawe. Potem szybko ukryłam sie w głębi trawy , tak aby mnie nie mogła znaleźć .
To właśnie dzisiaj mi sie przytrafiło , nikt naszczęscie nie dowiedział sie ze odezwałam sie do cżłowieka . Hmm a dziewczynka?? ona chyba nie może w to nadal uwierzyć . Ale to i dobrze , chociaż ją pocieszyłam . myśle ze moze byc:)
Kiedy teraz pomyślę o mojej dzisiejszej przygodzie , to muszę stwierdzić , że żabie życie jest niezwykle ciężkie i trudne.
Rano jak zwykle podczas ładnej pogody pływałam na wielkim liściu, a wiatr na wielkim stawie lekko znosił mnie raz w lewo raz w prawo. Przyjemnie było tak leniuchować, bo pogoda była przepiękna i tylko od czasu do czasu koleżanki - żabki wesoło do mnie rechotały. Juz prawie zasypiałam gdy nagle jakiś chłopiec krzyknął, że ropucha jest na zielonym lisciu. W pierwszym momencie myślałam, że chodzi o kogos innego i nawet rozglądałam się wokół szukając ropuchy, ale kiedy zobaczyłam rękę, która próbuje mnie złapać, zrozumiałam, że to chodzi o mnie. Zeskoczyłam , więc z liścia i pognałam w kierunku zarośli. Trzęsłam się ze strachu jak galareta, bo chłopcy szukali mnie wsród trzcin. Z tego zdenerwowania dostałam czkawki i chłopcy wykryli moją kryjówkę. Niestety znowu rzuciłam do ucieczki, ale tym razem zanurkowałam do wody i chłopcy stracili mnie z oczu. Na powierzchnię wypłynęłam po długim czasie. Na szczęście chłopców już nie było.
Dzisiejszy dzień pokazał mi , że należy cieszyć się każdym dniem i być bardzo ostrożnym, bo chłopcy dla swojej przyjemnosci i zabawy mogą kogoś pozbawić życia.